Madziu
Ehhh ,no przecież ,jak ją zbędziesz mogę mieć przechlapane...
Ale wiedza co do Twojego punktu widzenia tej sprawy jest cenna.
Kobieta będzie wiedzieć ,że może nie być lekko przeforsować skargi.
Nasz Facio od P.O. był poczciwy w sumie ,tylko starszy co wystarczyło ,żeby wykorzystać ,jako słabość.
Tyle śmiechu było na lekcjach. Kolega stał za nim i go przedrzeźniał ,jak demonstrował zastosowanie starodawnej maski p.gaz.
My umieraliśmy ze śmiechu ,a straszy pan nie wiedział o co chodzi...
Jurku
Kraków uwielbiam.
Liceum w starym centrum - bajka.
Pewnie na Plantach szaleliście.
Z Kapucynami to mnie ubawiłeś
My właśnie z wycieczką licealną grasowaliśmy po tym pięknym mieście.
Siedzieliśmy tam chyba z 10 dni ,przy czym osoby nauczycieli pilnujące nas były słabo dobrane ,co oczywiście wykorzystaliśmy
Co noc wymykaliśmy się do Jamy Michalikowej
U nas w Gdańsku taką kuźnią olimpijczyków była 9 - tka ,gdzie chodziła zresztą Jagoda /Jagis/ ,Lisica i Marysia kaszubska.
Madzia
Twoje Liceum było w Gdyni
Moja Mama uczyła tam zresztą wu - efu