Moje buraki powschodziły marnie, po kilka w każdym rządku po 1,4 m.
Tylko niedobór czasu spowodował, że nie posiałam na tym miejscu coś drugi raz.
Dzisiaj patrzę, a buraczki wschodzą gęściutko

. Była taka susza, że dopiero po deszczu z dużym opóźnieniem wyszły.