Witam,
Mamy w ogrodzie bardzo starego orzecha włoskiego, niestety tej wiosny zauważyłam, że kora nabrała jasnego koloru, odpada a w środku orzech butwieje.
Pytanie czy jest szansa, że drzewo będzie dalej rosło (może jest jakaś metoda na odratowanie?), czy stwarza zagrożenie i należy je usunąć zanim zwali się na ogrodzenie i sąsiednią działkę.
Dodaję zdjęcia orzecha.
Orzech włoski - zmiany i choroby pnia
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 1
- Od: 7 maja 2023, o 15:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Orzech włoski - pęknięty pień
Witam serdecznie,
mam następujący problem, na działce rodzice mają dorodny ponad 20 letni orzech włoski. 5 lat temu spłonęła poprzednia altanka i niestety płomienie objęły częściowo też to drzewo. Po pożarze wyglądało bardzo kiepsko, straciło część kory od tej strony, która była wystawiona na płomienie, niektóre gałęzie zostały też nadpalone, przez co najmniej miesiąc drzewo traciło mnóstwo soków, wyglądało jakby krwawiło. 4 lata temu w związku z tym zostało przycięte, usunęliśmy nadpalone gałęzie, skróciliśmy i wyrównaliśmy koronę. Po tych zabiegach drzewo wyraźnie odżyło, na odkrytym pniu pojawiły się jednak grzyby, które kilka razy spryskałem roztworem miedzianu ale chyba bez pełnego efektu.
Niemniej poza grzybami, w ostatnich 3 latach orzech bardzo ładnie się rozrósł, wszystko wydawało się OK aż do ubiegłego tygodnia gdy w części pnia pozbawionej kory zobaczyłem spore pęknięcie w poprzek i drugie wzdłuż (patrz zdjęcie).
W związku z tym chciałbym spytać czy waszym zdaniem drzewo jest jeszcze do uratowania, czy może już nadaje się tylko do wycięcia
Może tylko je mocno przyciąć?
mam następujący problem, na działce rodzice mają dorodny ponad 20 letni orzech włoski. 5 lat temu spłonęła poprzednia altanka i niestety płomienie objęły częściowo też to drzewo. Po pożarze wyglądało bardzo kiepsko, straciło część kory od tej strony, która była wystawiona na płomienie, niektóre gałęzie zostały też nadpalone, przez co najmniej miesiąc drzewo traciło mnóstwo soków, wyglądało jakby krwawiło. 4 lata temu w związku z tym zostało przycięte, usunęliśmy nadpalone gałęzie, skróciliśmy i wyrównaliśmy koronę. Po tych zabiegach drzewo wyraźnie odżyło, na odkrytym pniu pojawiły się jednak grzyby, które kilka razy spryskałem roztworem miedzianu ale chyba bez pełnego efektu.
Niemniej poza grzybami, w ostatnich 3 latach orzech bardzo ładnie się rozrósł, wszystko wydawało się OK aż do ubiegłego tygodnia gdy w części pnia pozbawionej kory zobaczyłem spore pęknięcie w poprzek i drugie wzdłuż (patrz zdjęcie).
W związku z tym chciałbym spytać czy waszym zdaniem drzewo jest jeszcze do uratowania, czy może już nadaje się tylko do wycięcia
Może tylko je mocno przyciąć?
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4264
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Orzech włoski - zmiany i choroby pnia
W jednym i drugim przypadku wszystko zależy ile zostało zdrowego pnia. Trudno to ocenić ze zdjęć, trzeba trochę wprawnego oka i wyczucia na miejscu. Jeżeli orzech sam nie zacznie intensywnie wzmacniać pnia, zalewać kalusem, grubieć w tym miejscu, to znaczy że grzyby wygrają.
Tyle z patrzenia na ładnego,
co ze słuchania mądrego.
(Badania przeprowadzone na Uniwersytecie w Oslo w 2015 roku wykazały, że mózg uwalnia dopaminę do naszego organizmu, kiedy patrzymy na coś przyjemnego)
co ze słuchania mądrego.
(Badania przeprowadzone na Uniwersytecie w Oslo w 2015 roku wykazały, że mózg uwalnia dopaminę do naszego organizmu, kiedy patrzymy na coś przyjemnego)