Bobka, ja kupowałam sadzonki szałwii po 11,99zł. Na razie trudno powiedzieć, czy są przyzwoite, bo ta bylinka dopiero co wychodzi z ziemi, ale wydaje mi się, że korzenie są w porządku. Kupowałam w szkółce Al... oprócz jeszcze innych bylin.
Ta fioletowa szałwia, którą kiedyś pokazywałam, nazywa się
New Dimension Rose. Taka średnio wysoka i raczej się nie pokłada.

Mam jeszcze taką ciekawą dość niską.
Rugen
No i taka zwyklejsza, wysoka, ale nazwy już nie pamiętam.
plocczanka, czekają doniczuszki na tarasie, a ja snuję wizje, gdzie posadzić nowe roślinki. Pogoda w tym roku sprzyja wcześniejszym pracom, więc nie ociągajmy się i korzystajmy ze słońca.
Beaby, no chyba zakupom rzeczywiście nigdy dość. Nawet dzisiaj gdy robiliśmy zakupy spożywcze, zlitowałam się nad przecenionymi różami i dokupiłam jeszcze dwie sztuki, tłumacząc sobie, że przecież ratuję im życie.
Gosiu, właśnie tam zamawiałam, zresztą pierwszy raz. Pewnie zorientowałaś się po nazwach, skoro jesteś stałą klientką.

Kupiłaś aż 50 doniczek, ach, ciekawa jestem Twojego ogrodu. Czy kupiłaś rozmaite gatunki, czy po większej ilości takich samych bylinek?
Na szczęście można już wysadzać rośliny do gruntu, bo gdyby ziemia była zamarznięta, jak to onegdaj bywało, byłoby z nimi niewesoło.
Dorotko, ja muszę powiedzieć, że jestem zadowolona z towaru, u niektórych doniczek nawet korzenie wystają z dna. Akurat bodziszków nie kupowałam, ale to, co przyszło, jest w dobrej formie. Choć u perovskii na razie nie widać na wierzchu oznak życia, to jednak jestem dobrej myśli. Oczywiście dopiero później się okaże, czy dana roślina się przyjmie. O tej firmie opinie są na ogół dobre. Szkoda, że na Ciebie trafiła skucha. A w korzeniach grzebałaś, może jednak coś tam jest na dnie?
dorcia7, witam Cię znowu w moim wąteczku.

Dawno Ciebie nie było, ale cieszę się, że stara kadra wraca.

Ja na krokusy nie narzekam, co roku mam ich więcej. Nawet się nie przejmuję, czy je uszkodzę, więc jeśli jest potrzeba przekopania rabaty w niektórych miejscach, to po prostu kopię. Chyba dzięki temu cebuleczki roznoszą się po całym ogrodzie. Ale nie mam jakichś szczególnych odmian, tylko takie zwykłe z Biedronki lub Lidla. Pewnie są bardziej wytrzymałe i żywotne.
