Pozwolę sobie odświeżyć wątek malin żółtoowocowych.
W marcu ub. r. nasadziłem 5 sztuk Porannej Rosy. Przyznam, że pędy rosły koncertowo. Jak to w pierwszym roku po nasadzeniu - pozwoliłem na wzrost po 1 pędzie, z czego owoców było mnóstwo i to do opadów śniegu (mam zdjęcie z 12 listopada, na którym widać jeszcze nowe kwiaty

) Rzeczywiście jest nieco kolczasta, dla mnie akurat istotniejsze są walory smakowe czy odporność na choroby.
Zaobserwowałem jednak dość nienaturalny kształt jagód. Poszczególne pestki są jakoś dziwnie z sobą związane, przy zrywaniu owoce wręcz rozsypywały się w palcach. W załączeniu zdjęcie. Przyznam, że nieco mnie to zaskoczyło, ponieważ na różnych zdjęciach w różnych źródłach te maliny kształtem bardziej przypominają klasyczny kształt malin niż u mnie i też są znacznie większe niż to, co ja uzyskałem. Zastanawiam się, czy coś im dolega, czy potrzebują jakiegoś specjalnego traktowania? Może to urok specyficznego sezonu (było trochę suszy w pewnych okresach, nie były podlewane)? Dość powiedzieć, że nadawały się li tylo i wyłącznie do zerwania z krzaczka i bezpośredniej konsumpcji, przy próbie zrywania do pojemnika rozsypywały się na pojedyncze ziarna. Czy ta odmiana tak ma?
Jestem chętny do nasadzenia jeszcze jakiejś innej odmiany żółtoowocowej i zastanawiam się pomiędzy odmianami Jantar, Promyk, ewentualnie Golden Queen. Którąś z tych odmian polecacie za coś szczególnie? Smak? Jakość owoców? Bezproblemowość uprawy i odporność?
P.
