Susza w ogrodzie
-
- 200p
- Posty: 318
- Od: 20 kwie 2014, o 18:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Włocławek
Re: Susza
Ja ratuję się studnią która została po dawnych właścicielach domu. Gdyby nie to raczej, nie wiele by przetrwało z mojego sadu.
-
- 100p
- Posty: 119
- Od: 1 maja 2016, o 12:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Jarosławia, Podkarpacie
Re: Susza
Na wiosnę zrobiłem na działce studnie abisynkę. Dla tunelu foliowego. Poradziłewlzxm ponad 30 drzew owocowych, krzewy malin, porzeczek, agrestu a takżew borówki amerykańskie, świdośliwy i jagody kamczackie. Podlewane wszystko było już kilkakrotnie. Nie mam na razie wody z sieci a wody gruntowe mam wysokie. Na 4 metrach mokro było jak kopali. Jest trochę pracy przy tym, ale rosną szybko. U sąsiada drzewa mają 3 lata a przyrosty mizerne. Dzisiaj kolejna dawka wody pod wszystko. Nie padało w okolicach Jarosławia już ze dwa tygodnie
-
- 200p
- Posty: 318
- Od: 20 kwie 2014, o 18:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Włocławek
Re: Susza
Witam
Jak pisałem wcześniej, u mnie woda do podlewania pochodzi głównie ze starej studni. Niestety wody nie ma w niej za wiele w ostatnich miesiącach, czasami dziennie jest w niej z 200-300l. Wodę więc magazynuję, w beczkach i wiadrach. I tu rodzi się moje pytanie, mam 10 wiader 20l ale każde z nich jest metalowe. Macie może jakiś pomysł jak zabezpieczyć te wiadra przed rdzewieniem. 3 z nich są po farbie więc nie rdzewieją ale 7 pozostałych w mniejszym lub większym stopniu jest zardzewiałe. Myślałem żeby w zimę wysuszyć te wiadra i pomalować je w środku 2-3 razy farbą olejną do powierzchni metalowych, ale nie wiem czy da to dobry rezultat.
Jak pisałem wcześniej, u mnie woda do podlewania pochodzi głównie ze starej studni. Niestety wody nie ma w niej za wiele w ostatnich miesiącach, czasami dziennie jest w niej z 200-300l. Wodę więc magazynuję, w beczkach i wiadrach. I tu rodzi się moje pytanie, mam 10 wiader 20l ale każde z nich jest metalowe. Macie może jakiś pomysł jak zabezpieczyć te wiadra przed rdzewieniem. 3 z nich są po farbie więc nie rdzewieją ale 7 pozostałych w mniejszym lub większym stopniu jest zardzewiałe. Myślałem żeby w zimę wysuszyć te wiadra i pomalować je w środku 2-3 razy farbą olejną do powierzchni metalowych, ale nie wiem czy da to dobry rezultat.
- Marconi_exe
- 1000p
- Posty: 1521
- Od: 10 kwie 2010, o 00:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Tykwowisko środkowopolskie
- Kontakt:
Re: Susza
Pan stworzył z ziemi lekarstwa, a człowiek mądry nie będzie nimi gardził. Syracha 38
Marek
Marek
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2157
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ROD Wrocław / siedlisko ok. Trzebnicy
Re: Susza
Zawsze zbierałam wodę z dachu do beczek i dzięki temu nie za często korzystałam ze studni na RODos. Mam zbiorników na 1400-1500 l.
W tym roku jest dramat. Zima praktycznie bezśnieżna, wiosna sucha i dość ciepła, a pod koniec upalna, początek lata powiał saharyjskimi upałami, a w studniach wody brakuje. Ściółkuję wszystko, co się da, sadzę głęboko, ziemię mam gliniastą, a więc trzymającą wilgoć....
Podobno mieszkam w bardziej wilgotnym rejonie kraju. Średnia wieloletnia to 600-700mm opadów rocznie. W tym roku, przez pół roku spadło dopiero jakieś 130-150mm łącznie. Przed nami teoretycznie najbardziej deszczowy miesiąc - lipiec. Z jednej strony człowiek modli się o deszcz, a z drugiej strony modli się, żeby lipiec nie spuścił hurtem tej ilości deszczu, która w pierwszej połowie roku nie spadła...
W tym roku jest dramat. Zima praktycznie bezśnieżna, wiosna sucha i dość ciepła, a pod koniec upalna, początek lata powiał saharyjskimi upałami, a w studniach wody brakuje. Ściółkuję wszystko, co się da, sadzę głęboko, ziemię mam gliniastą, a więc trzymającą wilgoć....
Podobno mieszkam w bardziej wilgotnym rejonie kraju. Średnia wieloletnia to 600-700mm opadów rocznie. W tym roku, przez pół roku spadło dopiero jakieś 130-150mm łącznie. Przed nami teoretycznie najbardziej deszczowy miesiąc - lipiec. Z jednej strony człowiek modli się o deszcz, a z drugiej strony modli się, żeby lipiec nie spuścił hurtem tej ilości deszczu, która w pierwszej połowie roku nie spadła...
- LaViol
- 500p
- Posty: 957
- Od: 11 lip 2010, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Susza
Wybacz Małgorzato, próbowałam się powstrzymać, ale mi się nie udało. Akurat Wrocław i okolice wcale nie należą do bardziej wilgotnych regionów. Średnia wieloletnia to 600-700mm opadów rocznie, to wcale nie dużo. Mogą dojść do 1400mm w górach. Tu znajdziesz mapy, na których wyraźnie to widać: http://www.wiking.edu.pl/article_print.php?id=36
U mnie to jeszcze mniej, bo dla Warszawy i okolic to 600-650mm rocznie, ale mnie ratuje fakt, że na sztych łopaty mam ił i gdyby nie rowy melioracyjne, to woda często by stała i prędzej coś się utopi niż uschnie.
U mnie to jeszcze mniej, bo dla Warszawy i okolic to 600-650mm rocznie, ale mnie ratuje fakt, że na sztych łopaty mam ił i gdyby nie rowy melioracyjne, to woda często by stała i prędzej coś się utopi niż uschnie.
"Żyj prosto. Konsumuj mniej. Myśl więcej...", "Być człowiekiem znaczy: każdego dnia starać się być lepszym."
Aktualny Niedoskonały, ale mój cz.2
Aktualny Niedoskonały, ale mój cz.2

- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2157
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ROD Wrocław / siedlisko ok. Trzebnicy
Re: Susza
Akurat też mam gliniastą działkę na ROD, ale w tym roku na sztych szpadla jest popiół w miejscu, gdzie nie miałam akurat roślin i nie podlewałam wcześniej, bo dopiero zasadziłam byliny.
Wrocław jest bardziej wilgotny - bardziej, niż Mazowieckie, czy "stepy" Wielkopolski ;)
Wrocław jest bardziej wilgotny - bardziej, niż Mazowieckie, czy "stepy" Wielkopolski ;)
Re: Susza
Popiół na sztych szpadla? W glinie? Ja mieszkam na glinie. Uroczej, stalowoniebieskiej glinie, a wbijanie w nią szpadla w czasie suszy to jak wbijanie szpadla w asfalt :P Wkopywałam w tym roku hortensję: wykopywanie dziury wyglądało jakbym wyjmowała gruz, bo glina kruszyła się na mniejsze (frakcja 3-5cm) i większe kawałki (frakcja kostka brukowa mała i duża)
Uchetalam się straszliwie
Po deszczach łopata wchodzi w to jak w masło, w czasie suszy nawet nie patrzę w kierunku szpadla.


- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2157
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ROD Wrocław / siedlisko ok. Trzebnicy
Re: Susza
Na glinie. Na głębokości 30-60 cm jest tłusta, żółta glina, w sam raz na lepienie garnków 
Ale wiesz, że w ogródku, to raczej na wierzchu warstwa humusu jest jeszcze?
1 metr kwadratowy plewiłam miesiąc po małym kawałku. Fakt, gleba wygląda przy tej suszy, jak gruby, wyschnięty żwir. A co? Coś się nie zgadza? U Ciebie glina to bez warstwy humusu w ogródku występuje? ;)

Ale wiesz, że w ogródku, to raczej na wierzchu warstwa humusu jest jeszcze?
1 metr kwadratowy plewiłam miesiąc po małym kawałku. Fakt, gleba wygląda przy tej suszy, jak gruby, wyschnięty żwir. A co? Coś się nie zgadza? U Ciebie glina to bez warstwy humusu w ogródku występuje? ;)
Re: Susza
U mnie glina występuje (na moich dwóch grządkach) na głębokości 10-15cm. A obok gliny mam granit, w tym w jednym miejscu już na głębokości 5cm, bo sobie zrobiłam porządek i zdjęłam wierzchnią warstwę trawy z korzeniami. O granicie dowiedziałam się w tym roku, jak chciałam georginie wsadzić (nie weszły :P). W sumie obecnie mam miejscami grubiej kory niż humusu nad tą gliną, ale to efekt ingerencji ludzkiej, a nie naturalna nawierzchnia. Miejscami mam też żwirek, bo poprzednia właścicielka miała tam trawnik i jak jej zakładali, to zdarli wierzchnią warstwę chwastów, położyli żwirek, na to trochę ziemi i posiali trawę. Ja zdarłam "trawę" (czyli dobrze zapuszczone chwasty) i tam gdzie chcę coś wsadzić, dłubię dziurę w ziemi. Jak po deszczu, to nawet łatwo idzie, jak deszczu niet, to wrzosy sadziłam w dołeczkach o wymiarach ich doniczek (które to dołki w pocie czoła dłubałam!). Obrobienie 1m2 u mnie na sucho trwa 2-3h (ręcznie, bo duża koparka po drugiej stronie ulicy robi to szybciej), a jak jest mokro, to tą sama pracę wykonuje się jakieś 15 minut. Nie chcesz wiedzieć jak klęłam, kiedy osobiście doświadczyłam tej różnicy - oczywiście na mokro obrabiałam tylko ostatni metr!