Cześć wszystkim
Korzystając z ładnej pogody siedziałam w ogrodzie i nie było czasu na pogaduchy, teraz siedzę zasmarkana w domu
, więc mogę wreszcie co nieco popisać.
Pogoda rankiem nie zachęca do jakichkolwiek prac w ogrodzie, pochmurno, mgliście i mokro, w nocy padało. Może po południu coś będzie można podziałać.
Odkrywając róże i przycinając stwierdziłam, że mimo łagodnej zimy nie są w najlepszym stanie, co prawda nie przycięłam jeszcze wszystkich, więc nie wiem co z pozostałymi. Najlepiej wyglądają te, które rosną na rabatach podniesionych, oprócz tych, które rosną na trasie nornic. Na szczęście sporo kotów patroluje ogród, jest nadzieja, że chociaż część wpadnie w ich pazurki, wczoraj nawet jedną martwą znalazłam na trawniku.
Dwie rabaty mam już załatwione łącznie z podsypaniem obornika i kompostu, wczoraj przycięłam trawy, ostatnie hortensje bukietowe, prześwietliłam bambusa, oczyściłam z resztek bylin. W ogrodzie jeszcze mokro, w niektórych miejscach niżej położonych można nieźle się wyłożyć na mojej glinie.
Przymierzam się dzisiaj do pikowania pomidorków, papryki, porów i selerów, kwiaty muszą poczekać, nie dla wszystkich znajdę miejsce na parapetach. Zrobi się cieplej pójdą do domku gospodarczego i pod foliaczka.
Krysiu chyba wszystkie tak mamy, zapieramy się, że już nic więcej, już nigdy a jak przychodzi wiosna szalejemy bez opamiętania. Co prawda zakupu róż w tym roku już nie popełniłam, chyba tylko dlatego, że nie było kartonikowych w Auchan

, bo nie sądzę, żebym się nie skusiła.
Za to dalie i owszem kilka trafiło do koszyka

, dla mnie to i tak duży sukces

.
Aniu ciemiernikom obcinam tylko stare listki, pozostawiam tylko zdrowe pędy kwiatowe i młode liście. Ciemierniki niczym szczególnie nie dokarmiam, korzystają tylko z tego co podsypię innym roślinom. wszędzie podają, że ciemierniki lubią ziemię zasadową, u mnie tego nie zaobserwowałam, rosną i sieją się nawet tam, gdzie rosną borówki, czyli w kwaśnej ziemi.
Jeden nawet tak sobie upodobał borówkę, że "osiedlił" się w środku krzaczka i nie mam go jak stamtąd usunąć.
Tak naprawdę nie poświęcam im wcale uwagi, raz wsadzone, sieją się same w ogrodzie znajduję je w najróżniejszych miejscach.
Niech wszystko zdrowo rośnie.
Gosiu też już bym chciała takich wiosennych widoków w ogrodzie, masz jednak rację w tym roku wiosna późniejsza.
Przeglądając zdjęcia z poprzednich lat najwcześniejsza wiosna była w 2018 roku, póki co ta chyba będzie znacznie opóźniona, na mojej glinie ziemia ciężko się nagrzewa i słabo odprowadza zalegającą wodę w ogrodzie.
Dobry pomysł ze znaczeniem zasiewów masz dwa w jednym, skorzystam z tego pomysłu

bo brakuje mi już miejsca dla patyczków.
Olu, to prawdopodobnie Souvenir du docteur Jamain. Obok siebie rosną dwie róże Doktorek i Tuscany, podobno ta ciemniejsza to Tuscany a ta jaśniejsza to Doktorek
Tuscany

Doktorek
Dziewczyny chyba wychodzi słoneczko, więc możliwe, że dzisiaj znowu spędzę dzień w ogrodzie
Do zobaczenia
