@ Anabuko – o… A to dziwne… U mnie obrazki włoskie posadzone w miejscu, gdzie gleba jest wyjątkowo dziadowskiej jakości (gdzie nawet chwasty za bardzo nie chcą rosnąć), a piękne, dorodne i co roku niezawodnie kwitną… Róże już zaczęły kwitnąć, zwłaszcza Blue Eyes (cała obsypana kwiatami, czuć ją z odległości dobrych dwóch metrów), a teraz dołączyła do niej Black Baccara. Co do wyki – no przecież ona takie ładne ma te kwiatuszki.
@ Jagi – Hah… Dzwonki u mnie nie łażą, dzwonki u mnie powoli umierają. Nieodmiennie. Już nie wiem ile podejść miałem do nie wiem ilu gatunków i odmian, a zawsze kończyło się tak samo. Kłosowców nie mam. Bodziszkom też pozwalam się rozłazić… Z jednej sadzoneczki bodziszka żałobnego w doniczuszce 7 na 7 cm zrobił mi się w parę lat piękny łan… A kosmos – praktycznie nie mam samosiejek u siebie, więc to też jakaś czysta abstrakcja, podobnie jak z dzwonkami… Za to fajnie (ku mojej radości) rozłażą się po ogródku ostróżki letnie, ośmiały no i maki… A w sprawie wypowiedzi do Pelagii – jakoś tak osiem lat temu śmiano się w gazetach, że Polacy stoją przed wyborem pomiędzy Kaczorem a Donaldem.
@ Pelagia – Ja już wczoraj w akcie ostatecznej rozpaczy kolejne doniczuszki z ziemią przygotowałem, obsiałem wilcami i postawiłem w ciepełku w chałupie… Muszę mieć wilce… Muszę! Co to za ogród bez wilców? Nawiasem – dokupiłem sobie nawet gotową sadzonkę
Ipomoea indica)… Dwa metry chłopak ma. Nie mam pojęcia czym jest błękit majo-cośtam, jak każdy chłop odróżniam podstawowe kolory: biały, czarny, szary, żółty, pomarańczowy, różowy, czerwony, zielony, brązowy, niebieski, fioletowy, szary…

Co do fasolnika – a weź spróbuj, co Ci szkodzi? Co do urlopu – niestety mi się już kończy, od poniedziałku znowu do roboty. Żebyś Ty wiedziała, jak koszmarnie mi się nie chce...
Aquilegia vulgaris



Centranthus ruber

Clematis sp.

Iris x germanica

Lilium sp.

Palomena prasina

Rosa sp.

Silene latifolia

Vicia cracca
Pozdrawiam!
LOKI