Nie tylko kwiaty cieszą ogrodnika.
Halszko już tak jest, że bardzo pragniemy jaką roślinę mieć w ogrodzie, a dopiero po czasie przychodzi refleksja, że akurat u nas staje się zbyt ekspansywna.
Patagońska z ubiegłego roku będzie mieć dużo kwiatów. Na pewno nasion też.
Białe pomponiki, to poczciwy zawciąg nadmorski. Niestety mam go coraz mniej. Już dwa razy zmieniałam mu miejsce, ale i tak mu się nie podoba.
Orlają dziś ponudzę, kwitnie na każdej rabacie.
Dziękuję

w imieniu białej azalii, nadal rozjaśnia rabatę z cisami.
Maryniu nawet nie zaglądam na giełdę hurtową, żeby dla siebie nic nie kupować.

Natomiast udało mi się sprowadzić dla syna, przez jedną ze szkółek, 30 centymetrowy żywotnik Golden Tuffet po 19 złotych. W necie 7-10 centymetrowe po 16 zł. Ceny są straszne. Synowa chce kupić 40 sztuk jeżówki odmianowej.
Ewuniu orliki w bardziej cienistych miejscach nadal kwitną.
Chyba jednak ten przeterminowany Kochinor zadziałał,

kolejne liście róż już ładne, bez wgryzień.
Asao kwitł u mnie bardzo ładnie, możesz go kupować.
Lucynko u syna zrobione dwie duże rabaty i na razie przerwa w pracach. Jak skończą podjazd, rozplantują ziemię i wtedy okaże się, czy koncepcje się nie zmieniły.
Cieszę się, bo na tej rabacie na razie tylko orliki odmianowe kwitną.
Od trzech lat opóźniam sianie pomidorów, lepiej rosną i kwitną niż trzymane dwa miesiące na parapecie.
W tym roku wzeszły dopiero 6 kwietnia, dziś już większość kwitnie.
U nas drugi dzień słoneczny, bez deszczu.
Dziękuję za pozdrowienia.

Jutro miły dzień-sabat czarownic.
Nareszcie jest trochę cienia w ogrodzie, mogę sadzić hosty.
Jutro się bawię z dorosłymi,

a od piątku z wnukami.
Jak najwięcej miłych chwil w ogrodzie.
