Jak tam Wasze wilce w tym roku? Po kilku latach przerwy w wysiewaniu spowodowanej większą ilością pracy (i wielu latach nieobecności na forum tutaj :P), w połowie kwietnia wysiałem Ipomoea Purpurea w odmianie Gradpa Ott's i Carneval Di Venezia i te rosną super, zdjęcie sprzed tygodnia z jednej z miejscówek
+ siewki wilca purpurowego którego sadziłem w okresie pandemii- nawet udało się przesadzić rosnącą sadzonkę i śmiga.
Klasyczna Ipomoea Tricolor Heavenly Blue za to w tym roku tragedia, wysiewałem ją kiedyś lata temu regularnie i zawsze pod względem przyrostów rewelacja. Kwitła późno, bo raczej pod koniec sierpnia. Teraz całość żółta, zasycha, to co jest podgryzają ślimaki, może coś będzie z 1 (ale dalej liście jakieś mikre), a sadziłem około 7 sadzonek. Dostały jak zawsze nawóz, podlewam biohumusem + podlewanie kropelkowe raz na jakiś czas
Największą radochę mam jednak z Ipomoea Indica (Wilec Indyjski)- najpierw szukałem nasion / sadzonek przez Ebay, jedyne co znalazłem to jakiś sklep w Dubaju, a drugi w Indiach, oczywiście bez wysyłek zagranicznych

Znalazłem na youtubie gościa, który uprawia go od kilku lat i cyk- w 2 wielkich donicach od słonecznej strony domu 3 sadzonki + jedna w gruncie pod płotem, w doniczce bez dna.
Jestem totalnie zszokowany tempem rośnięcia tej byliny, pomimo, że pogoda raczej średnia na razie na Mazowszu. Wsadzone w sobotę sadzonki z mikrolistkami urosły w oczach

Potwory mam zamiar zimować w widnej piwnicy + doświetlać lampą led. I pewnie zrobię kilka sadzonek z pędów, aby na pewno coś przetrwało
Z egzotyków kupiłem jeszcze nasiona Ipomoea Cairica od dwóch sprzedawców i oczywiście według google przyszło zupełnie coś innego. Jedna siewka przypomina Ipomoea Nil, z drugiej paczki wszystko gnije po raz kolejny ;) Coś tam jeszcze znalazłem w sprawdzonym sklepie z egzotykami i zamówiłem, ale to już zabawa na przyszły rok.
Pozdrawiam!