W niektórych rejonach deszcz poczynił szkody, a u mnie gleba zmoczona na 5 centymetrów.
Zaczęłam dziś zdejmowanie darni, żeby zrobić miejsce dla białych, odmianowych jeżówek. Może w odległości 4 metrów od świerków uda się je utrzymać w dobrej kondycji.
Coraz bardziej czerwono, od tygodnia jemy coś, co ma smak pomidora.
Popełniłam kolejne dwie hortensje na pniu,

synowe się cieszą. Nietety zdjęcie w zabałaganionym garażu.
Aniu cieszę się, że zaglądasz.

Coraz mniej długoletnich Forumek się pojawia. Od jutra zaczynam podlewać rabaty, bo deszcz nas ominął.

Trawnik wyschnięty, więc dziś zaczęłam go zmniejszać, szkoda pracy i wody, której zużycie ograniczamy na prośbę dostawcy.
Jeżówki w większości zmienią miejsce jesienią, albo wiosną.

Drzewa i krzewy się rozrosły i bardzo wysuszają glebę.
Bodziszek Rozanne polecam, będzie kwitł do mrozów.
Halszko zrobiłam kilka zdjęć pazia, rzeczywiście spokojnie się pożywiał.
Białe jeżówki rosną dwa metry od świerków więc wody mają niewiele. Już ograniczam trawnik, przesadzę je o dwa metry do przodu.
Dziękuję za pozdrowienia.

Niestety deszczu spadło niewiele, jutro włączam podlewanie.
Lucynko dziękuję za miłe słowa.

Lilia to Casa Blanka, kwitnie kilkanaście sztuk, pachą oszałamiająco.
Kwitną samosiejki Rigidy. Jak masz jeszcze nasiona, to rozsyp we wrześniu na najbardziej suchej rabacie. Wiosną powinno być dużo siewek.
Dobrze, że masz podlaną działkę, a większe chwasty łatwiej wyrwać.
Ewo dziękuję.

Najwięcej pracy miałam przez pierwsze 3-4 lata. Teraz tylko jak przesadzam rośliny w inne miejsce, to muszę dużo czasu poświęcić, ale to tylko wiosną lub jesienią. Rabaty od początku wysypywałam korą, więc chwastów wiele nie ma.
Hortensji mam trzydzieści, więc niedługo będą ich zdjęcia do znudzenia.
Basiu dziękuję za pochwały ogrodu.

Niektóre rabaty są uporządkowane, inne chaotyczne. Mam dwie tylko z białym i zielonym kolorem, inne bardziej kolorowe. Dużo roślin sadziłam z myślą o ogrodach synów, powoli wykopuję i oddaję, więc wiosną będzie trochę inaczej.

Moja pedantyczna natura też walczy z chciejstwami, które co raz widzę w innych ogrodach. Ostatnio przegrywa.
Polar Bear jeszcze w formie, po większym deszczu wszystkie kwiaty będą zwisać.
