Witajcie!
Wprawdzie deszcz nareszcie sobie poszedł, ale chmury zostawił i dzisiaj więcej ich było na moim niebie niż słońca, a do tego mocno wiało, co w sumie dawało efekt zimnego dnia. Jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Fantastycznie się plewiło rabaty i gdyby nie to, że od czasu do czasu plecy się buntowały, powiedziałabym, iż plewienie było samą przyjemnością.
Podczas grzebania w ziemi pokazywały mi się takie oto stworzonka. Czy ktoś potrafi powiedzieć,co to jest i czy trzeba z nimi walczyć?
To M przygotował paskudy do fotki, ja zbyt obrzydliwa jestem.
Dla złagodzenia obrazu pokażę pierwsze kwiatki martagona.
Halszko - róż mam niewiele, a to dlatego że są zbyt wymagające. Na szczęście te, które zechciały u mnie zostać,są zdrowe i odporne na zawirowania pogodowe.
Moja babunia jajkami dokarmiała wszystkie rośliny doniczkowe. Podczas przesadzania do każdej doniczki wbijała jajko. Wszystkie pięknie jej rosły i kwitły. Róża chińska (hibiskus domowy) zajmowała połowę dość dużego pokoju i od wiosny do jesieni obsypana była różowiutkimi kwiatami.
Po wczorajszym deszczu wszystkie piwonie trzymały kwiaty w pionie, tylko Sarah Bernhardt nie dała rady i rano wyglądała tak:
Musiałam jej pomóc. W tym celu wbiłam kilka palików i wszystkie kwiatki podwiązałam. Nie jest to widok taki, jak powinien być, ale przynajmniej widać kwiaty, a nie spuszczone na kwintę noski.
W sumie dzień, choć chłodny, nie był zły. Dziękuję.

Bodziszkowi deszcz nie szkodzi.
Ewuniu - ta marketówka w ubiegłym roku w ogóle nie kwitła. Coś jej zaszkodziło i po zimie przycięliśmy ją do samej ziemi.
powolutku się odbudowywała, by w tym roku już rozwinąć kwiatki. Po drugiej stronie pergoli posadzona jest pnąca 'Ethiuda', która też musi zostać odmłodzona, bo nie jest taka ładna jak była jeszcze w minionym sezonie.

'Ethiuda'
Jeśli chodzi o 'Papageno', to czekam na rozwinięcie pąków, bo też widzę różnicę w ubarwieniu płatków.
Moja 'Sara kwitnie dużą ilością kwiecia, ale nie jest zbyt dużym krzaczkiem, jednak w tym roku nie zauważyłam, by jakaś jej część została odcięta, co miało miejsce praktycznie od pierwszego jej kwitnienia na mojej działce. Dzięki temu zobaczę, co się da zrobić w sierpniu, by uszczknąć kawałek dla Ciebie.
Dobre życzenie przytulam i odwzajemniam.
photo hosting
Zaczynają goździki z własnego siewu. Mieszanka.
Iwonko1 - hortensja pnąca rzeczywiście w tym roku popisała się ogromną ilością kwiecia, a to zapewne dzięki bardzo mokrej jesieni i zimy. Ona lubi w błocie rosnąć.
Piwonia, którą nazywam żółtą, to tak naprawdę nazywa się 'Prima Vera' i jest ładna

, ale nie tak jak Sara.
Różyczki dopiero się namyśliły i w większości dopiero pąki zbudowały. Na tę czekam niecierpliwie:
obrazy allegro
Poprzedniej zimy kupiłam ją w Biedrze. Taką malutką w doniczce, kwitnącą i wiosną wsadziłam do gruntu. W ubiegłym sezonie trochę podrosła i powtórzyła kwitnienie dużą ilością kwiatków.

Przezimowała i znacznie zmężniała, aktualnie ma mnóstwo pąków, które powolutku zaczyna rozwijać. Ma bardzo ciekawy kolor kwiatów.
Minionej zimy też taką miniaturkę w doniczce kupiłam, jednak nie dożyła do wiosny,

ale będę dalej eksperymentowała.
Podobno idzie upalne lato już na najbliższy weekend, to pewnie wypoczynek będzie konieczny, by siódmych potów nie wylewać, Dziękuję i wzajemnie życzę Ci wspaniałego relaksu wśród kwiecia oraz zdrówka.
Naparstnice mają teraz swój czas.

Żeleźniak 'Russela'.

Jarzmianka 'Alba'.
Budzi się pierwszy floks wiechowaty 'Early Purple Eye, szałwia 'Plumosa' i wiązówka bulwkowa.

Danusiu
W ciasną przestrzeń między altaną i tunelem zasiała się i kwitnie szkarłatka amerykańska.
Misia kluczy pod różą tak, by nie uszkodzić maleńkich jeszcze gazanii.
A w tunelu uśmiechają się pomidorki. Niestety, jeszcze zieloniutkie.
I to byłoby na tyle.
Na jutro życzę Wam oczekiwanej pogody i pogody ducha.
Każdemu według potrzeby.