U mnie nie wystarczy. Niestety, mam taką wodę, że na konewkę 10 l muszę wlać o,5 l octu, by uzyskać pH wody w okolicach 3,5 - 4.Yogibeer701 pisze: ↑29 maja 2023, o 12:22 Przy takiej pogodzie jak teraz podlanie krzewu 10 l powinno wystarczyć na tydzień.
Borówka amerykańska - 13 cz.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 853
- Od: 7 mar 2018, o 10:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
- massur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1499
- Od: 22 maja 2012, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów (Załęże)
- Kontakt:
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Malopolanin - kieliszek elektrolitu do akumulatorów powinien załatwić Ci sprawę pH wody, to zły pomysł?
Pozdrawiam,
Tomek
Tomek
-
- 200p
- Posty: 311
- Od: 30 lip 2020, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław 7a
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Parę lat temu Tomala dużo pisał o zakwaszaniu wody elektrolitem do akumulatorów samochodowych.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 853
- Od: 7 mar 2018, o 10:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Pomysł dobry, ale przepadł i to dawno w dyskusji z żoną. Jeżeli bym podlewał kwasem, jak ona to mówi, nie pozwoli wnuczkom jeść borówek, a ja głównie dla nich trzymam w ogrodzie krzewy i drzewa owocowe.
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
1kg kwasku cytrynowego starczy na 1000l 10g+-(2 łyżeczki) na 10l przy założeniu używania kranówki zasadowej 7,5. Gruntowa może mieć niższe pH. Koszt ok 12zł. Przy kwasku nie jest łatwo zbyt niskie pH osiągnąć , więc odchodzi problem wnikliwości w pH i ewentualne przeholowanie.
Jeśli ktoś ma przepuszczalną glebę i kilka borówek to przy 0,5l octu na 10l latem to trzeba mieć chyba fabrykę?
Jeśli ktoś ma przepuszczalną glebę i kilka borówek to przy 0,5l octu na 10l latem to trzeba mieć chyba fabrykę?
-
- 200p
- Posty: 311
- Od: 30 lip 2020, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław 7a
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Moje pierwsze dwie borówki wysokie posadziłem po 15 września 2017.
Decyzję o tym czy lać czy nie podejmuję po sprawdzeniu laską Egnera o długości 40 cm jak wilgotne jest podłoże.
Przez rozcięcie z boku rurki widać jak wilgotne jest podłoże znajdujące się wewnątrz rurki.
Na końcu rurki powinna być wyczuwalna palcem wilgoć.
Po przewróceniu laski do góry nogami podłoże nie powinno się osypywać.
Po kilku latach obserwacji i pomiarów leję 10 litrów na duży krzak na tydzień.
Ważne jest aby robić to w zależności od potrzeb.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 853
- Od: 7 mar 2018, o 10:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Ktoś nigdzie nie napisał, że ma przepuszczalną glebę. Mam 9 krzewów borówki. Rosną w miejscu, gdzie od świtu do popołudnia są w pełnym słońcu. Miejsce przewiewne, więc parowanie przyspieszone. Mam też plagę nornic, które w okolicy mają raj na ziemi. Z jednej strony lasek, z drugiej kilkadziesiąt arów łąki, która jest koszona raz do roku (tylko ze względu na unijne dopłaty), z trzeciej sad, którego właściciel mieszka w innym miejscu, więc również raz do roku koszenie trawy i zbieranie tego, co na zaniedbanych drzewach i krzewach owocowych zdołało urosnąć. Mam wspomaganie dzikich kotów, w lesie mieszkają myszołowy, a od czasu do czasu przylatują bociany coś przekąsić.
To nie koniec atrakcji, bo mrówek ci u nas dostatek. Plaga, z którą nie mogę sobie poradzić. Nie działają żadne sposoby od boraxu przez zalewanie wodą, zadymianie po specjalne środki chemiczne na mrówki.
To wszystko powoduje, że nie mogę pod borówki dać niczego, co mogłoby spowolnić parowanie wody, bo to mogłoby zwabić mrówki lub myszy.
W tym toku pojawił się problem na 2 krzewach Chandlera. Liści jak na lekarstwo i tylko na młodych pędach, a zawiązanych owoców co niemiara.
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Jakie szkody robią u ciebie mrówki ?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 853
- Od: 7 mar 2018, o 10:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Tam, gdzie się zasiedlają, mam słabe przyrosty młodych drzewek i krzewów ze względu na krecią robotę w obrębie korzeni. Do tego spacerują po drzewach i krzewach nie tylko hodując mszyce, ale niszcząc pąki. Tej wiosny wszystkie drzewa były obsypane kwiatami, a kiedy kwiaty opadły, zawiązków owoców jak na lekarstwo. Wiem, że nie jest to tylko wina mrówek. Robię opryski na inne szkodniki, ale nie przesadzam z chemią, a do tego nie wszędzie dostanę.
Mam wiele gatunków mrówek. Czarne, czerwone, mniejsze, duże. Plaga, choć mam wspomaganie jaszczurek zwinek i ptaków wszelakich.
Mam wiele gatunków mrówek. Czarne, czerwone, mniejsze, duże. Plaga, choć mam wspomaganie jaszczurek zwinek i ptaków wszelakich.
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Dziękuje za informację. Pytam ,bo też mam czasem jakieś mrowiska. Ostatnio w borówce niewielkie , ale na razie bierny jestem , bo nic niepokojącego nie zaobserwowałem. Jeśli się to zmieni to będę kombinować.
O kretach i nornicach to nawet słyszeć nie chce, ale na razie widać mają ciekawsze zajęcia, co cieszy mnie.
O kretach i nornicach to nawet słyszeć nie chce, ale na razie widać mają ciekawsze zajęcia, co cieszy mnie.
- massur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1499
- Od: 22 maja 2012, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów (Załęże)
- Kontakt:
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Mrówki potrafią zniszczyć roślinę, majstrują dookoła korzeni i starczy doba, że roślina wygląda jakby ktoś odciął jej korzenie.
A odnośnie elektrolitu to nazwa brzmi groźnie a nie powinna - człowiek też ich wszak potrzebuje (elektrolitów ). Kwas siarkowy brzmi niby gorzej niż np. cytrynowy czy l-askorbinowy (witamina C)? To kwas i już, nawet w żołądkach mamy kwas solny. A przecież nikt nie namawia do picia tego a tylko zakwaszania wody.
To trochę jak z obornikiem - daje się to jako nawóz a zawiera 100x więcej paskudnych substancji, m.in. bakterie coli. To jedzenie dla rośliny jest.
A odnośnie elektrolitu to nazwa brzmi groźnie a nie powinna - człowiek też ich wszak potrzebuje (elektrolitów ). Kwas siarkowy brzmi niby gorzej niż np. cytrynowy czy l-askorbinowy (witamina C)? To kwas i już, nawet w żołądkach mamy kwas solny. A przecież nikt nie namawia do picia tego a tylko zakwaszania wody.
To trochę jak z obornikiem - daje się to jako nawóz a zawiera 100x więcej paskudnych substancji, m.in. bakterie coli. To jedzenie dla rośliny jest.
Pozdrawiam,
Tomek
Tomek
- toolpusher
- 500p
- Posty: 543
- Od: 5 maja 2017, o 12:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jasło - winne klimaty
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Ja używam elektrolitu od wielu lat. To tylko H2S04. Wodór tlen i siarka. Co w nim trująego? Ja żona ma obiekcję można używać Insol pH, lub po prostu siarki na jesień lub kupić siarkę w postaci emulsji i dodawać do wody. Kwas cytrynowy powoduje tylko chwilowe zakwaszenie, potem bakterie go zjadają.
- wujeksam
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 387
- Od: 12 cze 2005, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Może się komuś przyda, moje doświadczenia amatora. Borówki mam od 3 lat (teraz 3 sezon).
Posadzone w stosunkowo małych dołkach odizolowanych od gleby folią, w gotowej mieszance do borówek (około około 50-60l na roślinę, najstarszy krzew ma około 6-7 lat), ściółkowane zmieloną korą.
Podlewałem deszczówką, zakwaszaną octem/kwaskiem cytrynowym. 2x w sezonie dawałem nawóz do borówek. Wzrost borówek raczej słaby, same owoce drobne, ilość również nie zachwycała.
W końcu zdecydowałem się skontrolowac pH, wyszło około 6. Podlewałem wodą 3x zakwaszoną kwasem siarkowym, roztwór dosyć mocny zrobiłem oraz podlewałem zima by nie uszkodzić korzeni takim roztworem. Aktualne pH około 4,5 - 5. W tym roku podlewałem już 2x siarczanem amonu (1 łyżka na 10l wody).
Wnioski:
- kwasek cytrynowy, ocet faktycznie nic nie dają jeśli pH jest niewłaściwe
- dużo zawiązanych owoców (tak było też i wcześniej, więc nie widzę różnicy)
- ładny wzrost wegetatywny, tego nie wyło wcześniej, wydaje się że to wpływ właściwego pH (nie używałem wczesniej samego siarczanu amonu, ale nawóz do borówek go przecież zawierał)
Posadzone w stosunkowo małych dołkach odizolowanych od gleby folią, w gotowej mieszance do borówek (około około 50-60l na roślinę, najstarszy krzew ma około 6-7 lat), ściółkowane zmieloną korą.
Podlewałem deszczówką, zakwaszaną octem/kwaskiem cytrynowym. 2x w sezonie dawałem nawóz do borówek. Wzrost borówek raczej słaby, same owoce drobne, ilość również nie zachwycała.
W końcu zdecydowałem się skontrolowac pH, wyszło około 6. Podlewałem wodą 3x zakwaszoną kwasem siarkowym, roztwór dosyć mocny zrobiłem oraz podlewałem zima by nie uszkodzić korzeni takim roztworem. Aktualne pH około 4,5 - 5. W tym roku podlewałem już 2x siarczanem amonu (1 łyżka na 10l wody).
Wnioski:
- kwasek cytrynowy, ocet faktycznie nic nie dają jeśli pH jest niewłaściwe
- dużo zawiązanych owoców (tak było też i wcześniej, więc nie widzę różnicy)
- ładny wzrost wegetatywny, tego nie wyło wcześniej, wydaje się że to wpływ właściwego pH (nie używałem wczesniej samego siarczanu amonu, ale nawóz do borówek go przecież zawierał)