Emi witaj, dziękuje

Róże bardzo kocham i nie wyobrażam sobie ogrodu bez nich. Daj Jubilee trochę czasu, może zmężnieje, ja ja uwielbiam ten zapach i śliczny napakowany kwiat , nie dziwne,że gałązka nie może go utrzymać, ale z biegiem lat jest dużo lepiej, choc i tak niektóre podwiązuję. Faktycznie krzaczek pięknie się rozrósł, widocznie odpowiada mu stanowisko, rośnie na południowej stronie domu. Z jezówkami koniecznie próbuj, to śliczne kwiaty które długo zdobią rabaty. Pozdrawiam
Wandziu Soul...sadzona w 2016 roku, przez pierwsze dwa lata straszne chuchro, a później dała czadu, krzak się rozrósł, nie choruje, liście piękne błyszczące,[bogato ulistniona], dopiero późnym latem jakieś pojedyncze plamki, pędy sztywne, sam kwiat też dość odporny na szkodniki, jak do tej pory najmniej atakowana róża w moim ogrodzie . Kwiaty ciemno czerwone, trudne do uchwycenia aparatem, śliczne ułożenie płatków, podobne do róż angielskich, zapach silny, mocno wyczuwalny. Moja rośnie przy tarasie strona zachodnia, dlatego trochę później zaczyna pokaz, bo mniej słonka dostaje do południa. Teraz z perspektywy czasu, widzę że w dobrym miejscu ją posadziłam, bo góruje nad innymi roślinami i fajnie się prezentuje jako sama. Nie posiadam Ascot, więc nie porównam. Skłaniałabym się do określenia głębokiej czerwieni, jesiennie kwitnienie wręcz czasami bordo, to zależy tez od nasłonecznienia. Polecam za zdrowotność, zapach i ułożenie płatków[ja taki bardzo lubię] jeszcze wspomnę, że jest odporna na mróz, kopczykuję tak jak wszystkie inne w ogrodzie.
Jeśli chodzi o dzielżany, nigdy nie miałam takiego zjawiska jak u Ciebie, może faktycznie to grzyb, a kiedy to się dzieje?
Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam cieplutko
Róża Soul
Udało mi się wyhodować z patyczka, dwuletnia sadzonka w tym roku tak kwitła
