Rododendron - problemy w uprawie cz.1
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7547
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Po za tym, że biduje nic nie wiemy.
Na jakim miejscu rośnie, w czym?
Może jakieś zdjęcie?
Osobiście obstawiam złe stanowisko i złe podłoże.
Na jakim miejscu rośnie, w czym?
Może jakieś zdjęcie?
Osobiście obstawiam złe stanowisko i złe podłoże.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
-
- 200p
- Posty: 206
- Od: 23 sty 2021, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wyspa Uznam
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Dzień dobry.
Być może przyczyną jest zasolenie gleby. Proszę sprawdzić pH.
Być może przyczyną jest zasolenie gleby. Proszę sprawdzić pH.
Pozdrawiam, Jelizawieta
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7547
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Niemożliwe, żeby nie było z nim problemów.Dlaczego on tak wygląda, co jest tego przyczyną? Wcześniej nie miałem z nim żadnych problemów.
Te uschnięte liście to skutek zaszłych przyczyn.
To nie stało się w jednej chwili tylko podejrzewam, że on tak biduje już trochę.
Mogą to być: przypalenia słoneczne, braki żywieniowe,
złe podłoże, złe stanowisko, a może wszystko na raz z powodu złego podłoża.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
-
- 200p
- Posty: 206
- Od: 23 sty 2021, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wyspa Uznam
Re: Rododendron - problemy w uprawie
[/quote]
Mogą to być: przypalenia słoneczne, braki żywieniowe,
złe podłoże, złe stanowisko, a może wszystko na raz z powodu złego podłoża.
[/quote]
Dzień dobry.
Przypalenie słoneczne i złe stanowisko raczej nie są przyczyną fatalnej kondycji kilkunastoletniego już rododendrona. Przez wiele lat się się rozwijał, dlatego szukałabym przyczyny w podłożu, które z biegiem czasu ulegało pogorszeniu i nie jest w stanie żywić krzewu.
Mogą to być: przypalenia słoneczne, braki żywieniowe,
złe podłoże, złe stanowisko, a może wszystko na raz z powodu złego podłoża.
[/quote]
Dzień dobry.
Przypalenie słoneczne i złe stanowisko raczej nie są przyczyną fatalnej kondycji kilkunastoletniego już rododendrona. Przez wiele lat się się rozwijał, dlatego szukałabym przyczyny w podłożu, które z biegiem czasu ulegało pogorszeniu i nie jest w stanie żywić krzewu.
Pozdrawiam, Jelizawieta
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7547
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Tak w sumie zaczyna się od złego podłoża i złego stanowiska.
Złe podłoże= braki żywieniowe, nadwrażliwość na środowisko
jednym słowem chorowitość
Złe podłoże - to mam na myśli przede wszystkim nieodpowiedni odczyn.
No zgadzam się z Tobą, że wszystko zaczyna się od podłoża.
Właściwie jak różanecznik ma odpowiednie podłoże to nic mu nie będzie dolegać.
Pisałam o przypaleniach bo tak właśnie lubią liście wyglądać przypalone przez słońce,
ale nie w tym sezonie. Przynajmniej parę sezonów wcześniej.
Złe podłoże= braki żywieniowe, nadwrażliwość na środowisko
jednym słowem chorowitość

Złe podłoże - to mam na myśli przede wszystkim nieodpowiedni odczyn.
No zgadzam się z Tobą, że wszystko zaczyna się od podłoża.
Właściwie jak różanecznik ma odpowiednie podłoże to nic mu nie będzie dolegać.
Pisałam o przypaleniach bo tak właśnie lubią liście wyglądać przypalone przez słońce,
ale nie w tym sezonie. Przynajmniej parę sezonów wcześniej.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Re: Rododendron - problemy w uprawie
A na tych wszystkich pousychanych = martwych pędach i liściach rozwijają się właśnie kolejne patogeny, które dobiją biedaka gdyż on ledwie zipie. Te martwe pędy nie ulegną cudownemu wskrzeszeniu dlatego już dawno powinny być usunięte i na wszelki wypadek spalone.
Zamiast gdybać ja osobiście wykopałbym bym go, całkowicie oczyścił mu bryłę korzeniową poprzez namoczenie jej w wodzie. Ogląd bryły korzeniowej może nasunąć jakieś przypuszczenia. Następnie posadziłbym go porządnie zgodnie z zasadami sztuki w całkowicie nowym podłożu - kwaśny torf. Jeśli to mu nie pomoże to nic mu nie pomoże.
Zamiast gdybać ja osobiście wykopałbym bym go, całkowicie oczyścił mu bryłę korzeniową poprzez namoczenie jej w wodzie. Ogląd bryły korzeniowej może nasunąć jakieś przypuszczenia. Następnie posadziłbym go porządnie zgodnie z zasadami sztuki w całkowicie nowym podłożu - kwaśny torf. Jeśli to mu nie pomoże to nic mu nie pomoże.
To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Czyli jakie podjąć działania, na tą chwilę aby go uratować? Kupować kwaśne podłoże i przesadzać? Czy czekać do jesieni?
-
- 200p
- Posty: 206
- Od: 23 sty 2021, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wyspa Uznam
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Już teraz wykonać zalecenia Vitoldo. Posadzić w czysty dobry torf najlepiej litewski. Proszę koniecznie przeczytać wątek o przesadzaniu rododendronów, jest tam świetny opis Asprokola.
Pozdrawiam, Jelizawieta
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7547
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Rododendron - problemy w uprawie
No i poobcinać wszystko co uschnięte.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Ok, biorę się do pracy. Na niektórych liściach, widać jakby takie półokrągłe wyżarcia. To jeszcze jakiś szkodnik, też daje o sobie znać?
-
- 200p
- Posty: 206
- Od: 23 sty 2021, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wyspa Uznam
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Półokrągłe wyżarcia na liściach, to pewnie sprawka opuchlaków.
Podaję przepis Asprokola o przesadzaniu rododendronów:
Zmoderowałam/K.
Podaję przepis Asprokola o przesadzaniu rododendronów:
Od siebie dodam, że dół pod przesadzany rododendron powinien mieć większą średnicę niż korona krzewu, gdyż rododendrony mają płytki szeroko rosnący system korzeniowy. Na czas przygotowania nowego dołu wykopany krzew proszę umieścić w pojemniku z wodą.Gdynianin pisze:
Witam, mam prośbę;) jestem świeżo upieczonym dzialkowieczem. W sobotę chcę posadzić azalię speak's orange. Czy ktoś mógłby mi powiedzieć jak to najlepiej zrobić? Na jaką głębokość itd
najlepiej szpadlem ;) poważnie to wiem że mogę napisać jak ja to robię ale Ty tak wybierzesz tylko te punkty które są najmniej pracochłonne ;)
1) sadząc rośliny kwasolubne musimy zapewnić im "bufor" czyli strefę ochronną od reszty ogrodu
2) kopiemy dół - i tu właśnie najlepszy jest szpadel - dól powinien mieć 40-50 cm głębokości i średnicę jak postawionych 5 doniczek w rzędzie ( to minimum )
3) zalewamy dół wodą i sięgamy po piwo i zegarek - liczy się czas kiedy w naszym dole woda zniknie - jak po 3 godzinach mamy wodę to znów sięgamy po szpadel i robimy dziurę o 20 -30 cm głębszą ;)
4) sypiemy tyle piasku aby postawiona doniczka nie wystawała ponad poziom otoczenia
5) teraz pora na mieszankę do azalii - czyli kwaśny torf 3,5 -4,5 i 30% piasku to do dziury i lejemy wodę aż z tej mieszanki zrobi się takie bagno że zaczniesz kombinować czy nie założyć salonu kąpieli błotnych
6) no i musimy czekać aż bagno podeschnie - przeważnie na drugi dzień jest OK - teraz wyciągamy krzaczek z doniczki i wsadzamy - warto obejrzeć czy przypadkiem za długo krzaczek nie siedział w doniczce i korzenie nie kręcą się w kółko jak na Formuła 1 . jak się kręcą to musisz przerwać wyścig i nożem robisz wcięcia na 2 cm od dwóch do czterech miejsc, jeżeli widzisz że bryła jest strasznie zbita to jeszcze warto przepłukać korzenie silnym strumieniem wody
7) no to kierzek do dołu i czas zrobić resztę - mieszanką obsypujemy delikatnie ugniatamy lejemy wodę ( ja zalewam mieszankę w taczce dzień przed obsypaniem mieszanką bryły ) aby suchy torf nie wysuszył bryły korzeniowej - zawsze otoczenie musi być więcej wilgotne niż środek
8) posypujemy rozdrobnioną korą tak na 4-5 cm i mamy posadzony prowizorycznie krzaczek . nawet jak się nam kora wymiesza później z mieszanką torfu i piasku to będzie to na plus
9) teraz robimy bufor ;) wystarczy przekopać na szerokość szpadla ten nasz unikalny skrawek ogrodu i wymieszać go z siarką pylistą bufor zacznie działać za parę miesięcy ale odpowiednia średnica dołu ochroni do tego czasu system korzeniowy
10) mamy już prawie po pracy wystarczy poczekać parę tygodni aby uzupełnić osiadającą mieszankę pokryć wszystko korą grubą
11) nie daję żadnych nawozów bo na 99,99% krzaczek jest tak nafaszerowany że wystarczy aż do wiosny
12) no i czas na pacierz - im więcej punktów ominiesz tym powinien być dłuższy"
Zmoderowałam/K.
Pozdrawiam, Jelizawieta
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 8
- Od: 9 cze 2023, o 11:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Odpowiednia kolejność nawożenia i oprysków
Najwyraźniej popełniłam sporo błędów podczas sadzenia rododendronów. Próbuję teraz to wszystko ponaprawiać i po rozmowie ze sprzedawcą / sprzedawcami w sklepie ogrodniczym zakupiłam szereg produktów, których koniec końców nawet nie wiem jak używać. Mam totalny mętlik w głowie. Będę wdzięczna za podpowiedzi i za wyrozumiałość, ponieważ moja przygoda z ogrodnictwem jest póki co krótka i jeszcze muszę się wiele nauczyć.
Zakupiłam 9 rododendronów. Posadziłam je ubiegłej jesieni: wykopałam dołki, ziemię mam gliniastą z górną warstwą 'dobrej' ziemi przywiezionej celem założenia ładniutkiego trawnika, cała ziemia z dołków poszła na bok i w zamian nasypałam ziemi do roślin kwasolubnych, powsadzałam rośliny, podlałam, potem późną jesienią podlałam ponownie. Miejsce jest na wpół zacienione, pod dwoma wielgachnymi sosnami rosnącymi po drugiej stronie płotu, u sąsiadów. Wiosną okazało się, że jeden z rododendronów chyba nie przeżył, a kilka jest mniej zielonych od innych. Zaczęłam szukać po różnych forach i podejrzenie padło na jakąś chorobę grzybową. Czekał mnie oprysk miedzianem na drzewka owocowe, więc rozrobiłam go więcej, żeby też potraktować nim rododendrony. Ale niedługi czas później w sklepie ogrodniczym panie po obejrzeniu kilku liści zaproponowały mi Substral Saprol i magnez( Sumin Help Plant) oraz nawóz do różaneczników i azalii. Zrobiłam więc oprysk łączony, bo ponoć magnez z fungicydem można połączyć, podsypałam nawozem. Przynajmniej jeden rododendron z pożółkłymi liśćmi po kilku dniach wydawał mi się być w lepszej kondycji, więc uznałam, że wrócę do sklepu po magnez, bo opakowanie było bardzo małe i powtórzę tę samą mieszankę po tygodniu. W sklepie był już inny pan i powiedział, żeby zabiegu nie łączyć, tylko pryskać dzień po dniu. Po obejrzeniu zdjęć rododendronów stwierdził, że to nie brak magnezu a żelaza i że magnez oczywiście nie zaszkodził, ale żeby opryskać preparatem żelazowym. Zaproponował też Mospilan na opuchlaki i powiedział, żeby Saprol zamienić na Magnicur Energy, bo ten prawie umarły rododendron zaatakowała fytoftoroza. Pan poświęcił mi naprawdę dużo czasu, wszystko wytłumaczył, powiedział, żeby lać pod chory krzaczek bardzo dużo wody i przez trzy dni zrobić opryski: pierwszego dnia na opuchlaki, drugiego żelazem a trzeciego Magnicurem i potem powtórzyć. W zeszłym tygodniu zrobiłam wszystkie 3 opryski ale też trochę poczytałam. Przerażona tym, co przeczytałam, postanowiłam wykopać okaz z fytoftorozą i nie wiem, co dalej. Lanie wody pod chory krzaczek chyba więcej zaszkodziło? Nawet jeśli wyrzucę / spalę ten krzaczek, to jak długo pryskać Magnicurem? Pryskać czy też podlewać? Czy saprol w ogóle odstawić? Na kilku egzemplarzach pojawiły się plamki, więc chyba jakiś grzybek mi je atakuje. Na opuchlaki pryskać teraz drugą dawkę (po tygodniu) czy dopiero w sierpniu? Jak długo podawać to żelazo? Teraz na weekend planuję wymienić ziemię pomiędzy roślinami też na kwaśną, żeby cała grządka była kwaśna a nie tylko dołki z krzaczkami. Kilka z nich jest naprawdę ładnych (liście, bo kwiaty już powoli opadają), więc miejsce chyba nie jest złe...
Będę szalenie wdzięczna za podpowiedzi odnośnie tego, które z wymienionych środków i jak stosować. Czy np. mogę dzień po dniu i saprol, i magnicur? Co robić, żeby w przyszłym sezonie nie musieć stosować tej całej chemii?
Zakupiłam 9 rododendronów. Posadziłam je ubiegłej jesieni: wykopałam dołki, ziemię mam gliniastą z górną warstwą 'dobrej' ziemi przywiezionej celem założenia ładniutkiego trawnika, cała ziemia z dołków poszła na bok i w zamian nasypałam ziemi do roślin kwasolubnych, powsadzałam rośliny, podlałam, potem późną jesienią podlałam ponownie. Miejsce jest na wpół zacienione, pod dwoma wielgachnymi sosnami rosnącymi po drugiej stronie płotu, u sąsiadów. Wiosną okazało się, że jeden z rododendronów chyba nie przeżył, a kilka jest mniej zielonych od innych. Zaczęłam szukać po różnych forach i podejrzenie padło na jakąś chorobę grzybową. Czekał mnie oprysk miedzianem na drzewka owocowe, więc rozrobiłam go więcej, żeby też potraktować nim rododendrony. Ale niedługi czas później w sklepie ogrodniczym panie po obejrzeniu kilku liści zaproponowały mi Substral Saprol i magnez( Sumin Help Plant) oraz nawóz do różaneczników i azalii. Zrobiłam więc oprysk łączony, bo ponoć magnez z fungicydem można połączyć, podsypałam nawozem. Przynajmniej jeden rododendron z pożółkłymi liśćmi po kilku dniach wydawał mi się być w lepszej kondycji, więc uznałam, że wrócę do sklepu po magnez, bo opakowanie było bardzo małe i powtórzę tę samą mieszankę po tygodniu. W sklepie był już inny pan i powiedział, żeby zabiegu nie łączyć, tylko pryskać dzień po dniu. Po obejrzeniu zdjęć rododendronów stwierdził, że to nie brak magnezu a żelaza i że magnez oczywiście nie zaszkodził, ale żeby opryskać preparatem żelazowym. Zaproponował też Mospilan na opuchlaki i powiedział, żeby Saprol zamienić na Magnicur Energy, bo ten prawie umarły rododendron zaatakowała fytoftoroza. Pan poświęcił mi naprawdę dużo czasu, wszystko wytłumaczył, powiedział, żeby lać pod chory krzaczek bardzo dużo wody i przez trzy dni zrobić opryski: pierwszego dnia na opuchlaki, drugiego żelazem a trzeciego Magnicurem i potem powtórzyć. W zeszłym tygodniu zrobiłam wszystkie 3 opryski ale też trochę poczytałam. Przerażona tym, co przeczytałam, postanowiłam wykopać okaz z fytoftorozą i nie wiem, co dalej. Lanie wody pod chory krzaczek chyba więcej zaszkodziło? Nawet jeśli wyrzucę / spalę ten krzaczek, to jak długo pryskać Magnicurem? Pryskać czy też podlewać? Czy saprol w ogóle odstawić? Na kilku egzemplarzach pojawiły się plamki, więc chyba jakiś grzybek mi je atakuje. Na opuchlaki pryskać teraz drugą dawkę (po tygodniu) czy dopiero w sierpniu? Jak długo podawać to żelazo? Teraz na weekend planuję wymienić ziemię pomiędzy roślinami też na kwaśną, żeby cała grządka była kwaśna a nie tylko dołki z krzaczkami. Kilka z nich jest naprawdę ładnych (liście, bo kwiaty już powoli opadają), więc miejsce chyba nie jest złe...
Będę szalenie wdzięczna za podpowiedzi odnośnie tego, które z wymienionych środków i jak stosować. Czy np. mogę dzień po dniu i saprol, i magnicur? Co robić, żeby w przyszłym sezonie nie musieć stosować tej całej chemii?
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22013
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Odpowiednia kolejność nawożenia i oprysków
Madziu witaj na forum.
Pokaż jakieś zdjęcie/cia swoich różaneczników.
Podpowiadać w ciemno raczej trudno.
Tu znajdziesz najbardziej przydatne wiadomości odnośnie sadzenia viewtopic.php?p=786091#p786091
nawożenia viewtopic.php?p=786091#p786091 i pielęgnacji tych krzewów.
I od ich przeczytania- wskazówek myślę,że powinnaś zacząć. Czy da się coś podpowiedzieć Tobie? Z pewnością tak ale pokaż nam stan swoich roślin na dzisiaj.

Podpowiadać w ciemno raczej trudno.
Tu znajdziesz najbardziej przydatne wiadomości odnośnie sadzenia viewtopic.php?p=786091#p786091
nawożenia viewtopic.php?p=786091#p786091 i pielęgnacji tych krzewów.
I od ich przeczytania- wskazówek myślę,że powinnaś zacząć. Czy da się coś podpowiedzieć Tobie? Z pewnością tak ale pokaż nam stan swoich roślin na dzisiaj.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17304
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Rododendron - problemy w uprawie
To moje 2 rododendrony to katastrofa. 2 już mi wypadły i te pewnie też to czeka. Bryłę miały rozluźnioną. Może moja gleba im nie służy. Trochę nawozu im dałam .A może za mało takiego dla nich ??
To jeden , który zakwitł , ale jak widać kiepski stan. Dawałam im też jakiś nawóz przeciwko zżółknięciu liści dla rododendronów. Ale coś nie pomogło. Przy posadzeniu ich dałam trochę ziemi torfowej ale widocznie to za mało ??



I drugi...ten nawet nie zakwitł w tym roku


To jeden , który zakwitł , ale jak widać kiepski stan. Dawałam im też jakiś nawóz przeciwko zżółknięciu liści dla rododendronów. Ale coś nie pomogło. Przy posadzeniu ich dałam trochę ziemi torfowej ale widocznie to za mało ??



I drugi...ten nawet nie zakwitł w tym roku

