Na dzień dzisiejszy jeden przestał rosnąć i żółknie. Nie udało mi się na chwilę obecną ustalić przyczyn takiego stanu rzeczy.
Honeymoony, to ten żółty z tyłu i ten po lewej.

Tłuste policzki, faktycznie na dolnych gronach miały sporo staśmionych kwiatów, a one na tej odmianie dają wyjątkowo paskudne owoce. Na szczęście wyżej było lepiej.
W tym sezonie mam dwie sztuki pod folią. Wiążą tylko po kilka ładnych owoców w gronie, ale na szczęście nadrabiają wagą, jak jest ich mniej.

Katję siałem i wysadzałem w tych samych dniach co w poprzednim sezonie, jednak w tym będzie znacznie późniejsza.
Trochę przez pogodę, trochę przez przenawożenie. Rok temu pierwszą zjadłem 19 czerwca, w tym roku pewnie będzie to 19 lipiec.


Ładnie rośnie Rosamunda, we wszystkich pokoleniach podobnie. Jej pierwszej z wszystkich odmian zabrakło magnezu.
