Kawon (arbuz) - część 13
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1150
- Od: 22 lip 2015, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DW
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Zwijanie liści to prędzej oznaka niedokarmienia i przeziębienia niż braku wody, bo przy odwodnieniu liście po prostu mdleją jak np. u ogórków.
A co do niepodlewania przy dojrzewaniu to nie jest mit.
Nikt przecież nie mówi o miesiącu bez kropli wody to raz, a dwa - arbuz ma już wtedy tak wykształcony korzeń, że z brakiem wody sobie spokojnie poradzi i na pewno nie padnie.
Arbuz potrzebuje najwięcej wody jak rośnie masa zielona i owoce, a w końcowej fazie już nie jest to niezbędne.
Gdy arbuz ożłopie się zbyt dużą ilością wody na tym etapie to możemy mieć rozcieńczony smak i popękane środki (często potrafi rozsadzić całe owoce).
A co do niepodlewania przy dojrzewaniu to nie jest mit.
Nikt przecież nie mówi o miesiącu bez kropli wody to raz, a dwa - arbuz ma już wtedy tak wykształcony korzeń, że z brakiem wody sobie spokojnie poradzi i na pewno nie padnie.
Arbuz potrzebuje najwięcej wody jak rośnie masa zielona i owoce, a w końcowej fazie już nie jest to niezbędne.
Gdy arbuz ożłopie się zbyt dużą ilością wody na tym etapie to możemy mieć rozcieńczony smak i popękane środki (często potrafi rozsadzić całe owoce).
-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 968
- Od: 8 sie 2015, o 11:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ŁÓDZKIE
Re: Kawon (arbuz) - część 13
wokan powiedz to moim arbuzom
Albo działce w 6 klasie ziemi gdzie głębokość 2szpadli i mam zółty żwirek jak w piaskownicy.
Wszelkie rady trzeba podstosować pod warunki jakie mamy u siebie.
I nigdy nie iść ślepo bo ktoś tak napisał.
Ty masz też szczepione na czymś co ma zupełnie inny system korzeniowy to takrze zmienia wymagania.

Albo działce w 6 klasie ziemi gdzie głębokość 2szpadli i mam zółty żwirek jak w piaskownicy.
Wszelkie rady trzeba podstosować pod warunki jakie mamy u siebie.
I nigdy nie iść ślepo bo ktoś tak napisał.
Ty masz też szczepione na czymś co ma zupełnie inny system korzeniowy to takrze zmienia wymagania.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3855
- Od: 10 kwie 2016, o 20:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ropica k. Gorlic
Re: Kawon (arbuz) - część 13
U mnie nie pada od miesiąca w czerwcu było dwa dni z opadem jeden 3 h delikatnie, a wcześniej jakąś godzinę
To moje zdechlaki trzeba potraktować nawozem na to wychodzi. Wsadzone są koło ziemniaków, na jesień było nawożone tam obornikiem.

- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kawon (arbuz) - część 13
No i wszystko się zgadza - MY mamyRowerzysta pisze:A podobno sezon na arbuza mamy kiepski.

Jak tam Twoje rodzynki? Bo moje to już podejrzewam, że to nie są owoce, tylko niezapylone kwiaty, które z jakiegoś powodu nie zaczęły usychać, choć "wiszą" chyba od tygodnia. Albo tak mi się tylko zdaje, bo ja do nich codziennie po dwa razy zaglądam, jak Baba Jaga do Jasia i Małgosi, i sprawdzam czy przytyły

Orangeglo (frakcja Kopciuchy), wysadzony 20 maja, stał jak słup soli przez miesiąc, ale pod koniec czerwca ożył i teraz ma pędy po 20 cm. Istne szaleństwo, nie wiem jak to powstrzymać

Za to melony rosną w tunelu jak dzikie, spędziłam 4 godziny (!) na mozolnym dochodzeniu które pędy od którego krzaka, przycinaniu i podwiązywaniu. Ale w wątku melonowym też się nie mam co wychylać, bo tam już jeden kolega ma owoce 1,5 kg, a u mnie śliwki. Jak żyć, dokąd iść?
Anulab - będziesz szczepiła w przyszłym roku? Chodź, zaweźmiemy się, zmałpujemy wszystko od Wokana (redliny, tkaniny, kristalony i całe to BDSM) i może nam dwóm do spółki uda się osiągnąć choć połowę tego, co ma Wokan? No dobra, nie szalejmy z optymizmem - jedną dziesiątą

Nie wiem jak u Was, ale u mnie była kolejna noc 7-8 stopni

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11210
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Kabomba , chyba trzeba się przełamać , ale po ubiegłym roku mam atak
paniki na słowo szczepienie .
Przemyśleć krok po kroku , ułożyć w głowie . Ważne ostry kozik .
Z problemów aktualnych , dzisiaj po długim czasie suszy padał deszcz , ochłodziło się i grzyb nie
śpi . Profilaktycznie coś stosujecie czy liczycie , że się uda ?
Za wschodnią granicą , nazwy kraju nie wymienię by przy okazji nie przekląć , pryskają
Topasem . Sprawdziłam , na mączniaka prawdziwego .
paniki na słowo szczepienie .

Przemyśleć krok po kroku , ułożyć w głowie . Ważne ostry kozik .
Z problemów aktualnych , dzisiaj po długim czasie suszy padał deszcz , ochłodziło się i grzyb nie
śpi . Profilaktycznie coś stosujecie czy liczycie , że się uda ?
Za wschodnią granicą , nazwy kraju nie wymienię by przy okazji nie przekląć , pryskają
Topasem . Sprawdziłam , na mączniaka prawdziwego .
- Rowerzysta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 835
- Od: 13 maja 2020, o 20:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachód
Re: Kawon (arbuz) - część 13
U mnie sporo zawiązków. Część przybiera na masie, kilka już oznaczyłem etykietka. Największy wielkości orzecha. Jeden ma mini dziurkę średnicy milimetra i nie wiem czy od razu go usunąć ? Najbardziej denerwuje mnie to, że większość jest blisko korzenia 40-50cm to chyba za blisko ? póki co obserwuje i za kilka dni trzeba będzie chyba selekcje zrobić. Po dwa arbuzy na krzaka planowałem, chyba będzie ok ? Przychodzi mi do głowy głupie pytanie. Każdy arbuz ma być na osobnym pędzie ? Czy dwa na jednym też urosną ?Kabomba pisze:
No i wszystko się zgadza - MY mamy![]()
Jak tam Twoje rodzynki? Bo moje to już podejrzewam, że to nie są owoce, tylko niezapylone kwiaty, które z jakiegoś powodu nie zaczęły usychać, choć "wiszą" chyba od tygodnia. Albo tak mi się tylko zdaje, bo ja do nich codziennie po dwa razy zaglądam, jak Baba Jaga do Jasia i Małgosi, i sprawdzam czy przytyłyGdybym wyjechała na tydzień, to widziałabym jakieś różnice, a tak to mam wrażenie, że czas się zatrzymał.
Też mam taki plan. Rozumiem redliny, tkaniny i kristalony, ale czym jest to całe BDSM w ogrodnictwie ?Kabomba pisze: Anulab - będziesz szczepiła w przyszłym roku? Chodź, zaweźmiemy się, zmałpujemy wszystko od Wokana (redliny, tkaniny, kristalony i całe to BDSM) i może nam dwóm do spółki uda się osiągnąć choć połowę tego, co ma Wokan? No dobra, nie szalejmy z optymizmem - jedną dziesiątą![]()

U mnie w nocy przy gruncie 9°
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kawon (arbuz) - część 13
No jak to - a nie przywiązujemy roślin do tyczek, nie obwiązujemy sznurkiem (arbuzy wykałaczkami do ziemi!), nie znęcamy się nad nimi, przycinając pędy, liście i inne odnóża? Jeden taki profesorek udowadniał nawet ostatnio, że pomidor cierpi, kiedy go kroimy. O masochizmie w ogrodzie to już chyba nie muszę wspominać?Rowerzysta pisze:ale czym jest to całe BDSM w ogrodnictwie ?

Gratuluję zawiązków - moja dzisiejsza inspekcja Jasiów i Małgosiów wykazała brak zmian w inwentarzu.
Tego z dziurką zostaw, może się zagoi, chyba że masz drugi, zdrowy owoc na tym samym pędzie. Normalnie nie jest problemem, gdy są dwa owoce na pęd (jeden z nich może urosnąć mniejszy), ale w tym roku to Ci nie odpowiem, czy tak będzie dobrze, czy nie.
Najlepszy będzie skalpel. Podejdź do gabinetu weterynaryjnego i zapytaj, czy Ci nie odsprzedadzą jednej czy dwóch sztuk, oni tego zamawiają na pęczki, a uwierz mi, skalpel chirurgiczny tnie idealnie, nie szarpiąc tkanek. Powiedz im od razu, że to do szczepienia roślin, żeby nie pomyśleli, że masz myśli samobójcze, bo Cię odprawią z kwitkiem. Po użyciu osuszaj skalpel delikatnie, dotykając np. do papieru toaletowego, bo wycierając w sposób klasyczny zawsze trochę stępimy ostrze.anulab pisze:Ważne ostry kozik
Ja tam wiem, że na 50 prób będę miała może 5 udanych sadzonek, ale niby jak się mamy nauczyć nawet nie próbując? ;)
Niee no, po jednym deszczu chcesz pryskać...? To ja bym w tym roku z cysterną ŚOR musiała do ogrodu zajechać. Patrzę na moje, po tych kilku gwałtownych burzach, zimnych nocach i paru ochłodzeniach, i choć rosną powoli, to oznak chorobowych nie mają. Nie zadręczaj sięanulab pisze:Z problemów aktualnych , dzisiaj po długim czasie suszy padał deszcz , ochłodziło się i grzyb nie
śpi . Profilaktycznie coś stosujecie czy liczycie , że się uda ?

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1150
- Od: 22 lip 2015, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DW
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Masochizm?- Oj przykładów też by się znalazło wieleKabomba pisze:No jak to - a nie przywiązujemy roślin do tyczek, nie obwiązujemy sznurkiem (arbuzy wykałaczkami do ziemi!), nie znęcamy się nad nimi, przycinając pędy, liście i inne odnóża? Jeden taki profesorek udowadniał nawet ostatnio, że pomidor cierpi, kiedy go kroimy. O masochizmie w ogrodzie to już chyba nie muszę wspominać?Rowerzysta pisze:ale czym jest to całe BDSM w ogrodnictwie ?




Np. wczołgiwanie się do tunelu o wysokości w kłębie 75 cm, aby podlać melony, w południe, w pełnym słońcu. Wchodzisz jak do piekarnika, a w kolana wbijają się grudy ziemi

Np. podwiązywanie pomidorów gdy masz uczulenie na ich sok

Np. targanie 4 wiader pomidorów, skacząc na jednej nodze o kulach



Ja tam używam zwykłej żyletki, owiniętej plastrem tam gdzie ją trzymam.Kabomba pisze:Najlepszy będzie skalpel.
O to to toKabomba pisze:Ja tam wiem, że na 50 prób będę miała może 5 udanych sadzonek, ale niby jak się mamy nauczyć nawet nie próbując? ;)



I nie małpujcie - po prostu pytajcie, ja swojego know-how nie strzegę jak Smaug złota


Rowerzysta - wszystko zależy w jakiej kondycji są rośliny. Dorodne, z długimi pędami wykarmią i 5-6 sztuk po kilka kilo każda. Wątlejsze odpowiednio mniej. Z dwoma sztukami powinny sobie poradzić w zasadzie wszystkie. Tak samo z dwoma owocami na jednym pędzie - zależy od kondycji rośliny. U mnie przypadki się zdarzają, ale czasem interweniuję i drugi, gorszy owoc po kilku dniach obserwacji urywam.
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kawon (arbuz) - część 13
To zwykłe żyletki jeszcze można gdzieś kupić?!wokan pisze:Ja tam używam zwykłej żyletki

Do przykładów masochizmu: właśnie wróciłam z tunelu, z podlewania pomidorów przy świetle księżyca, bo się wcześniej nie wyrobiłam. Natargałam 22 wiadra wody po 12 litrów każde (nie mam bieżącej wody w ogrodzie). Bujnęłam wiadrem i nalałam sobie wody do kalosza, ale nie było sensu wracać z tym do domu. Komary dziabnęły mnie w "uśmiech hydraulika" tak z piętnaście razy. Ale czy to ważne? Jeden z owoców Złota Wolicy chyba zaczyna rosnąć!
Wokan, Ty już chyba wszystko tutaj podawałeś jak na tacy, ale w razie wątpliwości i nieprzewidzianych komplikacji uderzam do Ciebie jak w dym

Wrzucam fotkę arbuza, bo w końcu wylecę za notoryczny offtop. Złoto Wolicy, frakcja Kopciuszki:

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11210
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Kawon (arbuz) - część 13
U mnie nie padało od bardzo dawna . Ten deszcz mnie wystraszył . Nie chcę
kończyć biegu przed metą .
W dodatku nie znam się na chorobach arbuza .W przeciwieństwie do pomidorów , które nie są dla mnie zagadką .
Wiem kiedy wszczynać alarm .
Żałuję , że ze 2 sztuki nie posadziłam w tunelu . Na wszelki wypadek zrobię oprysk wyciągiem z grapefruita .
kończyć biegu przed metą .
W dodatku nie znam się na chorobach arbuza .W przeciwieństwie do pomidorów , które nie są dla mnie zagadką .
Wiem kiedy wszczynać alarm .
Żałuję , że ze 2 sztuki nie posadziłam w tunelu . Na wszelki wypadek zrobię oprysk wyciągiem z grapefruita .
-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 968
- Od: 8 sie 2015, o 11:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ŁÓDZKIE
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Czesto słychać od ludzi że szkoda mi miejsca w tunelu na arbuza.
Ja polecam i namawiam.
Nawet gdzieś na brzegu przy drzwiach i niech idzie na spacer na zewnatrz przecież tunel i tak wietrzony musi być.
A taką sadzonke można wysadzić wcześniej bedzie miała cieplejszą ziemie na starcie, dobrze sie ukorzeni itd.
Ja polecam i namawiam.
Nawet gdzieś na brzegu przy drzwiach i niech idzie na spacer na zewnatrz przecież tunel i tak wietrzony musi być.
A taką sadzonke można wysadzić wcześniej bedzie miała cieplejszą ziemie na starcie, dobrze sie ukorzeni itd.
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Wingrul dobrze mówi. Ja nawet gdybym nie planowała, to i tak z jakimś arbuzem w tunelu wyląduję, bo jakiś biedaczek mi zawsze zostanie i szkoda wyrzucić. W tym roku wcisnęłam jednego, nawet nie wiem już jakiej odmiany, bo za długo się walał samotnie w doniczce, w rożku jednego tunelu, obok bakłażana, a gdy ruszył z pędami, to go osznurkowałam i idzie do góry. W drugim tunelu, też w narożniku przy drzwiach frontowych, jest jeden Asahi, który długo nie rokował, ale w końcu się wziął i kluczy pomiędzy nogami pomidorów, od dołu ogolonych z liści. Niech mu bęðzie na zdrowie, nie depczę po pędach, bo dosięgam pomidorów ze ścieżki bez problemu. Kilka dni temu nieśmiało zakwitł po damsku, zobaczymy co z niego będzie 
Jedynym planowanym dzieckiem folii szklarniowej było Złoto Wolicy, które dostało przeciwległy narożnik i niespełna metr kwadratowy powierzchni - część pędów układam tak trochę "na ślimaka", część idzie po sznurkach w górę, a na resztę machnęłam ręką i poszły w paprykę - nie przeszkadzają, bo do zbioru papryki to jeszcze omatko, tyle czasu, a z podlewaniem dosięgam bez problemu (na czworakach, jak zwierzak, naciągając sobie mięśnie grzbietu, ale to przecież zdrowo).

To są takie arbuzy "na wszelki wypadek", czyli gdyby tym wolnowybiegowym nie poszło, to zawsze coś się w folii uchowa
Z drugiej strony - rozumiem, że jeśli ktoś ma małą działeczkę, a na niej tunel 3x2, to faktycznie miejsca szkoda, bo jednak pomidor ważniejszy.

Jedynym planowanym dzieckiem folii szklarniowej było Złoto Wolicy, które dostało przeciwległy narożnik i niespełna metr kwadratowy powierzchni - część pędów układam tak trochę "na ślimaka", część idzie po sznurkach w górę, a na resztę machnęłam ręką i poszły w paprykę - nie przeszkadzają, bo do zbioru papryki to jeszcze omatko, tyle czasu, a z podlewaniem dosięgam bez problemu (na czworakach, jak zwierzak, naciągając sobie mięśnie grzbietu, ale to przecież zdrowo).

To są takie arbuzy "na wszelki wypadek", czyli gdyby tym wolnowybiegowym nie poszło, to zawsze coś się w folii uchowa

Z drugiej strony - rozumiem, że jeśli ktoś ma małą działeczkę, a na niej tunel 3x2, to faktycznie miejsca szkoda, bo jednak pomidor ważniejszy.
- Rowerzysta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 835
- Od: 13 maja 2020, o 20:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachód
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Kabomba ale te moje zawiązki to też nie wiele na masie przybierają. Prawie w miejscu stoją. Nie wiem czy to przez to, że się ochłodziło. Lato ma wrócić dopiero za tydzień. Najlepiej rośnie Sugar Baby. Widać jak przybiera na masie 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11210
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Mam jeden zawiązek i to na słabej roślinie .
Dzięki , w przyszłym roku ja też w tunelu posadzę . Taki mam klimat , że w gruncie to loteria .

Dzięki , w przyszłym roku ja też w tunelu posadzę . Taki mam klimat , że w gruncie to loteria .
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3855
- Od: 10 kwie 2016, o 20:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ropica k. Gorlic
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Ja mam zawiązek wielkości orzecha włoskiego na moim słabawym Janosiku
Chciałem próbować szczepienia, ale nasiona dyni figolistnej mi nie wykiełkowały. No cóż jak dożyjemy to za rok trzeba się w bardziej żywotne nasiona zaopatrzyć.
