Witam
Dziś wreszcie udało mi się trochę wygospodarować czasu i wejść tu na forum.
Przepraszam, że od razu nie odpisuję bo więcej czasu przebywam ostatnio w pracy niż w domu.
Na ogrodzie dalej susza, w pracy u mnie pada a w miejscu gdzie ogród jest Sahara.
Dziś po południu były zapowiedziane deszcze u mnie i co?
Oczywiście nic

, tak więc latam z konewkami wypatrując upragnionego deszczyku.
Róże i inne kwiatki muszą sobie jakoś radzić.
tegoroczna nn angielka, pachnie
La minuette, w tym roku mało białego ma koloru.
zeszłoroczna nn, słaby zapach, chyba pnąca
tegoroczna nn angielka, pachnie
Exelsa
tegoroczna nn angielka, pachnie
Halszko
Mam nadzieję, że niedługo dotrze wyczekiwany deszcz.
Nie wiem czy nie będę musiała odtańczyć jakiś taniec wywołujący opady bo na prognozy pogody nie mogę liczyć.
Róże jakoś dają radę, nie wiem jakim cudem.
Lawenda kwitnie.
Jadziu
U mnie w dalszym ciągu suuuuucho.
Dobrze , że trochę chłodniej jest.
Dziękuję ja i eM za życzenia.
Wiem, że róże potrzebują czasu aby rozwinąć ładny krzaczek ale czasem cierpliwości mi brak.
Muszę przesadzić 3 róże nn, bo cień padający z orzecha i magnolii sprawia, że w oczach marnieją (brak im światła).
Ale to na jesień.
Oprócz róż zaczynają kwitnąć hortensje.
Annabelle
Silver Dollar zaczyna kwitnąć.
Efkakam
Witam nowego gościa w moich skromnych progach.
Trochę zazdroszczę tego deszczu u Ciebie i też bym chciała nie podlewać konewką ale cóż

.
Lilia stracciatella kupiona jako ciekawostka, ja czekam na rozkwit moich drzewiastych.
Bo one takie wielkie i pachnące.
Chandos Beauty i gipsówka
Miłego weekendu a w zasadzie już niedzieli życzę.