Borówka amerykańska - 13 cz.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 886
- Od: 7 mar 2018, o 10:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Kiepski szantaż emocjonalny. Podważanie doświadczeń? A może różnica zdań w związku z różnicą doświadczeń i wiedzy?
Czy nie taka jest rola forum? Obrażanie się na inne zdanie?
Lipiec zapowiadają deszczowy. Szkoda by było trzymać sadzonki w doniczkach, zwłaszcza, że upały nie grożą, a deszcz pomoże w podlewaniu.
Czy nie taka jest rola forum? Obrażanie się na inne zdanie?
Lipiec zapowiadają deszczowy. Szkoda by było trzymać sadzonki w doniczkach, zwłaszcza, że upały nie grożą, a deszcz pomoże w podlewaniu.
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Dzień dobry! i jeden i drugi ma rację! Wiele informacji, które mamy dostępne w internecie, szczególnie w warstwie "dla początkujących" nie wyjaśnia nam dlaczego coś się dzieje, a daje jedynie gotowy, uśredniony przepis na to co robić. Prawdopodobnie tak jest z tymi korzeniami- krąży informacja, żeby nie sadzić od czerwca w góre i to jest dobre, zbyt za dużo o tym nie myślimy, nie zastanawiamy się dlaczego- problem z głowy. Amator plantator niech sadzi w te miesiące kiedy mu piszą- ok. Co innego gdy już wiemy dlaczego nie sadzimy- to daje nam możliwość wywnioskowania, że może jednak nie rosną w upały, a nie że w czerwcu lipcu i sierpniu sa zablokowane bo w tych miesiącach roślina magicznie wie, że akurat od czerwca w góre ma zakaz puszczania korzenia. No przychodzi 1 czerwca i ona od godziny 00:01 już nie produkuje korzeni
Nawiasem mówiąc, pewnie jest masa ludzi, którzy tak mogą myśleć... Prawdopodobnie doświadczenia, poprzednika mówią, że jednak jest inaczej czy coś, ma argumenty i to jest świetne.
Z drugiej strony takie podważanie też jest dobre i nie powinniśmy się na to obrażać w taki sposób, a z całym szacunkiem wygląda to trochę niedojrzale, gdy informujemy nagle o tym, że sobie idziemy bo ktoś śmiał rzucić inny punkt widzenia niż nasz- faktycznie z definicji podręcznikowej jest to szantaż emocjonalny.
Czy zaprezentowanie innego punktu widzenia niż nasz to już podważanie?
Spróbuj zrozumieć nas- każdy szuka informacji gdzie tylko może- trafiamy tutaj, przypadkiem- w ogóle całe szczęście, że jeszcze się zachowują tradycyjne fora- nie znamy się, czerpiemy wiedzę z różnych źródeł, a na każdym filmie jakiegoś plantatora są piękne krzaki, ta wiedza czasem się wyklucza, przeczy sobie.
Wydaje mi się, że będzie bardzo mało ludzi, którzy będą słuchać tylko Ciebie, a Twoim celem bycia na forum chyba nie jest prowadzenie innym ogródków od a do z z konkretnymi wytycznymi, a jak ktoś zrobi inaczej to nie zasługuje na to byś tu był,
albo to że ludzie będą Ci pisać " ej, od dzisiaj nie wierze już innym, słucham tylko Ciebie"?
W każdym razie rozumiem Was obu i Yogibeer nie odchodź nigdzie, jeśli nie musisz- na pewno nikt nie miał na celu obrażania Ciebie.
A tak poza tym wszedłem tu, żeby zadać znowu durne
amatorskie pytanie w stylu ej nie znam sie ratujcie i nie wiem czy jestem nadgroliwy...
Bo te moje borówki posadzone w KWIETNIU były posadzone pionowo i tak się im przyglądam i przyglądam od kilku dni i wydaje mi się, że się przekrzywiły w bok tak o 25stopni... cała bryła, nie że pędy poszły w bok tylko cała jakby. coś ktoś kojarzy taki problem?

Z drugiej strony takie podważanie też jest dobre i nie powinniśmy się na to obrażać w taki sposób, a z całym szacunkiem wygląda to trochę niedojrzale, gdy informujemy nagle o tym, że sobie idziemy bo ktoś śmiał rzucić inny punkt widzenia niż nasz- faktycznie z definicji podręcznikowej jest to szantaż emocjonalny.
Czy zaprezentowanie innego punktu widzenia niż nasz to już podważanie?
Spróbuj zrozumieć nas- każdy szuka informacji gdzie tylko może- trafiamy tutaj, przypadkiem- w ogóle całe szczęście, że jeszcze się zachowują tradycyjne fora- nie znamy się, czerpiemy wiedzę z różnych źródeł, a na każdym filmie jakiegoś plantatora są piękne krzaki, ta wiedza czasem się wyklucza, przeczy sobie.
Wydaje mi się, że będzie bardzo mało ludzi, którzy będą słuchać tylko Ciebie, a Twoim celem bycia na forum chyba nie jest prowadzenie innym ogródków od a do z z konkretnymi wytycznymi, a jak ktoś zrobi inaczej to nie zasługuje na to byś tu był,
albo to że ludzie będą Ci pisać " ej, od dzisiaj nie wierze już innym, słucham tylko Ciebie"?

W każdym razie rozumiem Was obu i Yogibeer nie odchodź nigdzie, jeśli nie musisz- na pewno nikt nie miał na celu obrażania Ciebie.
A tak poza tym wszedłem tu, żeby zadać znowu durne

Bo te moje borówki posadzone w KWIETNIU były posadzone pionowo i tak się im przyglądam i przyglądam od kilku dni i wydaje mi się, że się przekrzywiły w bok tak o 25stopni... cała bryła, nie że pędy poszły w bok tylko cała jakby. coś ktoś kojarzy taki problem?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 894
- Od: 7 maja 2020, o 17:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: centralna Wielkopolska
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Szantaż emocjonalny. Dobre, szczególnie w borówkach, które to takowy szantaż stosują często i się ,,obrażają"" z byle powodu. Jestem taki jaki jestem i nie znoszę ,,innego zdania" w takim wydaniu.
Chcę dzielić się wiedzą i tyle. Borówki Patriot, Big Blue, Kazpliszka lada moment zaowocują.
Chcę dzielić się wiedzą i tyle. Borówki Patriot, Big Blue, Kazpliszka lada moment zaowocują.
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Są pewne zalecenia plantacyjne i ogrodnicze metodyka prowadzenia borówki i jest w nich dużo prawdy , ale nie jest prawdą ,że to jedyna droga i każda inna opcja prowadzi do zagłady.
W zaleceniach prowadzenia są opisane zazwyczaj najbardziej optymalne metody prowadzenia i bardzo ogólnikowo.
Trochę nakieruje a korygować trzeba samemu.
Mając kontakt z dwoma w innym miejscu oddalonym o ponad 100km przydomowymi krzakami borówek ,widzę jak wielka jest przepaść w prowadzeniu. Ktoś poda swoją receptę drugiej osobie która wcześniej nie miała borówek to skończy się to różnie.
To co dla jednej osoby wydaje się nieprawdopodobne dla drugiej jest faktem.
W zaleceniach prowadzenia są opisane zazwyczaj najbardziej optymalne metody prowadzenia i bardzo ogólnikowo.
Trochę nakieruje a korygować trzeba samemu.
Mając kontakt z dwoma w innym miejscu oddalonym o ponad 100km przydomowymi krzakami borówek ,widzę jak wielka jest przepaść w prowadzeniu. Ktoś poda swoją receptę drugiej osobie która wcześniej nie miała borówek to skończy się to różnie.
To co dla jednej osoby wydaje się nieprawdopodobne dla drugiej jest faktem.
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Pokazują kawałek gdzie jest pięknie, albo cała plantacje w pięknym okresie.
Który plantator z nazwiska chciałby reklamować swoje niepowodzenia przed sprzedażą albo robić wtedy za reklamówkę produktu. W świecie który nam przedstawiają jest kolorowo a trzeba by zajrzeć za kulisami owianymi tajemnicą.
Prywatnie to mało który plantator kręci filmy bezinteresownie i mało któremu zależy aby dzielić się konkurencji swoimi sukcesami.
Tam jest bardzo duży podział ze względu na różny koszt produkcji i na różną cenę sprzedaży. Dla jednych niższa cena to zaniżona przez konkurencję.
-
- 200p
- Posty: 331
- Od: 30 lip 2020, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław 7a
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Po posadzeniu sadzonki borówki wysokiej udeptuję ziemię naokoło.
Jeżeli ziemia nie była udeptana to od kwietnia mogła osiąść nierównomiernie.
Może to też być robota nornic.
Kiedyś na jesieni sadziłem karłowe jabłonie.
Po zimie jedna się przechyliła.
Chwyciłem za pieniek aby ją wyprostować i ...
wyciągnął ją z ziemi.
Nornice obgoliły drobne korzonki do czysta.
Posadziłem ponownie.
Do jesieni codziennie podlewałem.
Ukorzeniła się.
Owocuje.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 886
- Od: 7 mar 2018, o 10:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Ja miałem, miewam i będę miał, a to z winy nornic czy mrówek.
Jest też bardziej optymistyczny powód zapadania się/osiadania gleby pod borówką - naturalne osiadanie niedawno spulchnionej i zasilonej materią organiczną ziemi.
Nie ma porównania amatorska uprawa w różnych warunkach glebowych z plantacjami, gdzie gleba przed wysadzeniem borówki jest dokładnie zbadana, odpowiednio nawożona i te czynności powtarzane co jakiś czas. Amatorsko rzadko kiedy mamy taką sytuacjękarion pisze: ↑15 cze 2023, o 00:40 Pokazują kawałek gdzie jest pięknie, albo cała plantacje w pięknym okresie.
Który plantator z nazwiska chciałby reklamować swoje niepowodzenia przed sprzedażą albo robić wtedy za reklamówkę produktu. W świecie który nam przedstawiają jest kolorowo a trzeba by zajrzeć za kulisami owianymi tajemnicą.
Prywatnie to mało który plantator kręci filmy bezinteresownie i mało któremu zależy aby dzielić się konkurencji swoimi sukcesami.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 894
- Od: 7 maja 2020, o 17:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: centralna Wielkopolska
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Odmiany które mam Bluecrop, Nelson, Toro, udawany Chandler, Darrow, Sierra, Sunrise, Patriot, Bonus, Bluegold, Pink.L., udawany Bonus, udawany Darrow, udawany Chandler 2, Duke, Bonifacy, Kazpliszka, Arto, Aino, Herma 2, Herbert, Huron, udawany Patriot, Eliot, Lateblue, Denise blue, udawany Chandler 3, Elizabeth, Spartan, Top hat, Brigitta, Earliblue, Chanticleer, H. Choice, Legacy, Draper, Aurora, Chippiewa, Emil, North C. , North Blue, Polaris, Big Blue, Ozarkblue, Reka, Goldtraube, Calypso, Meader, Northland, Chandler.
Okazało się ,że mam 51 różnych borówek te udawane to pomylona odmiana, której nie udało mi się określić, są inne. Mam jeszcze pomylone ale to Bluecropy lub inne popularne.
Wszystkie te borówki wypisałem z pamięci taki ogrodowy GPS. Nie mam karteczek i etykiet a wiem gdzie jaka borówka rośnie a nawet kiedy sadziłem.
Od dwóch lat sadzę do doniczek przeważnie małe borówki z P9 i stwierdzam jednoznacznie ,że rosną lepiej niż w gruncie. Jak ktoś nie wieży to niech sobie zrobi eksperyment albo posadzi 50 różnych borówek by nabrać wiedzy fachowej.
Okazało się ,że mam 51 różnych borówek te udawane to pomylona odmiana, której nie udało mi się określić, są inne. Mam jeszcze pomylone ale to Bluecropy lub inne popularne.
Wszystkie te borówki wypisałem z pamięci taki ogrodowy GPS. Nie mam karteczek i etykiet a wiem gdzie jaka borówka rośnie a nawet kiedy sadziłem.
Od dwóch lat sadzę do doniczek przeważnie małe borówki z P9 i stwierdzam jednoznacznie ,że rosną lepiej niż w gruncie. Jak ktoś nie wieży to niech sobie zrobi eksperyment albo posadzi 50 różnych borówek by nabrać wiedzy fachowej.
- MalgosiaR
- 200p
- Posty: 343
- Od: 11 lut 2013, o 18:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Częstochowy
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Dziękuję wszystkim za podpowiedzi i sugestie .
W miejscu gdzie będą rosły docelowo teraz są warzywa i czekać muszę aż zwolni się miejsce.Wszystkie zakupione borówki przesadziłam w większe doniczki stoją pod winogronami i słońce mają po południu.Miejsce zacznie się zwalniać już po zjedzeniu groszku ,ale może rzeczywiście poczekam do września.
Pozdrawiam fajnie że jesteście .
W miejscu gdzie będą rosły docelowo teraz są warzywa i czekać muszę aż zwolni się miejsce.Wszystkie zakupione borówki przesadziłam w większe doniczki stoją pod winogronami i słońce mają po południu.Miejsce zacznie się zwalniać już po zjedzeniu groszku ,ale może rzeczywiście poczekam do września.
Pozdrawiam fajnie że jesteście .
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Mam złe doświadczenia z uprawą pomidorów i ogórków w donicach 10-15 litrów. Źle znosiły upały powyżej 25st. , także gdy donice stały w półcieniu. Po prostu ścianki donic nie chronią korzeni przed przegrzaniem. W czerwcu donice z borówkami wkopałbym w ziemię.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 886
- Od: 7 mar 2018, o 10:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Borówka, jak wiele innych roślin, wymaga odpowiedniego traktowania, by się dobrze rozwijać i obficie plonować. Doniczka dla krzewów w rodzaju borówka, winorośl itp powinna być etapem przejściowym, w którym wymagana jest szczególna troska. Ilość ziemi w doniczce ma się nijak do masy ziemi otaczającej borówkę w gruncie, a to sprawia, że w doniczce bardzo szybko zmieniają się warunki uprawy - temperatura, wilgotność. W glebie te parametry są dużo bardziej stabilne. Trudniej przelać, przesuszyć czy przegrzać rośliny wysadzone do gruntu niż w doniczkach.
Doniczka ogranicza możliwość rozwoju korzeni do bryły określonej kształtem doniczki.
Licytowanie się na ilość krzewów borówki jest mało poważne. Borówka, jagoda kamczacka, malina, świdośliwa, winorośl itp itd niewiele różnią się w uprawie.
To, że ktoś ma niewiele krzewów borówki może wynikać właśnie z dużej wiedzy, znajomości warunków uprawy ogólnie i w danym środowisku łącznie z doskonałą znajomość warunków dla upraw różnych roślin we własnym ogrodzie. W glebie o pH wyższym niż optymalne dla borówek uprawa borówek wymaga więcej nakładów na dostosowanie stanowisk do warunków optymalnych. Im więcej krzewów wymagających szczególnego traktowania w niesprzyjającym środowisku, tym więcej pracy i większe ryzyko wystąpienia problemów w uprawie. Chciałoby się mieć w ogrodzie wszystkie drzewa i krzewy owocowe świata, ale warunki na to nie pozwalają. Wybieramy te, które mają szansę u nas przeżyć, rozwijać się i owocować. Im bardziej roślina dopasowana do warunków w danym terenie, tym wyższe plony i mniej problemów w uprawie.
Doniczka ogranicza możliwość rozwoju korzeni do bryły określonej kształtem doniczki.
Licytowanie się na ilość krzewów borówki jest mało poważne. Borówka, jagoda kamczacka, malina, świdośliwa, winorośl itp itd niewiele różnią się w uprawie.
To, że ktoś ma niewiele krzewów borówki może wynikać właśnie z dużej wiedzy, znajomości warunków uprawy ogólnie i w danym środowisku łącznie z doskonałą znajomość warunków dla upraw różnych roślin we własnym ogrodzie. W glebie o pH wyższym niż optymalne dla borówek uprawa borówek wymaga więcej nakładów na dostosowanie stanowisk do warunków optymalnych. Im więcej krzewów wymagających szczególnego traktowania w niesprzyjającym środowisku, tym więcej pracy i większe ryzyko wystąpienia problemów w uprawie. Chciałoby się mieć w ogrodzie wszystkie drzewa i krzewy owocowe świata, ale warunki na to nie pozwalają. Wybieramy te, które mają szansę u nas przeżyć, rozwijać się i owocować. Im bardziej roślina dopasowana do warunków w danym terenie, tym wyższe plony i mniej problemów w uprawie.
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Jaki węgiel zastosowałeś? Masz już jakieś przemyślenia?
Sam ostatnio trafiłem na temat węgla brunatnego w ogrodzie i czytam, czytam i z jednej strony brzmi rosądnie z drugiej nie mam pełnego przekonania.
Ja użyłbym posypowo na istniejące borówki w gruncie. Obecnie wyściółkowane korą, więc w teoretycznym zamierzeniu drobnoziarnisty węgiel brunatny miałby spaść pod korę i mieć dwie funkcje
- materia organiczna, użyźnianie,
- zakwaszanie.
Ma sens?
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
ja używam CARBOHUMIC 5L, filtrowany (187 mesh / 80 mikronów)
Zmoderowałam,patrz regulamin forum § 4.8 /Karo
wczesną wiosnę i późną jesienią się podlewa
jak komuś nie szkoda kasy to ja np tydzień temu też podlałem pod krzaczki
50ml w 2,5l wody i pod krzak
Zmoderowałam,patrz regulamin forum § 4.8 /Karo
wczesną wiosnę i późną jesienią się podlewa
jak komuś nie szkoda kasy to ja np tydzień temu też podlałem pod krzaczki
50ml w 2,5l wody i pod krzak
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Do tego przygotowanie na kiepskiej ziemi kwater i ściółkowanie jeśli ktoś nie ma dostępu do własnego lasu to spory koszt. Ja musiałem wiele razy mieć zawalony bagażnik a jedzenie w nogach dzieci, bo ściółka osiadała. Na ostatnią kwaterę chandlera miałem 3/4 bagażnika 360l i brakło mi na ściółkę. Następnym razem dodałem prawie 2 duże wory i pod koniec sezonu będzie trzeba uzupełnić.malopolanin pisze: ↑15 cze 2023, o 11:58 Im więcej krzewów wymagających szczególnego traktowania w niesprzyjającym środowisku
Zupełnie inaczej na ziemi piaszczystej gdzie wystarczy wsadzić i będzie jakoś rosła a jeśli ktoś ma obok własny las to jest w raju, bo nie musi płacić i jeździć z tym.
Dosadziłbym chętnie z ciekawości kilka odmian, ale na razie odpuszczę. Zadbam o te co mam. Rosną u mnie w ziemi ładne maliny,agresty czerwone roty posadzone w tamtym roku i tym posadziłem z odkładów poziomych zdaje się czerwone triumfy. Kwater nie trzeba szykować wystarczy dołki i koszty praktycznie zerowe a owoce smaczne.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 894
- Od: 7 maja 2020, o 17:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: centralna Wielkopolska
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Każdy ma swoje zdanie ale ja swoje zdanie mam obronione poprzez udaną uprawę pojemnikową. W jagodniku jest artykuł o zaletach zakładania plantacji w doniczkach. Założenie jest proste trzeba wydać tylko trochę kasy. Kupuję 10 doniczek, keramzyt, Carbomat, oraz 10 sadzonek np. 4 letnich(pisałem gdzie można kupić ładne , zdrowe i niepomylone) To można kupić bez wychodzenia z domu. Trzeba podjechać do ogrodniczego bo torf kwaśny, ziemię do borówki, korę. 2 godz. spokojnej pracy i mamy swoją mini plantację założoną. Oczywiście jak mamy gdzie można je wkopać w ziemię albo do 3/4 i podsypać brzegi. Za rok zbierzemy do 5-10 kg borówki za dwa lata nawet do 30 kg. Utrudnieniem jest to, że latem jak nie pada trzeba nawet 3 razy w tyg. pojawić się w ogrodzie i podlać ale jak mamy wkopane to problem jest mniejszy. Cięcie po 5 minut na krzew czyli godzina pracy. Nawożenie już pisałem. Założenie takiej plantacji jest bardzo opłacalne i dziecinne łatwe. Donica zapewnia optymalne warunki bez naszego udziału(w gruncie łatwiej coś zrobić nie tak) Są i wady takie jak łatwość przesuszenia w czasie upałów, łatwiej przenawozić ale można robić to roztworem 0.2-0.3 %, krzewy są mniejsze ale całkiem wydajne. To ,że korzeni jest mniej nie oznacza ,że krzew nie wykarmi 3-4 kg dużych owoców. Mogę potwierdzić w 20 l doniczce owoce są takie same jak u tej samej odmiany w gruncie.
Sami zdecydujcie czy warto. Ja mam dodatkowe 50 kg z 20 upraw doniczkowych w wieku 3-6 lat.
Sami zdecydujcie czy warto. Ja mam dodatkowe 50 kg z 20 upraw doniczkowych w wieku 3-6 lat.