Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9

Zdjęcia naszych ogrodów.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8883
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9

Post »

Jagoda
Trzeba było w okolicach lotniska poniemieckiego wybierać miejsce zamieszkania ;:oj :;230
Z jednej strony zgroza z drugiej opisujesz to w przezabawny dla mnie sposób :? :lol:
Nie rozpieszcza nas ten sezon.
Suche listki nie bawią w połowie sierpnia ;:222
Winszuję Tobie z całego ;:167 aby jednak ukochane roślinki przetrwały i aby chciało się Tobie planować następny sezon ogrodniczy.
Na pocieszenie /choć nie mam pewności/ wspomnę o tym ,że u nas na górce jeszcze gorzej mamy.
Całe dnie spędzam na ratowaniu warzywek ,kwiaty na drugim miejscu.
Miejscami leżą pokotem /pod drzewami najgorzej/
Trawnik drugi raz już spalony.
Wrzesień ma być ponoć ''ładny'', choć mam nadzieję ,że nie będzie suchy.
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9

Post »

Sobota, i, oczywiście, późny wieczór.

Witajcie!
Preambuła była wczoraj, zatem teraz po kolei:

Yoll ;:oj !
Po prostu jesteś niesamowita! Nie dość, że roślin masz tryliony, rosnących prawie jedne na drugich, to ciągle dokupujesz setki nowych i, na domiar wszystkiego, wysiewasz irysy!!!
No, ale trzeba przyznać: efekt jest powalający. A teraz ten ostatnio widziany festiwal fioletów w promieniach zachodzącego słońca śni mi się po nocach... I po co mi 18 odmian floksów, skoro jedna fioletowa powielona w kilku egzemplarzach, wzbogacona również fioletową krwawnicą robi takie wrażenie ;:oj. Ech...

James Galway

Obrazek

Lisico!

Irysy to jedne z nielicznych roślin, którym piekielny czerwiec nie zdołał, na szczęście, zrobić krzywdy. Te cudne kwiaty wręcz lubią gorące pogody i suche gleby. Ot, taki plusik dodatni w tej całej mojej ogrodowej mizerii. Stwierdziłam jednak, ze kupione w tym roku irysy są ostatnimi. Koniec, albowiem irysowa pasja to kanał! Mnożą się, a miejsca słonecznego nie przybywa. Po kilku latach wymagają przesadzenia w nowe miejsce, ale gdzie? I co robić z nadwyżkami?
Niemniej uroda tych roślin nie ma sobie równych ;:170.
PS. Jak mi się ten All the Talk podoba...

A to kolejny czerwcowy ewenement, Garden of Roses. Nie do zabicia...

Obrazek

Nic z tego, Pelasiu. Nawet pod żarówą nie zdradzę, gdzie był mój sklepik :;230, ale nie tam, gdzie myślisz.
Ktoś narzekał na ziąb? Tego lata? Nie może być...

Obrazek

Cześć, Wandeczko!
Pytałaś o podsychające liście irysów i nikt Ci nie odpowiedział... Moim się to często zdarza, a wtedy obcinam te brzydkie liście bez wahania.

Eifelzauber

Obrazek

Loki, co prawda to już trochę musztarda po obiedzie, ale Ci odpowiem: sto razy chętniej poświęciłabym swoje podatki na utrzymanie koronowanych "darmozjadów" czy też "pasożytów" niż na tych, na których chciał nie chciał muszę płacić, a którzy ani urody, ani majestatu, ani kolorytu państwu nie dodają, wręcz przeciwnie ;:219.
PS. Ci troglodyci z Wysp Owczych znowu wymordowali rekordową ilość 1 500 delfinów i grindwali!!! To dopiero kryminał!

Koniczyna biało-żółta

Obrazek

Lucynko kochana ;:196.
Wspieram Cię w marzeniach o monarchii. Najlepiej oświeconej ;:224 .
Serdeczne buziaki ;:196.

Dla Ciebie biały oleander

Obrazek

To na razie tyle. Dyskusję o stylach ogrodów zostawiam sobie na jutro.
Bywajcie, dobrej nocy - Jagi

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Locutus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12656
Od: 17 kwie 2010, o 16:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
Kontakt:

Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9

Post »

@ JagiS – No doskonale rozumiem to, co piszesz, jednakowoż tych politykierów, których tak nie cierpimy, sami sobie wybieramy – a potem już pozostaje powiedzieć „widziały gały co brały” i płacić, płacząc… A co do polowań na walenie na Wyspach Owczych – taką tam mają tradycję… Sporo jeszcze barbarzyńskich tradycji się ostało w Europie… Że wspomnę chociażby korridę w Hiszpanii… Albo tak szeroko wszędzie rozpowszechnione wędkarstwo… Dużo jeszcze wody w Wiśle upłynie zanim uda się je wyplenić…

Pozdrawiam!
LOKI
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8883
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9

Post »

Jagoda
Urocza rabata na ostatniej fotografii. :D
Biały łoleander i ciekawa koniczyna - piękne.
Pogłówkuję i sobie przypomnę - ja dziewczyna z Wrzeszcza. ;:224
Bajdełej - wiesz ,że na kwietnikach na Strzyży trwają te same rozy w kolorze wozu strażackiego co w czasach słusznie minionych :?:
Serio ,nie wiem ,czy uzupełniają ,ale takie same jak za Gierka są.
A w sklepie gospodarczym mają te same meble w wyposażeniu sklepu. ;:oj
Warto tam zajrzeć ,mają klimatyczne rzeczy.

Jerzy
O polityce się wolę nie wypowiadać - i tak jestem zlana potem ,nie chcę się denerwować ;:306
W Odrze sobie już nie powędkują - niestety.
Bardzo to przykre ,szkoda rybek i całego ekosystemu.
To jest dopiero barbarzyństwo.
Czytałam ,że nawet w Parku Szczytnickim ryby zatrute znajdują.
Podobno wodę z Odry do podlewania zieleni miejskiej we Wro używali ;:222
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
Wanda7
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 16256
Od: 2 wrz 2010, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka

Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9

Post »

Ależ piękny obrazek z tymi kulistymi hortensjami i białymi mebelkami. Białe to jednak jest the best. Co roku czekam na rozkwit hortensji i wtedy czuję się wręcz anielsko.
Garden of Roses miałam 5 sztuk i je -durna - wywaliłam, bo jakoś szybko więdły. W zasadzie kwiat rozwijały rano, a wieczorem już były sflaczałe. Ciekawe czy i na działce-patelni tak by się zachowywały. Już tego nie sprawdzę.

Lisica, jesteś gdzieś tam :?: Muszę koniecznie pochwalić Twoje kopry! Widok rewelacyjny. ;:oj
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11744
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9

Post »

Dzień Dobry ;:3

Ja też mieszkam na pustyni chyba ;:oj Temperatury wysokie i susza.Dziś w nocy się obudziłam , bo usłyszałam spadający deszcz. Może pokropiło z pół godziny, ale radocha :tan
Co do irysów to właśnie ostatnio na nie zachorowałam i kilkanaście nowych odmian posadziłam.
Fascynacja sukienkami , które noszą... no rewelacja.Najbardziej lubię fazę pąka i lekkiego kolorku, sekretu , które niewątpliwie tworzą.
Twoje róże bardzo ładne, moje teraz mają przestój, jedynie Charlotte daje z siebie wszystko.
Gdyby nie hortensje to miałabym teraz zielony ogród. Jednoroczne też są dobrym rozwiązaniem.
Twój stolik biały i krzesełka tworzą klimat i zapraszają na herbatkę w towarzystwie:)
Awatar użytkownika
Lisica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1461
Od: 19 lut 2013, o 19:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska

Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9

Post »

Jagi i drodzy Goście!

Jednym marzy się podmokły ogródek, innym dzicz w ogrodzie, wszystkim nam piękne Irysy...
Mnie zamarzył się kawałek dzikiej łąki.
Kupiłam więc torebkę nasion i wysiałam.
Wyrosło coś bardzo fajnego i naturalnego, lecz.... do dziczy roślinnej dołączyła dzicz kocia :twisted:

Obrazek

Obrazek

Aż trudno zdecydować, co piękniejsze: łąka czy kot.
Obdarty pień to wiąz holenderski Wredei, aż dziw, że jeszcze żyje.

A teraz fragment prawdziwie dzikiej przyrody.
Mając w głowie zatrutą Odrę, aż trudno uwierzyć, że są miejsca jakby nie tknięte niszczącą ręką człowieka.
Wybraliśmy się na 15 km spływ kajakowy Radunią i zanurzyliśmy w cudnych, czystych pejzażach.

Obrazek

Obrazek

Mijaliśmy stada łabędzi, dzikich kaczek, roje granatowych ważek, żaby skaczące w szuwarach.

Obrazek

A na polach pasące się bydło, konie... Ech, co tu gadać, po prostu pięknie.

Wandziu, jestem (gdzieś tam) na Kaszubach. Dla Ciebie i wszystkich miłośników koprów, jeszcze jedno spojrzenie na koprowe baldachy.

Obrazek

Agnieszko, mogłabyś nakisić całe beki ogórków, a i tak koprów zostałoby w pip.

Jagi, nie martw się, upalne lato nieuchronnie zbliża się do końca.
Będziesz nas jeszcze zachwycać jesiennymi Zielonymi, a może czerwonymi :twisted: :twisted: Pokojami.
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8883
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9

Post »

Joasiu
Łączka kojąca ,trochę szkoda pnia wiązu :lol:
To mnie uspokoiłaś :lol:
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9

Post »

Niedziela, wieczór nareszcie deszczowy.

Witajcie!
Obiecałam, że wrócę jutro, ale to jutro bardzo przypomina spolszczone określenie "maniana" ;:173.
Coś się porobiło ze zdjęciami, że ich nie widać, ale spróbuję, może się pojawią.

Lisica poruszyła sprawę stylu ogrodów.
Moje zdanie jest następujące. Oczywiście ogrody są tworami sztucznymi, bo naturze nigdy "nie przyszłoby do głowy" pomieszać gatunki z różnych kontynentów, stref klimatycznych, czy też środowisk w jednym miejscu. A człowiek to potrafi. Nawsadza kwaśnolubnych w zasadowej glebie, bo tak lubi; tropikalnych w zimnym klimacie, bo kto mu zabroni, cieniolubnych w słońcu, a w cieniu tych, co kochają słońce, bo tak mu pasuje; kochających wilgoć w suchym piasku itd, itp.
Niezależnie, jaki styl ogrodów się lubi, w jakiej estetyce chce się go mieć, jedna zasada powinna być obowiązująca: działać należy w zgodzie z naturą, a nie przeciw niej. Stąd wysiłki projektantów, żeby tworzyć modele ogrodów do różnych warunków glebowych.
Lisica mogłaby na zabój kochać ogrody stepowe czy żwirowe, ale na swojej żyznej i wilgotnej glebie w życiu niczego takiego nie stworzy. A nawet jeśli dokonałaby tego wywalając masę pieniędzy, to efekt zniknie po jednym sezonie. Na szczęście nie ma takich pomysłów.
Jakie to szczęście, że nie mamy obowiązku kochania jednego typu ogrodu ;:224 .
Ja mam duży szacunek do twórców ogrodów różnych epok za pomysłowość i kreatywność. Najpierw je stworzyli, a dopiero potem ktoś określił ich styl. A potem pojawiło się mnóstwo naśladowców, każdy wziął cząstkę z jakiegoś stylu i teraz w zasadzie mamy ogrody w stylu mieszanym, czy też eklektycznym. I dobrze.
Ja miałam wielkie plany. Chciałam podzielić swój ogród na kawałki i stworzyć co najmniej pięć ogrodów: leśny, bylinowy, skalny, różany i japoński. Co z tych planów wyszło - sami widzicie. Teraz mam coś totalnie mieszanego... ;:224. Natura weryfikuje wszystkie pomysły.
A ogród może być dziełem sztuki, dziełem utalentowanego amatora, wielkim dziełem mistrza, dziełem dyletanta, dziełem miłośnika kiczu i czym tam jeszcze kto sobie wymyśli...

Loki, lub sobie dziki ogródek, lub, szczególnie jeśli Cię raduje.
Jakoś kiedy ktoś mówi, że ma dziki ogród, ja odnoszę wrażenie, że to ogród zaniedbany i zapuszczony, w dodatku kompletnie nieatrakcyjny zimą. A słowo "dziki" jest jakby usprawiedliwieniem tego stanu.
A jaki widok zimą przedstawia Twój ogród?
PS. Naprawdę żadnej rośliny nie przycinasz?

Lisica podała przykład, kiedy goście zachwycili się koprem, nie bacząc na wysmakowany dobór roślin. To przykład, jak natura potrafi się "wtrącić" w plany człowieka.
Ja miałam podobną przygodę. Przyszli podziwiać ogród, a interesowali się tylko żelastwem: maglem, imadłem itp. Ja zachwycam się ostróżkami u Ciebie. Są zawsze rewelacyjne.

Aniu - anabuko, dzięki serdeczne. Daleko mieszkasz, więc małe mam nadzieje na wspólną kawę, ale serdecznie zapraszam

Drogi Doktorze!
Zadanie matematyczne. Skoro Ty swoje 200 m podlewasz, stojąc z wężem 4 - 5 godzin, to ile godzin muszę stać ja, żeby podlać metrów 800?
Aha, po tygodniu bez podlewania nie miałabym już czego podlewać... ;:224.

Oj, Pelasiu!
Dobrze Ci się ze mnie śmiać. Sama z siebie też bym się pośmiała, gdyby problem suszy dotyczył tylko mnie i mojego wyboru miejsca w pobliżu poniemieckiego lotniska (nawiasem mówiąc, przez wiele lat było to miejsce najlepsze!). Ale kiedy schnie cała Europa, znikają wielkie rzeki, płoną lasy i pola, to już takie śmieszne nie jest ;:174.
A Ty czym się kierowałaś wybierając Wądołek?

Ech, Loki!
Odpowiadając, zacytuję Ci Agnieszkę Osiecką:" Demokracja ma na pewno sto zalet, ale na pewno nie ma wdzięku". A już na pewno wdzięku nie ma absolutna większość wybrańców narodu.
Wiesz co? Tak mi żal przyrody. Tak dobrze jej byłoby bez człowieka..., przeklętej "korony stworzenia".
Moja złość na ludzi rośnie z każdym obrazem znad Odry ;:188!

Pelasiu!
To dopiero wiadomość, włodarze naszej niegdysiejszej dzielnicy wpadli w formalinę :;230.
Ciekawe z tym sklepem gospodarczym. Kiedyś bywałam tam często. Teraz sklepy omijam, i tak uważam, że mam wszystkiego za dużo...
Lubisz białe i czarne, hm... ja też.
A teraz ciekawostka: w mojej skrzynce z licznikiem gazowym ulokował się spory rój pszczół ;:oj .
Są bardzo spokojne i zajęte sobą, mogę bez lęku do nich zaglądać. Jak myślisz, co się z nimi stanie zimą?

Wyślę ten fragment, żeby się coś nie pokiełbasiło, ale zaraz będę pisać dalej.
Zdjęć nie będzie. W Fotosiku jakiś kryzys...
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9

Post »

Wandeczko!
Zazwyczaj protestowałabym przeciw Twojej samokrytyce, bo jesteś ogrodnikiem wybitnie utalentowanym, ale z Garden of Roses jest inaczej. Głupio, że je wywaliłaś, choć ja je reklamuję od dawna. Na nowej działce pewnie rosłyby rewelacyjnie. Moje przecież właśnie na patelni siedzą...
Ależ możesz sprawdzić je na nowej działce, wystarczy kupić choć jedną sztukę...
Zgadzam się, białe jest super i świetnie się komponuje ze wszystkim.

Aneczko
witaj!
Och, ta susza chyba nas kiedyś dobije...
Podzielam fascynację irysami, tym bardziej, że one się suszy nie boją, a są takie piękne. Ciekawa jestem Twoich wyborów: odmian i kolorów.
U mnie też tylko hortensje i rozchodniki olbrzymie kwitną, więc witaj w klubie...
Na szczęście od wczoraj pada deszcz.

Lisico!

Natychmiast podaj nazwę firmy, która w mieszance dzikich kwiatów zawiera nasionka kotków ;:oj !
A tak serio: wszyscy radośnie lansują dzikie łąki w sztucznych ogrodach, tylko nikt jakoś nie mówi, co z nimi robić, kiedy przekwitną. Mówią: kosić dwa razy w roku. Tylko czym, bo kosiarką się nie da. Czyżbyśmy w powrocie do dziczy mieli się również cofnąć do kosy i sierpa?
Nawiasem mówiąc, Ty nie musisz siać łąki. Ty ją masz. Musisz tylko kosić dwa razy w roku ;:306.
Jakby to było pięknie, gdyby człowiek przyrodę tylko podziwiał... A Radunią mogliście dopłynąć do Pruszcza...
Mówisz: nie martw się. Co mi po ładnym wrześniu, skoro wiem, że będzie coraz gorzej. Niszczenie naszej pięknej planety nabiera tempa, a ludzie tylko gadają, co trzeba robić, żeby zagładę zatrzymać. Tylko gadają...
"Coś Ty Atenom zrobił, Sokratesie..."

I to by było na tyle. I tak spora dawka planetarnego pesymizmu. Jedyna radość to padający deszcz, który na moment odsunie widmo suchego smętnego ogrodu.
Szkoda, że nie da się zamieścić żadnego zdjęcia, a udało mi się utrwalić kilka bardziej optymistycznych obrazków.
Pozdrawiam Was bardzo, bardzo serdecznie - Jagi.
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8883
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9

Post »

Jagoda
Teraz mnie zaskoczyłaś już zupełnie.
Ale to wszystko nic w porównaniu z potencjalnym szokiem pracowników gazowni :;230
Zapytam Z. Wydaje mi się ,że powinno usunąć te pszczoły jak najszybciej.
A co będzie ,jak zaklajstrują propolisem maszynerię ;:202

Tak , jak się odwiedza Strzyżę to czas jak by stanął w miejscu...
Ten sam bruk i krzywy chodnik obok kamienicy.
A w tym sklepie są perełki ,wyhaczyłam parę fajnych gadżetów.
Ostatnio wiaderko emaliowane i chodniczek. :D

Z Wądołkiem to było tak ,że Z. znalazł ogłoszenie w prasie ,ktoś chciał ziemię sprzedać.
I się zaczęło. Najpierw miał pszczoły u znajomego ,potem dokupywał coraz więcej działek i na koniec za moją /o naiwności/ namową. :) Jakże spokojne i cudowne to miejsce było 12 lat temu.
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Lisica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1461
Od: 19 lut 2013, o 19:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska

Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9

Post »

JagiS pisze: Lisico![/b]
Natychmiast podaj nazwę firmy, która w mieszance dzikich kwiatów zawiera nasionka kotków ;:oj !
To proste, należy udać się do sklepu ogrodniczego i powiedzieć: "Poproszę mieszankę kwiatów polnych i kotów".
Przy odrobinie szczęścia trafi Ci się coś takiego.

Obrazek

A swoją drogą, kosić tego za cholerę nie ma czym!
Natomiast do sierpów i kos chyba niebawem wrócimy, podobnie jak do palenia chrustem, zbierania szyszek itp. :twisted: :twisted:

Jeszcze słówko o stylach ogrodowych.
Faktycznie, naturze różne rzeczy nie przychodzą do głowy, a już na pewno nie przyjdzie jej do głowy, aby o każdej porze roku wyglądać atrakcyjnie. Natura z godnością zapada się w niebyt, szarość, łyse pola i nagie gałęzie.
I - w przeciwieństwie do naszych smętnych ogrodów - wygląda to fantastycznie.
Dlatego uwielbiam dzikie krajobrazy, a w ogrodach zachwyca mnie ręka ogrodnika i wzór artysty. Niech to będzie sztuczne, bezduszne (jak uważa Loki), ale barokowe i mistrzowskie w swojej formie.
Aż mnie korci, żeby jakiś taki ogród odwiedzić....
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
Awatar użytkownika
Madziagos
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 4352
Od: 10 kwie 2012, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby

Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9

Post »

Jak to nie ma czym kosić łąki kwiatowej? Wystarczy niewielkiej mocy wykaszarka :wink:

A propos zbierania chrustu:


Obrazek
Z pozdrowieniami, Magda
Moje wątki Moje drogi... Aktualny
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8883
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9

Post »

Jagoda
Zbyszek mówi ,że pszczoły w liczniku trzeba nakarmić na zimę bo padną.
Powinien jakiś pszczelarz przyjechać i zabrać.
Może kogoś podesłać :?: Mamy kolegów w Twoim mieście. :)

Lisica
To ja poproszę kota ,może być z łąką :lol:
Inwazję mysich istot mamy.
Osobiście też wierzę w teorię powrotu archaicznych technologii z musu...
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Locutus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12656
Od: 17 kwie 2010, o 16:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
Kontakt:

Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9

Post »

@ JagiS - Kochana, mam wrażenie, że ogród, aby wyglądał dziko (ale zawierał taki skład gatunkowy jak my chcemy) wymaga jeszcze więcej pracy niż ogród formalny… Tu nie ma że sobie jakąś przestrzeń po prostu przejadę kosiarką, tu jest ręczne plewienie na czworakach… A zimą ogród też jest atrakcyjny, bo choć chaszcze mniejsze, to jednak kwitną sobie ciemierniki, barwinki, czasem i miesiącznice… I uwija się pełno wesołego ptactwa… I oczywiście, że przycinam krzewy jak za bardzo jeden na drugi włazi, czy jak zaczyna mi zarastać ścieżkę, przycinam też rozmaite chaszcze gdy zaczynają przerastać do sąsiadów – i tylko nie robię tego „pod sznurek”, unikając geometrycznych, równych, sztucznych, nienaturalnych form jak ognia.

Z prostego rachunku wychodzi mi, że skoro swoje dwieście metrów podlewam przez godzin pięć, to Ty osiemset powinnaś podlewać przez godzin dwadzieścia, ale jakoś nie chce mi się w to wierzyć… Szczęśliwie ziemia u mnie nie jest piaszczysta, więc nie przesycha aż tak szybko i można podlewać rzadziej…


Politycy z definicji są kanaliami. W tym zawodzie nie da się zrobić kariery będąc kryształowo uczciwym, każdy musi się w szambie unurzać, jeśli chce wypłynąć na wierzch i do żłobu się dorwać. No i zgadzam się, że przyrodzie bez człowieka byłoby zdecydowanie lepiej… A w kwestii Odry – tak mi się przypomniała Piosenka dla przesiedleńców zza Buga, którą kabaret OT.TO zaśpiewał w ramach minikoncertu życzeń we wczesnych latach dziewięćdziesiątych:

Płynie Odra płynie po polskiej krainie, po polskiej krainie
Mamy gdzie wylewać brudy i pomyje,
Mamy gdzie wylewać brudy i pomyje.
Płyną brudu oka jak Odra szeroka, jak Odra głęboka.
Był już niejeden las.
Wiele mieliśmy rzek.
Dajcie nam Kanadę, jej też damy radę, jak Odra głęboka.


Pozdrawiam!
LOKI
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”