U mnie trzmieli pod dostatkiem, pszczoły wyroiły się ulicę dalej (nie wiem, czy dzikie, czy uciekły pszczelarzowi), są bzygi i multum jakiś błonkówek. Mało w tym roku chrząszczy majowych, łowików. Motyli zawsze było mało. Mieszkam w "zagłębiu" domków z małymi ogródkami. Chyba tacy ogrodnicy nie pryskają bardzo a sadzą dużo kwitnących kwiatów i krzewów. Taką mam teorię
Ze skrzydłami jak witraże Wojsiłka pospolita
