Emi, zamówiłam 12 różyczek, wszystkie pójdą wiosną na działkę, ale kiedy przyjdą, zamierzam je na razie podhodować przy domu w donicach.
Soul
La Villa Cotta 2szt
Bailando 2szt
Zaide
Eden Rose
Chopin
Angela
Queen of Hearts
Marchenzauber
Circle of Life
Nie znaczy to, że wszystkie przyjdą, bo może którejś zabraknąć, ale zamówione są i na razie mam spokój w głowie.
Pytasz o
Eden Rose. Tnę ją co roku nisko, bo albo jakiś pęd zmarznie, albo jeśli nie wymarznie, to ma brzydkie brązowe, jakby zagrzybione plamy. Dlatego ciągle startuje od zera i nie jest u mnie nigdy pnąca. Kupiłam jak widzisz powyżej, drugą sztukę na działkę, bo jest to tak piękna odmiana, że mogę patrzeć na jej kwiaty bez końca.
Mimoza, oj nie nudzę się, nie nudzę. Pracy jest ogrom, ale ruch na świeżym powietrzu podobno przedłuża nam życie i uodpornia na wszelkie choroby. A ponieważ mieszkam pod Warszawą, to każdy wyjazd w okolice, gdzie powietrze jest czyste i trawa zielona, jest dla nas jak wielki dar od losu. Ogród przydomowy z czasem stał się zacieniony, więc większość róż przeniosłam na działkę, na słoneczną patelnię, a przy domu rosną kwasoluby, z którymi w zasadzie nie ma dużo pracy.
Sarny lubię bardzo, to przepiękne, delikatne zwierzątka. Widuję je czasem, gdy na Podlasiu przebiegają niedaleko, aby napić się wody z Bugu. Na działce nigdy nie zrobiły szkody. Ale Ciebie rozumiem jak najbardziej. Bez ogrodzenia nie da się skutecznie uprawiać różnych roślin. A konieczność koszenia sprawia chyba Ci trochę dyskomfortu.
Bobka, byłam U Ciebie, wpisałam się, a jakże.
krasnal, Bożenko, jak się cieszę, że ściągnęłam Cię do swojego wątku.

Ja mieszkam koło Warszawy i to głównie stąd pokazywałam swoje rododendrony, azalie, róże i inne. Natomiast od dwóch lat mamy też ranczo na Podlasiu, które teraz z entuzjazmem urządzam. Ono znajduje się blisko Ciechanowca, a więc dalej od polskiego bieguna zimna, jakim są Suwałki. Dzięki temu jest tam trochę cieplej niż u Ciebie. Poza tym ostatnich zim prawie wcale nie było, wszystko przezimowało bardzo dobrze, więc z nadzieją patrzę w przyszłość, może nie będzie z roślinami tak źle jak u Was.
Dziękuję za wizytę, zapraszam cześciej i pozdrawiam serdecznie.
