Wielkość: młody, w roku wysiania niewysoki, rośnie w zwartych kępkach. W drugim roku uprawy spory, liście dorastają długości nawet 30 cm, na wysokość roślina dochodzi również do około 30 cm, jeśli pozwolimy jej zakwitnąć, jest jeszcze wyższa.
Zalety: wytrzymały na mróz, szybko i bezproblemowo rozrastający się, smaczny do sałatek, bardzo dekoracyjny (liście, kwiaty nie są zbyt ozdobne i przypominają nieco kwiaty funkii)
Wady: mocno się ukorzenia, wiosną rozmnażanie przez podział wymaga użycia sporo siły, kwiatostany nie są szczególnie ozdobne i lepiej je usuwać, aby się nie rozsiewał bez naszej kontroli. Nie jest to jednak duży problem, łatwo nad nim zapanować, jeśli nie pozwolimy mu rozsiewać się bez naszej kontroli.
Gdzie można go uprawiać: dosłownie wszędzie, w donicach, w gruncie. Lubić wilgoć, w przesuszonej ziemi jego piękne liście szybko stają się oklapnięte. Można po niego sięgać do kompozycji kwiatowych, jeśli nie gustuje się w jego smaku.
Jaki ma smak: bardzo delikatny pod względem wyczuwalnej kwasowości, w związku z czym lepiej skubać młode listki i dodawać do mieszanki sałat niż czekać aż roślina rozrośnie się i gotować na niej zupę - moim zdaniem do zupy szczaw krwisty niespecjalnie się nadaje - niekorzystnie zmienia jej kolor i nie nadaje wyrazistego kwaśnego smaku. Na kanapki najsmaczniejsze są miękkie młode listki, o długości około 7-10 cm, ze starszych i większych warto usuwać twardy ogonek liściowy i nerw główny.
Rozmnażanie: przez podział (polecam) - na wiosnę lub jeśli wolimy jesienią po prostu rozdzielamy roślinę, bardzo łatwo się ukorzenia, lub przez wysiew nasion - czekając aż wzejdą, warto uzbroić się w cierpliwość, kiełkowanie trwa nawet kilka tygodni - nasiona rozsypujemy na powierzchni ziemi do siewu, torfowej lub innej, jaką dysponujemy, przyprószamy warstwą ziemi i pilnujemy wilgotności, siać można do doniczek lib bezpośrednio do gruntu, jeśli matecznej roślinie pozwolimy zakwitnąć i nie usuniemy kwiatostanów, szczaw rozsieje się sam i wykiełkuje wiosną na przełomie kwietnia i maja.
Mrozoodporność: bardzo dobra, zimuje w gruncie, nie wymaga przykrywania.



U mnie dostał przydział mieszkaniowy na stałe, będzie się tylko przeprowadzał w zależności od kaprysu i potrzeb właścicielki ogrodu z jednego kąta w inny.
A jakie Wy macie doświadczenia ze szczawiem krwistym w Waszych ogródkach?