Lidziu, szkoda chorujących działkowych kotków, zwłaszcza, że pogoda im nie sprzyja

. Mam nadzieję, że chociaż Czupurek zwalczy paskudnego wirusa

.
Asterki od Ciebie już zdążyły wypuścić listeczki przy ziemi, to mam nadzieję, że dadzą radę

, ale całkiem niedawno posadziłam jeszcze kupione w ogrodnictwie i o te trochę się martwię, chociaż wyglądają na późno robione sadzonki niezniszczalnych astrów wysokich, które potrafią przeżyć nawet niewkopane do ziemi.
Wspomnienia kolorowych kwiatuszków, kiedy za oknami tylko biel, bardzo miłe
Dużo zdrówka, Lidziu
