W tym sezonie nie dopilnowałem rozsady ale powoli wychodzę na prostą. Na szczęście Albedo F1 to wczesna odmiana więc z wysadzaniem nie muszę się spieszyć.
Na razie wysadzone do gruntu selery uniknęły spotkania z nornicami ale na wszelki wypadek w rezerwie zostawiłem parę sadzonek. Muszę pamiętać o regularnym ich dokarmianiu.
Mam w tym roku 104 selery w ogrodzie, to jak na złość jest susza + plaga mszycy + dziewięć kretów mi buszowało pod zagonami. Wody jeszcze w ziemi trochę mają (gruba ściółka), ale liście zaczynają coś dziwnie wyglądać, jakby karlały (jutro wstawię fotki) - czy seler też łapie jakieś wirusy (wiem, że mszyca rozmaite dziadostwo roznosi)?