Cześć, przychodzę z prośbą o pomoc - u mojej kalatei od dłuższego czasu (zaczęło się od połowy/końca maja) na każdym liściu wychodzą takie żółte plamy jak na zdjęciach. Nie wiem już, co może być powodem, bo pojawia się to też na nowych liściach, które swoją drogą roślina cały czas wypuszcza bez żadnych problemów i to chyba(?) całkiem sporo.
Krótki opis warunków:
- kupiona 23 kwietnia, przesadzona do nowego podłoża po ok. 4-5 dniach;
- aktualne podłoże to kupiona gotowa mieszanka kompostowa (wg producenta 60% ziemi kompostowej, 20% rozdrobnionej, przekompostowanej kory sosnowej, 20% torfu wysokiego), wymieszałam to z perlitem, na dnie warstwa keramzytu;
- stanowisko z rozproszonym światłem, stoi ok. 2-2,5m od okna, ponieważ to duże okno południowe, nie jestem w stanie postawić bliżej, bo wtedy już będzie w bezpośrednim słońcu (co wydaje mi się nie będzie dobre, ale proszę mnie poprawić), nie mam rolet/zasłon;
- w pomieszczeniu z kalateą 24h/7 chodzi nawilżacz, pomieszczenie zazwyczaj ma pomiędzy 50% a 60% wilgotności (zdarza się, że spada do 40% po otwarciu okna na dłużej, ale nawilżacz w miarę szybko nadrabia), temperatura teraz latem wysoka, bo ok. 25 stopni, zdarza się do 27;
- podlewam jak czuję, że sama górna warstwa podłoża lekko przeschła (głębiej czuć jeszcze, że jest wilgotne), zawsze najpierw sprawdzam, więc nie jest to regularne, woda przegotowana i odstana.
Poza tym miałam niedawno epizod z wciornastkami na mojej monsterze, finalnie na kalatei też widziałam pojedyncze sztuki, był oprysk mospilanem, sprawdzam codziennie i od 3 tygodni jest spokój, ale te plamy były już przed opryskiem. I do tego - zraszam zazwyczaj raz dziennie (lub wcale jeśli zapomnę). Ale dopiero niedawno zdałam sobie sprawę, że to może być problemem(?). Czy to może być grzyb?

Można coś tutaj jeszcze zaradzić? Zdaję sobie sprawę, że raczej mimo nawilżacza w pomieszczeniu jest za sucho głównie też przez wysoką temperaturę, ale to chyba nie wygląda jak tylko problem ze zbyt małą wilgotnością... Dziękuję z góry za rady i za wyrozumiałość, to moja pierwsza kalatea, pewnie nie uda się jej utrzymać długo przy życiu, ale uczę się.
