Witajcie Kochani po dłuższej przerwie.
Mam foliak 6x3 i chciałabym w nadchodzacym sezonie przestać biegać z wiadrami wody ;)
Stąd też pytanie do Was jaki system nawadniania u Was się sprawdza: linia z kroplownikami patykowymi podłączona do beczki z wodą na podniesieniu czy linia podłączona bezpośrednio do kranu?
Czy po prostu linia kroplująca?
Albo jeszcze coś innego, własny patent na podlewanie?
Będę ogromnie wdzięczna za podpowiedzi, a Mąż złota rączka chętnie wykorzysta "tańsze, sprytne" rozwiązania
