
Arkadiuszu dziękuję bardzo. Te surfinie denerwują mnie tylko tym, że wszystkie solidarnie sterczą w góre, nie chcą zwisać. W sumie to chyba tylko raz odkąd wysiewam trafiły mi się nasiona z których sadzonki wyglądały jak ze sklepu. Ale nie ma co narzekać...jak napisałeś...piękne są.
Wandziu dokładnie tak jak napisałaś. Ja bym to jeszcze porównała do pudełka czekoladek. Nigdy nie wiesz, co się trafi. Ja już niedługo poznam kolory moich pelargonii z nasion. Potrafią trzymać w napięciu, ale oczywiście pozytywnie.
Dobrego dnia kochani
