A czym potem robicie opryski arbuzów? U mnie jest taki teren, że wszelkiej maści choroby grzybow eprzyjdą, tylko pytanie czy wcześniej czy później...
Kawon (arbuz) - część 13
-
Alyaa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2004
- Od: 30 sie 2013, o 16:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Moje na razie tylko kwitną męskimi
Znowu chyba się z nimi spóźniłam, chociaż wydawały mi się duże ;/ Ale widząc Wasze powątpiewam w moje umeijętności arbuzowe.
A czym potem robicie opryski arbuzów? U mnie jest taki teren, że wszelkiej maści choroby grzybow eprzyjdą, tylko pytanie czy wcześniej czy później...
A czym potem robicie opryski arbuzów? U mnie jest taki teren, że wszelkiej maści choroby grzybow eprzyjdą, tylko pytanie czy wcześniej czy później...
-
anulab
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11554
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Nie pokazujcie takich ładnych arbuzów bo urzeknę .
Teraz moje rosną , ale gdzie im do waszych .
Teraz moje rosną , ale gdzie im do waszych .
-
wokan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1151
- Od: 22 lip 2015, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DW
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Jeszcze nigdy tak intensywnie nie używałem linii kroplującej. Od miesiąca w zasadzie nie było u mnie konkretnego deszczu. Co kilka dni odpalam linię na co najmniej 5 godzin. Linia ma długość ca. 27 metrów, kroplowniki co 33 cm i wydajność około 2 litrów na kroplownik, więc przez te 5 godzin arbuzy dostają około 800 litrów wody pod korzeńanulab pisze:Jak często w taką pogodę podlewacie i mniej więcej ile na roślinę wody ?
No dobra... bo już chciałem wrzucić fotę jak czarna agrotkanina prawie znikła pod zielonym arbuzowym dywanemanulab pisze:Nie pokazujcie takich ładnych arbuzów bo urzeknę .
- lobuzka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 683
- Od: 8 mar 2010, o 21:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Od kiedy uprawiam nigdy nie pryskałam, zawsze urosną i dojrzeją. Przy deszczowej aurze w czasie dojrzewania zdarzało się, że pękały... ale to kiedyśAlyaa pisze:A czym potem robicie opryski arbuzów?...
Pokaż im fotki, tak macie rosnąćanulab pisze:Nie pokazujcie takich ładnych arbuzów bo urzeknę. Teraz moje rosną , ale gdzie im do waszych .
Aniu, przy obecnych tropikach i częstszych opadach w Twoim rejonie (tak myślę), niż u mnie na podkarpaciu to w mig nadrobią straty
Ludzie są jak morze, czasem łagodni i przyjaźni, czasem burzliwi i zdradliwi. Przede wszystkim to jest tylko woda. Albert Einstein
Pozdrawiam Aneta.
Pozdrawiam Aneta.
-
anulab
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11554
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Anetko tropiki są i popiół . Wczoraj przeszła burza bez kropli deszczu .
W wątku o suszy obejrzałąm film o odciętych butelkach , które mają pomóc przy nawadnianiu i
suszy .
Butelki zbieram , bo zawsze mogą się przydać .
Wykorzystam w arbuzach .
W wątku o suszy obejrzałąm film o odciętych butelkach , które mają pomóc przy nawadnianiu i
suszy .
Butelki zbieram , bo zawsze mogą się przydać .
-
Alyaa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2004
- Od: 30 sie 2013, o 16:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Ja się obawiam, bo mam teren jaki mam (wilgoć wieczna), a arbuzów jeszcvze dużych nigdy nei miałam - zawsze coś nie tak... W zeszłym roku szybko padły, bo je kiwano zagłuszyło (nie wiedziałam, że kiwano się tak rozrasta).lobuzka pisze: Od kiedy uprawiam nigdy nie pryskałam, zawsze urosną i dojrzeją. Przy deszczowej aurze w czasie dojrzewania zdarzało się, że pękały... ale to kiedyś![]()
- Misiek98
- 100p

- Posty: 111
- Od: 6 lip 2016, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Strzyżowskie
Re: Kawon (arbuz) - część 13
No i jak zwykle wokan masz najlepsze arbuzy 
No ale nie dziwne, przy takich temperaturach, nawodnieniu, agrotechnice, szczepieniu, agrotkaninie, odpowiednich odmianach, latach doświadczenia w uprawie i zdaje się, że wspominałem kiedyś, że masz czarnoziemy, no to przy tym wszystkim, to nie może być inaczej
No ale nie dziwne, przy takich temperaturach, nawodnieniu, agrotechnice, szczepieniu, agrotkaninie, odpowiednich odmianach, latach doświadczenia w uprawie i zdaje się, że wspominałem kiedyś, że masz czarnoziemy, no to przy tym wszystkim, to nie może być inaczej
-
anulab
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11554
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Ja mam prawie wszystko tak samo .
Zwalę na ziemię , że długo zimna i ciężko się nagrzewa ,
słabo trzyma wilgoć .
Nie będę już zaglądać bo póżniej spać nie mogę .
A tak na poważnie to cieszę się waszymi sukcesami .
słabo trzyma wilgoć .
Nie będę już zaglądać bo póżniej spać nie mogę .
A tak na poważnie to cieszę się waszymi sukcesami .
- Rowerzysta
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 835
- Od: 13 maja 2020, o 20:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachód
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14079
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Mi kret wykopał wszystkie sadzonki arbuzów i tym sposobem zakończylem sezon. Zwinąłem agro, wysiałem fasolke szparagową i ogórki.
Dziękuje do wiezienia może w przyszłym sezonie, choć już w to wątpie.
Dziękuje do wiezienia może w przyszłym sezonie, choć już w to wątpie.
- lobuzka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 683
- Od: 8 mar 2010, o 21:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Współczuję.
Mi buszuje w pomidorach (chyba kret, nie złapałam), przy codziennym podlewaniu sprawdzam pod krzakiem czy podkopane. Obstawiam, że to przez obornik dany do dołków
Mi buszuje w pomidorach (chyba kret, nie złapałam), przy codziennym podlewaniu sprawdzam pod krzakiem czy podkopane. Obstawiam, że to przez obornik dany do dołków
Ludzie są jak morze, czasem łagodni i przyjaźni, czasem burzliwi i zdradliwi. Przede wszystkim to jest tylko woda. Albert Einstein
Pozdrawiam Aneta.
Pozdrawiam Aneta.
- Kabomba
- 500p

- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Z kretami jest taki problem, że gustują w dżdżownicach, a nam z kolei zależy na dżdżownicach, bo to one, do spółki z bakteriami i "dobrymi" grzybami glebowymi, robią nam uprawną ziemię.
Ktoś tu podawał, chyba Rolnik90, sposób na krety w postaci koszyczka z siatki stalowej (takiej drobiowej wolierówki bodajże), którą wkłada się w dołek pod sadzonkę. No to ja sobie przypomniałam, że jest nawet lepsza siatka do tego celu, ale, uwaga, tylko przeciwko kretom, bo gryzonie (szczur, nornica, karczownik) sobie z nią poradzą. Chodzi o plastikową, leciutką jak damskie rajstopy, siatkę na krety
Pod taką nazwą jest sprzedawana, ludzie ją chyba rozkładają pod trawnikami. Jest naprawdę wytrzymała, odporna na mróz i słońce (użytkuję ją już wiele lat i ma u mnie wiele zastosowań), lekka i elastyczna, i nie ma z nią takiego problemu z przechowywaniem, jak w przypadku stalowych koszyczków. Wystarczy wykopać większy niż zwykle dołek pod sadzonkę, nad nim położyć na ziemi odpowiednio duży kwadrat tej siatki, tak żeby brzegi wystawały później ponad ziemię, zasypać (siatka sama się ułoży), posadzić sadzonkę i już. A na jesień takie kwadraty siatki można położyć jeden na drugim, zwinąć w rulonik i wetknąć za szafę ;) To waży tyle co nic (siatka jest wykonana z czegoś podobnego do żyłki wędkarskiej) i jest łatwe w obsłudze, a do tego nigdy nie zardzewieje! Aha, no i jest tańsza.
Tak myślę, że może i przeciw gryzoniom by się sprawdziła, bo po co gryzoń miałby się męczyć z przegryzaniem siatki, skoro może przeszkodę okrążyć? Ale pewności nie mam. A tej siatki używam zarówno do konstrukcji tymczasowych barier/zagrodzeń/przepierzeń przeciwko kurczakom i kaczkom (wbijam drewniane paliki, a do nich przyszywam siatkę za pomocą zszywacza tapicerskiego - prosty, szybki montaż, demontaż też łatwy), jak również jako elementu konstrukcji pod rośliny pnące. Siatka jest leciutka i przewiewna, wszelkie rośliny pnące ładnie się jej czepiają. Wiele lat temu kupiłam rulon 100 metrów o szerokości 1,5 metra, i ta siatka jest w ciągłym użytku.
Uff, to napisałam rozprawkę.
Rowerzysta - moje i Twoje arbuzy idą łeb w łeb!
Anulab - Ty to jesteś czarodziejka, bo ten arbuz, którego wczesnym majem posadziłaś, a on nie doznał żadnego uszczerbku na zdrowiu, to chyba był zaklęty
Wokan jest naszym arbuzowym królem i może z dumą nosić koronę z arbuzowej skórki, ale ja się nawet z Wokanem nie będę porównywać, bo u niego ścisły ordnung, higiena, inżynieria genetyczna, wykresy i harmonogramy (i w ogóle - chapeau bas), a ja jestem Człowiek Chaos (a czasem Człowiek Debil oraz Człowiek Nerwica). Że nie wspomnę o ogromnej różnicy w lokalizacji uprawy - gdy pod Wrocławiem kończą się truskawki, to u mnie zaczynają kwitnąć. Do tego dochodzi lokalny mikroklimat - gdy w miasteczku 15 km ode mnie przekwitają forsycje, to moje dopiero myślą o otwieraniu pąków kwiatowych. Wszystko mam opóźnione najmarniej o dwa tygodnie.
Nie przejmuję się też wypowiedziami ludzi, którzy piszą: "Co wy się tak cackacie z tymi arbuzami, ja to wystarczy że splunę pestką arbuza, a już krzak wyrasta". Po prostu jedni mają idealnie sprzyjające okoliczności, nad którymi może nawet nie musieli pracować, a inni muszą rzeźbić tępym dłutem w gruzie, a na koniec przyjdą krety, arbuzy podkopią, gruz ukradną, a dłuto zepsują.
Następnym razem się w końcu wezmę i też wstawię parę fotek, bo tylko przynudzam, a wiadomo, że obrazki najfajniejsze.
Ktoś tu podawał, chyba Rolnik90, sposób na krety w postaci koszyczka z siatki stalowej (takiej drobiowej wolierówki bodajże), którą wkłada się w dołek pod sadzonkę. No to ja sobie przypomniałam, że jest nawet lepsza siatka do tego celu, ale, uwaga, tylko przeciwko kretom, bo gryzonie (szczur, nornica, karczownik) sobie z nią poradzą. Chodzi o plastikową, leciutką jak damskie rajstopy, siatkę na krety
Tak myślę, że może i przeciw gryzoniom by się sprawdziła, bo po co gryzoń miałby się męczyć z przegryzaniem siatki, skoro może przeszkodę okrążyć? Ale pewności nie mam. A tej siatki używam zarówno do konstrukcji tymczasowych barier/zagrodzeń/przepierzeń przeciwko kurczakom i kaczkom (wbijam drewniane paliki, a do nich przyszywam siatkę za pomocą zszywacza tapicerskiego - prosty, szybki montaż, demontaż też łatwy), jak również jako elementu konstrukcji pod rośliny pnące. Siatka jest leciutka i przewiewna, wszelkie rośliny pnące ładnie się jej czepiają. Wiele lat temu kupiłam rulon 100 metrów o szerokości 1,5 metra, i ta siatka jest w ciągłym użytku.
Uff, to napisałam rozprawkę.
Rowerzysta - moje i Twoje arbuzy idą łeb w łeb!
Anulab - Ty to jesteś czarodziejka, bo ten arbuz, którego wczesnym majem posadziłaś, a on nie doznał żadnego uszczerbku na zdrowiu, to chyba był zaklęty
Wokan jest naszym arbuzowym królem i może z dumą nosić koronę z arbuzowej skórki, ale ja się nawet z Wokanem nie będę porównywać, bo u niego ścisły ordnung, higiena, inżynieria genetyczna, wykresy i harmonogramy (i w ogóle - chapeau bas), a ja jestem Człowiek Chaos (a czasem Człowiek Debil oraz Człowiek Nerwica). Że nie wspomnę o ogromnej różnicy w lokalizacji uprawy - gdy pod Wrocławiem kończą się truskawki, to u mnie zaczynają kwitnąć. Do tego dochodzi lokalny mikroklimat - gdy w miasteczku 15 km ode mnie przekwitają forsycje, to moje dopiero myślą o otwieraniu pąków kwiatowych. Wszystko mam opóźnione najmarniej o dwa tygodnie.
Nie przejmuję się też wypowiedziami ludzi, którzy piszą: "Co wy się tak cackacie z tymi arbuzami, ja to wystarczy że splunę pestką arbuza, a już krzak wyrasta". Po prostu jedni mają idealnie sprzyjające okoliczności, nad którymi może nawet nie musieli pracować, a inni muszą rzeźbić tępym dłutem w gruzie, a na koniec przyjdą krety, arbuzy podkopią, gruz ukradną, a dłuto zepsują.
Następnym razem się w końcu wezmę i też wstawię parę fotek, bo tylko przynudzam, a wiadomo, że obrazki najfajniejsze.
-
anulab
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11554
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Kabomba , dzięki , tak to ten sam , kilka dni pózniej posadziłam trzy następne .
Wszystkie od posadzenia wiodły marny żywot . Ciągle więdły , więc je
cieniowałam , odkrywałam . Bywało , że za mocno podwiędły , dostawały wtedy oprysk
wzmacniający . Jeden za bardzo zwiędnięty już się nie podniósł .

Tak wygląda teraz .Usunęłąm mu dwa pędy boczne , nie jestem pewna czy zrobiłam dobrze , ale taki sposób prowadzenia obejrzałam na filmie .
Z kretami też walczę, wlewam do nory gnojówkę z czosnku . Niby działa , ale wyłazi zaraz obok .
Wszystkie od posadzenia wiodły marny żywot . Ciągle więdły , więc je
cieniowałam , odkrywałam . Bywało , że za mocno podwiędły , dostawały wtedy oprysk
wzmacniający . Jeden za bardzo zwiędnięty już się nie podniósł .

Tak wygląda teraz .Usunęłąm mu dwa pędy boczne , nie jestem pewna czy zrobiłam dobrze , ale taki sposób prowadzenia obejrzałam na filmie .
Z kretami też walczę, wlewam do nory gnojówkę z czosnku . Niby działa , ale wyłazi zaraz obok .
-
rolnik90
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1037
- Od: 7 kwie 2011, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wierzbica
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Kabomba byłaś blisko z ta siatką stalową, ale tez używam tej na krety i to już 5 rok , z gryzoniami nie mam problemu od lat . ;)
Piotr




