Kalanchoe - problemy w uprawie (choroby, szkodniki)
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18761
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Kalanchoe - problemy w uprawie (choroby, szkodniki)
Przy południowej wystawie zwłaszcza w słoneczne dni podlewanie co 1,5 - 2 tygodnie może być za rzadko. U mnie na wschodniej wystawie po kilku dniach mam suszę. Podlewaj na razie jeszcze większą ilością wody i tylko sprawdzaj w jakim czasie przeschnie podłoże. W przypadku tego Kalanchoe podłoże powinno lekko przeschnąć. W okresie jesienno-zimowym można ograniczyć nieco podlewanie, ale i tak trzeba uważać jeśli pod spodem będziesz miała włączony grzejnik. Najlepiej w tym okresie zapewnić chłodniejsze stanowisko.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- al3ksandra96
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 13 mar 2022, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Pomoc w identyfikacji Kalanoche i rozwiązniu problemów z hodowlą
Witam. Posiadam Kalanoche od ok 6 lat... Dostałam od rodziny sadzonkę. Roślina rozpoczęła kwitninie ok 2 lat temu... Jednak ostatnimi czasy zaczęła się mocno wydłużać a liście od spodu ma lekko fioletowe Ogrodnik ze mnie marny... Roślinka stoi w oknie od wschodniej strony... Proszę o pomoc co zrobić żeby roślina nie szła tak w górę ?
Wstawiasz za wielkie zdjęcia, zmniejszyłam. Iwona
Wstawiasz za wielkie zdjęcia, zmniejszyłam. Iwona
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18761
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Pomoc w identyfikacji Kalanoche i rozwiązniu problemów z hodowlą
Podłoże do wymiany. Powinna być mieszanka ziemi i rozluźniacza (żwirku albo perlitu) w proporcji około 1:1.
Pędy się wydłużają, bo ma zbyt żyzne podłoże, powinna być na bardziej słonecznym parapecie, a w okresie jesienno-zimowym powinna mieć niższą temperaturę, ograniczając podlewanie do minimum.
Jeśli chodzi o kolor liści, to normalna reakcja na słońce. W końcu przez kilka miesięcy w zasadzie go nie było.
Przesadź i doniczkę postaw na podstawce żeby do korzeni docierało powietrze.
Pędy się wydłużają, bo ma zbyt żyzne podłoże, powinna być na bardziej słonecznym parapecie, a w okresie jesienno-zimowym powinna mieć niższą temperaturę, ograniczając podlewanie do minimum.
Jeśli chodzi o kolor liści, to normalna reakcja na słońce. W końcu przez kilka miesięcy w zasadzie go nie było.
Przesadź i doniczkę postaw na podstawce żeby do korzeni docierało powietrze.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- al3ksandra96
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 13 mar 2022, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kalanchoe - problemy w uprawie (choroby, szkodniki)
Super dziękuję bardzo biegnę już po inną ziemię i doniczkę ! Dziękuję
Re: Kalanchoe - problemy w uprawie (choroby, szkodniki)
Dzień dobry. Szukając z czym zmaga się moja żyworódka trafiłam na ten wątek. Początkowo myślałam o chorobie grzybowej. Korkowatości. Z zainteresowaniem zrobiłam zaproponowany tutaj test białej kartki. Wydawało mi się, że tak jak oczekiwałam, nic się na niej nie rusza po wytrząchaniu kwiata. Ale...sięgnęłam jeszcze po szkło powiększające. I się zaczęło
Mam problem combo. Na liściach (wierzchach)były podejrzane obiekty, ale nieporuszone. Niestety na spodzie liścia znalazłam w końcu uciekającą " gąsieniczkę. Jasną, może żółtą, przynajmniej na jasnozielonym tle. Długość ok. milimetr, szerokość 5 razy mniejsza. Sięgnęłam palcem po nieruchomą ciemną kreseczkę. Na dłoni już się poruszała.
Blondyni i bruneci mają kształt gąsienic. Na dłoni stają jakby dęba. Próbowałam je z rośliny zmyć, mało skutecznie a straciłam dwa liście. Potem sciągałam je patyczkiem. To była pomoc symboliczna, bo już wiem, że są też w ziemi. Choć nie mam pewności, czy to te same.
Podsumowując: roślina zmaga się z szeregiem mikrobów. Jest dzielna, wypuszcza nowe liście. Wiem, że nie może być w osłonce a ziemia nie powinna być uniwersalna. Na szczęście jutro niedziela handlowa. Mamy styczeń, ale w tej sytuacji trzeba przesadzić.
Moje pytania:
1 Czy słuszną będzie sterylizacja ziemi i żwirku w piekarniku?
2. Jakie organizmy (w tym grzyby i bakterie) pasożytują na roślinie?
3. Jakie preparaty polecacie stosować w tej walce?
4. Dlaczego zawijają się liście oraz nie ma na nich "szczepek"?
5. Czy skrócić ją o najbardziej zniszczone dolne liście i ukorzenić? Nawet widzę korzonek powyżej pierwszego liścia.
Przepraszam za ignorancję. Ostrzegam, że będę aktywna jeszcze w innych wątkach. Wiem do czego służy wyszukiwarka. Jednak ludzie wciąż popełniają błędy w identyfikacji, a tu czas nagli.
Pozdrawiam serdecznie.
P.S. Zaznaczone strzałką zmiany nie ruszały się ani nie dały zdjąć, jednak obawi się, że to był kolejny szkodników typu wełnowiec/tarcznik
Mam problem combo. Na liściach (wierzchach)były podejrzane obiekty, ale nieporuszone. Niestety na spodzie liścia znalazłam w końcu uciekającą " gąsieniczkę. Jasną, może żółtą, przynajmniej na jasnozielonym tle. Długość ok. milimetr, szerokość 5 razy mniejsza. Sięgnęłam palcem po nieruchomą ciemną kreseczkę. Na dłoni już się poruszała.
Blondyni i bruneci mają kształt gąsienic. Na dłoni stają jakby dęba. Próbowałam je z rośliny zmyć, mało skutecznie a straciłam dwa liście. Potem sciągałam je patyczkiem. To była pomoc symboliczna, bo już wiem, że są też w ziemi. Choć nie mam pewności, czy to te same.
Podsumowując: roślina zmaga się z szeregiem mikrobów. Jest dzielna, wypuszcza nowe liście. Wiem, że nie może być w osłonce a ziemia nie powinna być uniwersalna. Na szczęście jutro niedziela handlowa. Mamy styczeń, ale w tej sytuacji trzeba przesadzić.
Moje pytania:
1 Czy słuszną będzie sterylizacja ziemi i żwirku w piekarniku?
2. Jakie organizmy (w tym grzyby i bakterie) pasożytują na roślinie?
3. Jakie preparaty polecacie stosować w tej walce?
4. Dlaczego zawijają się liście oraz nie ma na nich "szczepek"?
5. Czy skrócić ją o najbardziej zniszczone dolne liście i ukorzenić? Nawet widzę korzonek powyżej pierwszego liścia.
Przepraszam za ignorancję. Ostrzegam, że będę aktywna jeszcze w innych wątkach. Wiem do czego służy wyszukiwarka. Jednak ludzie wciąż popełniają błędy w identyfikacji, a tu czas nagli.
Pozdrawiam serdecznie.
P.S. Zaznaczone strzałką zmiany nie ruszały się ani nie dały zdjąć, jednak obawi się, że to był kolejny szkodników typu wełnowiec/tarcznik
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18761
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Kalanchoe - problemy w uprawie (choroby, szkodniki)
Odpowiedź jest krótka, przede wszystkim: wciornastki. Inne, jakieś gąsienice.
Brak albo słaby wzrost, pozwijane liście to właśnie efekt szkodników.
Oprysk Karate zeon, podlanie Mospilanem/Polysectem. Kurację powtórz z parę razy, każdą w odstępie tygodnia czasu. Powinna też usunąć inne organizmy.
Infekcji grzybowej nie widać.
Brak albo słaby wzrost, pozwijane liście to właśnie efekt szkodników.
Oprysk Karate zeon, podlanie Mospilanem/Polysectem. Kurację powtórz z parę razy, każdą w odstępie tygodnia czasu. Powinna też usunąć inne organizmy.
Infekcji grzybowej nie widać.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Kalanchoe - problemy w uprawie (choroby, szkodniki)
Bardzo dziękuję za odpowiedź. U mnie sytuacja trochę się rozwinęła. Wszystkie kwiaty w domu mają lokatorów. Jeden sędziwy grubosz nawet tarczniki. Nie mogę pojąć dlaczego tylko on jeden, pewnie to kwestia czasu.
Zamiast do marketu w niedzielę, pojechałam dziś do sklepu ogrodniczego. Fajnie z panią porozmawiałyśmy. Pokazałyśmy różne zdjęcia szkodników. Musiałam wzbudzić ludzkie odruchy u sprzedawczyni. Dostałam znany, lecz wycofany już ze sprzedaży preparat na szkodniki ssące i gryzące. Pozostało mi zorganizować izolatkę i zrobić oprysk.
Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź. To w sytuacji paniki bardzo jest wspierające. Pewnie, że wszystko już było na forum, ale jak niemalże słyszę chrupanie i przeżuwanie tych "potworów" nie jestem w stanie przeglądać postów i szukać rozwiązań. POZDRAWIAM.
Zamiast do marketu w niedzielę, pojechałam dziś do sklepu ogrodniczego. Fajnie z panią porozmawiałyśmy. Pokazałyśmy różne zdjęcia szkodników. Musiałam wzbudzić ludzkie odruchy u sprzedawczyni. Dostałam znany, lecz wycofany już ze sprzedaży preparat na szkodniki ssące i gryzące. Pozostało mi zorganizować izolatkę i zrobić oprysk.
Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź. To w sytuacji paniki bardzo jest wspierające. Pewnie, że wszystko już było na forum, ale jak niemalże słyszę chrupanie i przeżuwanie tych "potworów" nie jestem w stanie przeglądać postów i szukać rozwiązań. POZDRAWIAM.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 1
- Od: 23 lip 2023, o 14:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Kalanchoe help me!
Cześć
Nie znam się na kwiatach. Mam jedną roślinkę w domu. Ta roślinka to jeden, gówniany, długi badyl!
Poniżej załączę zdjęcie tej rośliny w chwili, gdy ją kupiłem i zdjęcie z dzisiaj.
Dzisiaj obciąłem wierzchołek, bo ten badyl dzisiaj opadł i uznałem, że wierzchołek obetnę i ponownie wsadzę do doniczki, licząc, ze może tym razem się coś zmieni xD
Pytanie jest takie - co mam zrobić, aby ta roślina wyglądała jak wtedy, gdy ją kupiłem, czyli była niska i miała grube i duże liście, a nie rosła w górę z drobnymi listkami i wyglądała jak gówno?
Kwiaty, rzecz jasna, widziałem na niej tylko wtedy, gdy przywiozłem ją z marketu.
PS Widzę, że dodanie zdjęć nie jest tu proste. Będę kombinował z tym później.
PS2 Jak mam tu w prosty sposób dodać zdjęcia zapisane na kompie? Muszę zakładać konta na jakiś stronach z uploadem, aby wygenerować url i to jest jedyna droga?
Nie znam się na kwiatach. Mam jedną roślinkę w domu. Ta roślinka to jeden, gówniany, długi badyl!
Poniżej załączę zdjęcie tej rośliny w chwili, gdy ją kupiłem i zdjęcie z dzisiaj.
Dzisiaj obciąłem wierzchołek, bo ten badyl dzisiaj opadł i uznałem, że wierzchołek obetnę i ponownie wsadzę do doniczki, licząc, ze może tym razem się coś zmieni xD
Pytanie jest takie - co mam zrobić, aby ta roślina wyglądała jak wtedy, gdy ją kupiłem, czyli była niska i miała grube i duże liście, a nie rosła w górę z drobnymi listkami i wyglądała jak gówno?
Kwiaty, rzecz jasna, widziałem na niej tylko wtedy, gdy przywiozłem ją z marketu.
PS Widzę, że dodanie zdjęć nie jest tu proste. Będę kombinował z tym później.
PS2 Jak mam tu w prosty sposób dodać zdjęcia zapisane na kompie? Muszę zakładać konta na jakiś stronach z uploadem, aby wygenerować url i to jest jedyna droga?
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 1
- Od: 13 mar 2024, o 15:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Próbuję ocalić Kalanchoe blossfeldiana
Witam
To jest roślina mojej trzyletniej córki. Zimą zostawiliśmy ją na oknie w kuchni i wygląda na to, ze powietrze w kuchni było zbyt wilgotne, szczególnie, że woda skraplała się na oknie przy którym stała roślina. Nie wiedziałem co z nią zrobić, więc włożyłem ją do słoika z wodą. Minęło kilka miesięcy i roślina wydaje się wciąż być żywa. Czy to coś na końcu łodygi to korzenie? Czy powinienem wsadzić ją do ziemi? Czy da się uratować tę roślinę?
https://preview.redd.it/help-me-save-th ... 52a229cddf
https://i.postimg.cc/hvvt65DX/IMG-20240 ... 115616.jpg
https://preview.redd.it/help-me-save-th ... 5856fce732
§ 3.7
Maksymalny dopuszczalny rozmiar zdjęć to 900x600 , zalecamy: 640x480 pix lub 800x600.
To jest roślina mojej trzyletniej córki. Zimą zostawiliśmy ją na oknie w kuchni i wygląda na to, ze powietrze w kuchni było zbyt wilgotne, szczególnie, że woda skraplała się na oknie przy którym stała roślina. Nie wiedziałem co z nią zrobić, więc włożyłem ją do słoika z wodą. Minęło kilka miesięcy i roślina wydaje się wciąż być żywa. Czy to coś na końcu łodygi to korzenie? Czy powinienem wsadzić ją do ziemi? Czy da się uratować tę roślinę?
https://preview.redd.it/help-me-save-th ... 52a229cddf
https://i.postimg.cc/hvvt65DX/IMG-20240 ... 115616.jpg
https://preview.redd.it/help-me-save-th ... 5856fce732
§ 3.7
Maksymalny dopuszczalny rozmiar zdjęć to 900x600 , zalecamy: 640x480 pix lub 800x600.