
Koper wymagania,uprawa
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13908
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: Koper- uprawa, szkodniki
Pogoda się poprawia, bo już obawiałem się że koper zetnie przymrozek. Troszlę większy zbiór i teraz dylemat, czy rwać po trochu, czy odrazu całość.


- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22158
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Koper- uprawa, szkodniki
Miałam podobny dylemat,ale mąż sćinał mi codziennie po trochu.
Poszatkowałam i zamroziłam 6 woreczków. Na bank starczy mi do wiosny.
Mam tylko jedno spostrzeżenie, bo pierwszy raz obrodził nam koper - dlaczego ten z wiosennego siewu rośnie inaczej?
Ten jesienny ma rzadszą nać, chwilami przypomina mi nać młodej marchwi.
Tylko czubki pędów są gęściutkie takie typowe dla młodego koperku.
Też tak wygląda u Ciebie Błażeju?
Ale zapach ma cudowny ... ach....
Poszatkowałam i zamroziłam 6 woreczków. Na bank starczy mi do wiosny.

Mam tylko jedno spostrzeżenie, bo pierwszy raz obrodził nam koper - dlaczego ten z wiosennego siewu rośnie inaczej?
Ten jesienny ma rzadszą nać, chwilami przypomina mi nać młodej marchwi.
Tylko czubki pędów są gęściutkie takie typowe dla młodego koperku.
Też tak wygląda u Ciebie Błażeju?
Ale zapach ma cudowny ... ach....
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13908
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: Koper- uprawa, szkodniki
Tak, ten jesienny jest bardziej wiecheciowaty.
tzn wyciągnięty jakby mu brakło słoneczka. Co faktycznie jest możliwe.
Co do tego czemu się nie udaje wiosenny, to w 90% sprawe załatwia mszyca, która uwielklbia młody koperek, taki co go ledwie widać nawet. Bywa tak, że koperek jest i nagle trach, nie mija tydzień i znika.

Co do tego czemu się nie udaje wiosenny, to w 90% sprawe załatwia mszyca, która uwielklbia młody koperek, taki co go ledwie widać nawet. Bywa tak, że koperek jest i nagle trach, nie mija tydzień i znika.
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22158
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Koper- uprawa, szkodniki
No tak... mszyca. Zapomniałam o szkodnikach, które nie omijają przecież koperku.
Dzięki
Dzięki

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8013
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Koper- uprawa, szkodniki
Na mszycę w maleńkim koperku stosuję olej neem. Tej mszycy nie widać ale ona tam jest. Nawet jak pryskam już zaatakowany i lekko pokręcony to koperek daje radę i dalej ładnie rośnie . To pracochłonne i kręgosłup od ciągłego schylania się nad każdą malutką roślinką zaboli ale warto. Od dwóch lat mamy już kopru pod dostatkiem. Opryski trzeba powtarzać co kilka dni dopóki koperek nie podrośnie. Potem już daje radę chyba że duży już, kwitnący zaatakuje przy korzeniu mszyca topolowa. I też może nam zdziesiątkować tę przyprawę. Wtedy, gdy widzę, że koper więdnie wyrywam z korzeniem, miażdżę mszycę siedzącą u nasady łodygi coby nie poleciała gdzieś dalej , odcinam korzeń i obrywam listki do mrożenia albo w suszę całą łodygę z kwitnącym baldachem. Przydaje się.
Pozdrawiam! Gienia.
-
- 200p
- Posty: 294
- Od: 5 maja 2019, o 17:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Koper- uprawa, szkodniki
Mszyca zaatakowała mi kilka skrajnych sztuk kopru. Jest jakiś skuteczny sposób na to? Ocet w tamtym roku nie pomógł, gnojówka też. Preparatów chemicznych nie używam w ogródku. Czy lepiej ściąć cały?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7109
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Koper- uprawa, szkodniki

Mam ziemie około pH 7 , dobrze nawiezioną, jedynie to warzywo nie chce ze mną współpracować.
Jest możliwość, ze nasiona wynoszą mrówki?
Asia
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13908
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: Koper- uprawa, szkodniki
Też u mnie mszyca zaatakowała koper i również nie planuje używać jakiejś ciężkiej chemii, choć np buraki i marchew wczoraj pryskałem. Koper podlałem rozrobioną sodą oczyszczoną w wodzie. Zobaczymy za 2-3dni jaki będzie efekt. Planuje niedługo zbierać na zielony.
Co do nasion kopru, to nie sądze by wynosiły go mrówki. Albo podczas kiełkowania przesycha za mocno i usychają kiełki, jednak to musiałby być naprawdę siany na piasku albo mszyca go zjada jak jeszcze jest mikro, co i mi się zdarzyło na jednym poletku rok temu. Bywając tam codziennie, jednego dnia zauważyłem że koper kiełkuje, a po dwóch czy trzech dniach, zamiast rosnąć on wyginął praktycznie w 80% Biorąc wtedy takiego mikrusa do ręki, zauważyłem że taki mały jest oblepiony przez mszyce.
Co do nasion kopru, to nie sądze by wynosiły go mrówki. Albo podczas kiełkowania przesycha za mocno i usychają kiełki, jednak to musiałby być naprawdę siany na piasku albo mszyca go zjada jak jeszcze jest mikro, co i mi się zdarzyło na jednym poletku rok temu. Bywając tam codziennie, jednego dnia zauważyłem że koper kiełkuje, a po dwóch czy trzech dniach, zamiast rosnąć on wyginął praktycznie w 80% Biorąc wtedy takiego mikrusa do ręki, zauważyłem że taki mały jest oblepiony przez mszyce.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8013
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Koper- uprawa, szkodniki
Pelasiu, koper najlepiej rośnie jak się sam rozsiewa. Może Ci się jakiś uchowa, to pozwól by dojrzał i sam się wysieje. Ewentualnie wysiej torebkę kopru na zimę w ogródku, tak po całym, z ręki . Przecież nasiona tak zimują. Od lat nie wysiewamy kopru, jest go zatrzęsienie. Tylko przed mszyca trzeba chronić .
Pozdrawiam! Gienia.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8013
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
- Malagenia
- 100p
- Posty: 169
- Od: 1 lut 2011, o 22:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań, czyli enklawa ciepła - USDA 7a :)
Re: Koper- uprawa, szkodniki
Geniu
toż to deszcz złota, te biedronki, po prostu uśmiech losu
Z doklejonej ikonki domyślam się, że może nie za bardzo wiesz co o tej pladze biedroneczek myśleć
A powinnaś myśleć nader pozytywnie i skakać z radości pod niebiosa, i troszczyć się o nie !
Każdy ogrodnik, działkowiec Ci to powie !
To naj-naj-najlepsze i naj-naj-najskuteczniejsze przyjaciółki w walce z mszycami
Zjadają wszystko - i dorosłe osobniki, i larwy, i jaja.
Pamiętam, gdy parę lat temu na balkonie jedną z roślin zaatakowały pierwsze wiosenne zielone mszyce, to cieszyłam się, gdy wkrótce pojawiła się na niej biedroneczka. Jedna, tylko jedna.
A już wówczas wiedziałam, że biedronki to tak świetnie wojowniczki w walce z mszycami.
Ta jedna biedroneczka dała mi wówczas poglądową lekcję biologii ( i tak dziś podnoszonej ekologii ), jakiej nic nie zastąpi.
Podglądałam codziennie te jej pozornie ślamazarne, powolne wędrówki, pracę i robiłam sobie fotki ku pamięci.
Biedroneczka była niespożyta i bardzo zawzięta na te mszyce, bo roślina nie była duża, a ona chodziła po niej ze wszystkich stron chyba przez ok. tydzień, czyli stale miała co tam wyjadać, choć ja już dawno nie widziałam dorosłych osobników. Czyli chyba larwy i jaja zjadała, których gołym okiem dojrzeć nie sposób.
Roślina przeżyła i do końca sezonu już mszyce się na niej nie pojawiły. Może biedronki zostawiają na odwiedzanych roślinach jakieś odstraszające feromony ... ?
Geniu, ciesz więc i nie rób tym swoim biedroneczkom krzywdy, np. jakichś oprysków chemią.
Daj im możliwość i czas do działania, bo koper to przecież multum powierzchni, którą mają do spenetrowania i objedzenia z tych niewidocznych nam larw i jaj mszyc.
I jeśli mogę podpowiedzieć Ci jeszcze - nie sprzątaj ogrodu na zimę tak do cna. Zostaw gdzieś w kącikach ogrodu, czy działeczki kupki gałązek, liści itp. To takie rady mądrzejszych ode mnie, zapamiętane z różnych programów przyrodniczych czy ogrodniczych.
Te pozornie 'śmieci' mogą być domem na zimę i dla biedroneczek, i może innych pożytecznych owadów. Pod liśćmi czy gałązkami mogą znaleźć sobie zimową kryjówkę również np. jeże, sympatyczne i też przecież wielce przydatne w ogrodzie, jako zjadające larwy szkodników.
Gdy poczują się w Twym ogrodzie dobrze, to zostaną i będą Ci pomocne przez lata

toż to deszcz złota, te biedronki, po prostu uśmiech losu

Z doklejonej ikonki domyślam się, że może nie za bardzo wiesz co o tej pladze biedroneczek myśleć

A powinnaś myśleć nader pozytywnie i skakać z radości pod niebiosa, i troszczyć się o nie !
Każdy ogrodnik, działkowiec Ci to powie !
To naj-naj-najlepsze i naj-naj-najskuteczniejsze przyjaciółki w walce z mszycami

Zjadają wszystko - i dorosłe osobniki, i larwy, i jaja.
Pamiętam, gdy parę lat temu na balkonie jedną z roślin zaatakowały pierwsze wiosenne zielone mszyce, to cieszyłam się, gdy wkrótce pojawiła się na niej biedroneczka. Jedna, tylko jedna.
A już wówczas wiedziałam, że biedronki to tak świetnie wojowniczki w walce z mszycami.
Ta jedna biedroneczka dała mi wówczas poglądową lekcję biologii ( i tak dziś podnoszonej ekologii ), jakiej nic nie zastąpi.
Podglądałam codziennie te jej pozornie ślamazarne, powolne wędrówki, pracę i robiłam sobie fotki ku pamięci.
Biedroneczka była niespożyta i bardzo zawzięta na te mszyce, bo roślina nie była duża, a ona chodziła po niej ze wszystkich stron chyba przez ok. tydzień, czyli stale miała co tam wyjadać, choć ja już dawno nie widziałam dorosłych osobników. Czyli chyba larwy i jaja zjadała, których gołym okiem dojrzeć nie sposób.
Roślina przeżyła i do końca sezonu już mszyce się na niej nie pojawiły. Może biedronki zostawiają na odwiedzanych roślinach jakieś odstraszające feromony ... ?
Geniu, ciesz więc i nie rób tym swoim biedroneczkom krzywdy, np. jakichś oprysków chemią.
Daj im możliwość i czas do działania, bo koper to przecież multum powierzchni, którą mają do spenetrowania i objedzenia z tych niewidocznych nam larw i jaj mszyc.
I jeśli mogę podpowiedzieć Ci jeszcze - nie sprzątaj ogrodu na zimę tak do cna. Zostaw gdzieś w kącikach ogrodu, czy działeczki kupki gałązek, liści itp. To takie rady mądrzejszych ode mnie, zapamiętane z różnych programów przyrodniczych czy ogrodniczych.
Te pozornie 'śmieci' mogą być domem na zimę i dla biedroneczek, i może innych pożytecznych owadów. Pod liśćmi czy gałązkami mogą znaleźć sobie zimową kryjówkę również np. jeże, sympatyczne i też przecież wielce przydatne w ogrodzie, jako zjadające larwy szkodników.
Gdy poczują się w Twym ogrodzie dobrze, to zostaną i będą Ci pomocne przez lata

Pozdrawiam serdecznie, Iza
Najmilsza kołysanka - kocia mruczanka
Najmilsza kołysanka - kocia mruczanka
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10764
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Koper- uprawa, szkodniki
Moim zdaniem nie do końca jest tak cudownie . Co roku mam i biedronki i mszyce .
Biedronki nigdy z mszycami się nie uporały a bywa ich całkiem dużo .
Biedronkom oczywiście krzywdy nie robię .
Dlatego wczoraj opyliłam prawie wszystkie warzywa na działce mączką bazaltową zmieszaną
z diatomitem .
Biedronki nigdy z mszycami się nie uporały a bywa ich całkiem dużo .
Biedronkom oczywiście krzywdy nie robię .
Dlatego wczoraj opyliłam prawie wszystkie warzywa na działce mączką bazaltową zmieszaną
z diatomitem .
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8013
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Koper- uprawa, szkodniki


Pozdrawiam! Gienia.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1300
- Od: 13 lis 2011, o 21:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Koper- uprawa, szkodniki
Czy koperek można uprawiać w doniczce w domu, na parapecie?
Pozdrawiam. Sławka