Witajcie!
Sobota pokazała się cała w bieli, co ogromnie mnie ucieszyło. Zawsze to przyjemniej, gdy za oknami tak bielutko, czyściutko i nawet brak słoneczka za mocno nie doskwiera.
upload images
Gosiu - no i mamy trochę zimy. Podobno jednak nie zameldowała się na dłużej i aż się boję odwilży.

Moja działka już tonęła w wodzie i błocie, a choć roślinki jeszcze zaspane, to raczej częściowo utopione.
Jak nie kijem go to pałką.
Te siewki, które ostatnio pokazałam, to czarnuszka. Orlaya też mi ładnie powschodziła,

ale w zupełnie innym miejscu.
Martusiu - skoro miałaś na uwadze budowę kwiatów, to istotnie pełnik chiński i czarny chaber stanowiłyby dobraną parę. Niestety, wysoki pełnik zakasowałby chaberka.
Kochana, dla mnie mordęgą jest pisanie na telefonie,

zatem wolę się niepotrzebnie nie stresować.
Nie mniej serdecznie dziękuję za radę.
Częściowo sprawdziło się Twoje życzenie, dziękuję pięknie.
Asiu - wysiane pierwiosnki wynieś na dwór i nie przejmuj się mrozem czy wiatrem. Zadbaj jedynie o to, by nie straciły wilgoci, czyli dokładnie przykryj kuwetki. Niech sobie stoją na dworze aż do wschodów. Dopiero gdy pokażą się siewki, zadbaj o wietrzenie roślinek, a gdy podrosną, odkryj całkowicie i tylko postaw w takim miejscu, by ewentualny deszcz im nie zaszkodził.
Przed dwoma laty zasiałam w zimnym inspekcie i wiosną miałam las sadzonek, które latem już zakwitły.
Jesienią pierwiosnki nie powinny zbrzydnąć, a przeciwnie: powinny się rozrosnąć, a nawet pokazać kwiatki.

Może coś im podgryzło korzonki?

U mnie pędraki chrabąszczy grasowały tak, że niektóre prymulki zaczęły marnieć. Wykopałam je, pędraki ukatrupiłam i wsadziłam z powrotem. Od razu ruszyły i zrobiły się ładniejsze.
Coś się tawułkom nie podobało, a skoro w donicach im lepiej, to czemu nie wsadzić do nich. A może im też coś podgryzało korzonki?
Dziękuję w imieniu 'Novalis' i Tobie również życzę słonecznej aury.
Za oknami biała zima, a w domku zakwitły i zapachniały hiacynty.
Dobrej niedzieli, Kochani i spokojnego tygodnia. 