ja sobie zawsze kombinuję, co w danej sytuacji może pełnić funkcję dźwigni i jak tego użyć.
Po prostu lubię robić różne rzeczy w taki sposób, co by się narobić jak najmniej w stosunku do efektu.
Takie jakby zboczenie zawodowe.
Ale i tak Natura optymalizuje najlepiej, więc postanowiłam się za dużo nie wtrącać.

Loki,
albicję to rozumiem.
Nawet gdyby miała być jedyną rośliną w moim ogrodzie, to bym ją miała.
Złotokap tez rozumiem.
Mam wrażenie, że lubisz wszystkie rośliny bobowate, więc wcale mnie nie dziwi, że koniecznie chciałeś mieć robinię włochatą.
