Cześć!
Od tygodnia jestem szczęśliwą(?) posiadaczką strelicji królewskiej. Wczoraj zabrałam się za jej przesadzenie do docelowej doniczki. Po wyjęciu rośliny z doniczki okazało się, że korzenie jednego z pędów są częściowozgnite. Dwa grubsze praktycznie same odpadły, resztę, do której udało nam się dostać przycięliśmy. System korzeniwy był dość duży i zbity, wiec nie daliśmy rady sadzonek rozdzielić i super dokładnie przejrzeć. Drobniejsza sadzonka została z 2-3 korzeniami. Większą sadzonka wyglądała zdecydowanie lepiej. W ziemi są ziemiorki. Kupiłam preparat + lepy.
Ewidentnie była przelana.
Przesadziłam ją do mieszanki uniwersalnej zielonego parapetu 80% (ziemia kompostowa: 30%, perlit: 20%, chipsy kokosowe: 20%, keramzyt: 20 %, piasek kwarcowy płukany: 10%)+ glina ok 20%. Na górze troche ziemi do zielonych kwiatow z keramzytem, bo zabrakło mieszanki z zielonego parapetu. Oczywiście na spód gruba warstwa drenażu. Tutaj wyczytałam, że wystarczy ziemia uniwersalna + rozluźniacz.
Czy mogę ją tak zostawić czy przesadzić ponownie?
Doniczka w której teraz jest pomieściła doniczke produkcyjną i nie było luzu, więc nie jest dużo większa, ale trochę korzeni usunęłam i pewnie jest tam nieduży luz.
Ogólnie ten pęd z chorymi korzeniami jest mniejszy i niektóre końcówki liści są przyschnięte. Nowe liście widać, że do końca nie wyszły z łodygi.Drugi wygląda zdecydowanie lepiej. Wilgotność w domu 48-52% w ostatnim czasie. Pokój w którym stoi ma okno wschodnie, południowe oraz okna dachowe, więc jest tutaj dość jasno, odstawiłam ją teraz od reszty kwiatów ze względu na ziemiórki.
Chciałam podlać ją z preparatem na insekty, ale nie wiem czy lepiej ją przesuszyć czy już podelwać? Czy mogę coś dla niej zrobić?
Na łodydze ma 2-3 czarne plamy. Nie wiem czy to uszkodzenia mechaniczne czy jakiś grzyb. Załączam zdjęcia rośliny.
![Obrazek](https://images89.fotosik.pl/649/405661e81a1adb0em.jpg)