Szczurbobik pisze: ↑24 cze 2023, o 23:17
A u mnie wszystko idzie do zjedzenia zielone na bieżąco
No ja też nie jestem taki twardziel, żeby wszystko grzecznie do pojemniczka z mrożonym wrzucać - wczoraj przyniosłam do domu kolejną porcję strąków, zaczęłam wyłuskiwać i... ani się obejrzałam, jak zjadłam połowę zbioru

I też mam wspomnienia z dzieciństwa, z babcinej działki, gdy dorabiałam za szkodnika w uprawach, buszując w grządkach i wyjadając co tylko zdążyło dojrzeć
kontra pisze: ↑24 cze 2023, o 21:08
Ja mrożę też młode strąki do potraw azjatyckich
Tak, też się nadają

Posiałam kiedyś groszek cukrowy, właśnie na całe strąki do konsumpcji, ale małżonek stwierdził, że po ugotowaniu smakują jak trawa, więc większość poszła jednak na ziarno do mrożenia (smaczne i wcale nie jakieś małe, tylko strąki nie chcą się tak łatwo otwierać, jak te ze zwykłego groszku).