Witajcie
Trochę minęło czasu od kiedy ostatni raz coś wrzucałem, ale po prostu nie mogłem znaleźć czasu. Od dłuższego czasu praktycznie w każdy weekend robiłem coś przy roślinach, których ilość stopniowo wzrasta, a jeszcze musiałem w końcu odmalować największy pokój, w którym jest największa ilość roślin. Powiem szczerze to była masakra, musiałem przenieść praktycznie 99% roślin, a do tego przez nie musiałem malować na raty, wpierw połowę pokoju, potem drugą. Po pomalowaniu trzeba było skorygować ustawienie praktycznie wszystkich roślin, bo postanowiłem wprowadzić parę zmian, dzięki którym udało się trochę lepiej wykorzystać niewielką przestrzeń. Zresztą do dzisiaj robię niewielkie korekty, bo np. na wschodnim parapecie niektóre rośliny niezbyt sobie radzą - za dużo słońca. Ogólne zdjęcia wrzucę osobno, bo na razie udało mi się zrobić tylko zdjęcia poszczególnych roślin.
Jeśli chodzi o przegląd roślin to chyba zacznę od uprawy w hydro, w której uprawiam większość Alokazji. Pisałem wcześniej, że to było moje pierwsze doświadczenia z tą metodą uprawy i jestem zadowolony, albo jestem raczej zaskoczony. Nie sądziłem, że roślina może tak szybko rosnąć i tak zmienić swój wygląd w ciągu kilku miesięcy.
Dla przykładu,
Alocasia Silver Dragon zdjęcia z listopada (z lewej) i obecne - to ta sama roślina:
Podobnie wygląda sytuacja z
Black Velvet
Wyżej widać z zeszłego roku, a to obecnie, najnowszy liść ma długość około 30 cm.
Alocasia azlani rośnie nieco wolniej, ale i tak każdy kolejny liść coraz ładniejszy i większy:
Silver Nebula po przenosinach do hydro w przypadku jednej bulwy straciła wszystkie liście, a u drugiej został się tylko jeden. Dzisiaj wygląda tak:
Wpadło w między czasie parę nowych Alokazji,
Green Dragon
oraz trzy maluchy:
scalprum
Jacklyn
infernalis
Oprócz Alokazji w hydro mam m.in. jeszcze
Caladium:

Bardzo ładnie wybarwiło się na słońcu.
Filodendrony, zacznę od
Painted Lady , które właśnie od słońca również zaczęło się wybarwiać.
To jest jeden z niewielu Filodendronów, którego wybarwienie jest uzależnione od dawki promieni słonecznych.
Podobnie reaguje na dużą ilość światła nowość z tego roku,
Moonlight
Jeden z ostatnich i jeden z moich ulubionych,
plowmanii w końcu wypuścił nowego liścia:

To jest pełzacz, czyli jak sama nazwa wskazuje nie jest filodendronem pnącym, wiąże się to z tym że sadzi się do podłużnych doniczek. Sądziłem, że ta do której posadziłem będzie na jakiś czas, ale już doszedł do jej końca. Następną dam dwa razy dłuższą.
Teraz chyba najbardziej obecnie popularny
Pink Princess, którego można było kupić po 10 pln

w Biedronce. Oczywiście kupiłem dwie.

To są rośliny z TC, czyli z hodowli tkankowej, inaczej mówiąc masówka. Ale dzięki temu można kupić ładne rośliny za śmieszne pieniądze, bo jeszcze kilka lat temu trzeba było za te filodendrony dać kilkaset pln.
Oprócz jej wpadły powiązane,
White Princess
oraz
White Knight

z tym drugim taka historia, że pierwszy liść wypuścił bardzo ładny, potem wypuścił albinosa. Wystawiłem z witryny bliżej okna i po przesadzeniu wypuścił taką połowę liścia (czasami tak zachowują się rośliny po zmianie warunków uprawy). Przestawiłem na parapet i widzę, że zaczyna wychodzić ładnie wybarwiony i chyba większy liść. Słoneczko mu posłużyło w przeciwieństwie do White Princess, którego z parapetu musiałem zabrać, bo na liściach zaczęły się robić jaśniejsze przebarwienia od nadmiaru słońca. Ot jak widać rośliny nawet tego samego gatunku inaczej reagują.
Philodendron atabapoense, ładne długie szaro - srebrne liście z bordowym spodem. Rośnie wolno, ale może to lepiej bo w formie dorosłej mogą osiągać kilkadziesiąt centymetrów długości.
Philodendron Prince of Orange , z maluszka robi się coraz większy i ładnie wybarwia się od słońca.
Tutaj najprawdopodobniej oba to
Red Sun (mniejszego wcześniej pokazywałem, drugiego kupiłem za małe pieniądze w Biedronce - żal było nie kupować, a nuż to będzie inna hybryda.
Philodendron gigas, na razie jeszcze w witrynie.
Philodendron Burle Marx:
Tego musiałem zabrać z parapetu, bo od słońca zaczął blaknąć.
Philodendron melanochrysum
Philodendron verrucosum
Monstery.
Ostatni zakup,
pinnatipartita
Dubia, która w końcu zaczęła w miarę przyzwoicie rosnąć.
adansonii, którą musiałem pociąć i odmłodzić. Co ciekawe roślina mateczna, po przycięciu praktycznie do podłoża, wypuściła dwa stożki wzrostu. Po dosadzeniu szczytu, powinienem mieć trzy pędy.
sp Peru, jak wyżej postanowiłem odmłodzić i zostawiłem sobie najładniejszą łodygę.
Rhapidophora decursiva, a tutaj to mnie totalnie zaskoczyła. Musiałem odciąć szczyt, bo wypuściła długi łysy pęd i wypuściła kilka stożków wzrostu.
Rhapidophora tetrasperma, to praktycznie chwast, rośnie jak głupia.
Epipremnum pinnatum variegata:
I na razie tyle, bo już późna pora.

Ciąg dalszy w najbliższym czasie.
