Cześć wszystkim. Od kilku dni przeglądam ten dział. Chciałbym wam zademonstrować swój mały projekt dotyczący właśnie Delonix Regia. W połowie listopada postanowiłem wysadzić ową roślinę. Co prawda listopad to kiepski moment na wysiew natomiast postanowiłem przetrzeć pewnego rodzaju szlak. Ale to za chwilę zacznę od początku.
Nasiona kupiłem w gotowym zestawie na Allegro. Komplet posiadał nasiono, doniczkę, ziemię, lawę, jedna pałeczkę nawozową. Nasiono postanowiłem naciąć (może trochę w drastyczny sposób). Nasiono z jednej strony było zaokrąglone, z drugiej było widać że tą stroną było ,, przyczepione" do drzewa, i to właśnie z tej strony postanowiłem odkroić kawałek ostrym nożem. Po odcięciu około 2mm w środku nasiona pojawił się zalążek. Kolejnym punktem było wsadzenie na 48 godzin nasiona do kieliszka z ciepłą wodą. W ciągu tych 2 dni nasiono spuchło i wylądowało w ziemi dołączonej w zestawie.
Jako że w mieszkaniu które aktualnie wynajmuje okno jest od północnego wschodu roślina zaczęła się strasznie wyciągać i od razu zrozumiałem że ma za mało słońca. I tu zaczela się moja przygoda. Postanowiłem stworzyć jej sztuczne warunki. Kupiłem akwarium o wymiarach 30cm x 40cm x 60 cm. Do góry powiesiłem dwie żarówki z automatycznym przełącznikiem dzień/noc, do środka akwarium włożyłem drzewko oraz dalem urządzenie do automatycznego podlewania. Całość nie jest jeszcze gotowa. Box zostanie oklejony folią do przyciemniania szyb a żarówki wymienione na LED z oprawką odbijająca światło prosto w dół. (Gdy tylko zostanie całość zrobiona podrzucę zdjęcia). Aktualnie płomień ma 2.5 miesiąca.
Ziemia którą dostałem do zestawu posiadała pH około 7. Niestety popełniłem błąd podlewając roślinę zwykła kranówką przez co pH ziemi wzrosło. Mój system nawadniający niestety też przeszkodził, za bardzo przykrecilem kranik i bonsai przez tydzień nie dostał wody

i pojawiły się żółte listki. Oczywiście od razu postanowiłem działać i jej pomóc. By zmniejszyć pH ziemi użyłem fusów z kawy najpierw kawa została wypita fusy rozsypalem po ziemi popsikalem woda (już deszczówką).
Generalnie zauważyłem w poprzednich postach, że u wielu z was problem polegał na zimowaniu rośliny a co gdyby roślina nie zimowala? Latem na dwór zimą pod lampę. Co o tym myślicie? Mam nadzieję, że forum wciąż jest aktywne ponieważ czekam na odpowiedź co sądzicie o moim pomyśle na temat braku zimy. Pozdrawiam
