Aniu jak miło Cię gościć
Moje piwonie te białe posadzone w 2021 roku, bartzelle 2 sztuki są u mnie już 3 rok i dwie posadzone na wiosnę zeszłego roku.
pozostałe też mają chyba ze 3 lata. Ogólnie na ten moment mam 4 bartzelle i 8 zwykłych, z czego u dwóch nie doczekałam się jeszcze żadnego kwiatka, bo coś mi chorują mimo, że stosuję preparaty p/grzybowe i jak mnie wkurzą to je wywalę. Mam jeszcze dwie "z odzysku", tzn. ich historia mnie rozczula - są to piwonie po starszej pani, która była właścicielką tej działki co najmniej 14 lat temu. Kolejni właściciele zlikwidowali wszystkie kwiatowe grządki, zasiali trawę i posadzili mnogość tuj, bukszpanów i innych wiecznie zielonych krzaczorów (przy czym nie oceniam, jedynie stwierdzam fakt). I te właśnie dwie sierotki znalazłam, ponieważ miały wielką wolę przeżycia - jedną w krzaku pod jałowcem, drugą pod tujami w trawniku, gdzie była regularnie koszona aż ją wypatrzyłam i czekałam, aż wróci do w miarę dobrej kondycji. Obie zakwitły w zeszłym roku pojedynczymi kwiatami i dały mi ogrom szczęścia. I tak sobie myślę, że ta starsza pani patrzy na nie gdzieś z góry z zadowoleniem.
Aniu mam nadzieję, że w tym roku twoje piwonie odwdzięczą się za opiekę i wynagrodzą pięknym kwitnieniem, czego oczywiście życzę.
Pozdrawiam Wszystkich odwiedzających, zaglądających i życzę dobrego wieczoru
A to moje zeszłoroczne iryski, w których się bezgranicznie zakochałam
