Witajcie!
Dzisiaj niedzielne leniuchowanie w większości oczywiście na działeczce. Wprawdzie szału pogodowego nie było, ale więcej słońca niż chmur, bez deszczu i ze znacznie słabszym wiatrem pozwoliło spokojnie odpoczywać bądź to na ławeczce, bądź podczas spaceru wśród rabatek czy w czasie pogaduszek z sąsiadami.
Wszystkie wysadzone wczoraj roślinki stoją na baczność i jest nadzieja na ich szybką aklimatyzację. Niektóre już rwą się do kwitnienia, szczególnie heliotropy i żeniszki.
Wydaje mi się, że wszystkie już zbyt długo gnieździły się w ciasnocie doniczek, nawet dalie czy gazanie.
Driakwie roczne i rudbekie 'Cherry Brandy' też raczej wolą miejscówkę na rabacie.
Na jutro zostało nam sadzenie do gruntu pomidorów, ogórków i cukinii, a mnie czeka jeszcze przesadzanie samosiewek, które dość gromadnie pojawiły się nie tam, gdzie są pożądane.
Najgorsze jest to, że wypełzły stada ślimorów bezdomnych, które podgryzają wszystko, co na ich drodze się znajduje. Nawet młode listki maków im smakują, czego nigdy wcześniej nie zaobserwowałam. Muszę dokupić niebieskich granulek, bez mich bowiem nie dam sobie z nimi rady.
Maryniu - czyżby Twoją działeczkę deszczyk ominął? Jeśli tak, to niech nie robi sobie żartów i podleje spragnione roślinki.
Orlaję chwalą koleżanki na forum, toteż chciałabym naocznie przekonać się co do jej dekoracyjności. Zawsze przecież można jej podziękować albo zaprosić na stały pobyt.
Wiosenne 'pieknoty' już odeszły w zapomnienie, teraz to ja głównie czekam na letnie kwitnienia, które zapełnią kolorami puste bądź tylko zielone miejsca.
Niedziela minęła zgodnie z Twoim życzeniem, dziękuję.
Halszko - skoro deszczowe chmury ominęły Twój ogród, to niech wrócą i podleją spragnione roślinki.
Napisałam do Soni na priv, wstawiłam fotkę i czekam na potwierdzenie bądź zaprzeczenie rozpoznania roślinki. Tak bardzo bym chciała, żeby okazała się być orlają.
Dziękuję za pochwały dla moich kwiatuszków oraz za dobry niedzielny czas.
Izuniu - skoro ma padać u Ciebie w czwartek, to ja już trzymam kciuki, by prognoza się sprawdziła.
O, tak, dzisiaj był pełny relaks na działeczce, a jutro wielkie sadzenie pomidorów.
Ewuniu - porozmawiam sobie z chmurami, jeśli się jutro u mnie pojawią,nagadam im

, to może się zawstydzą i popłyną nad Twój ogród, gdzie spuszczą warkocze deszczu.
Dziewanny ograniczałam, by się zanadto nie rozpanoszyły, ale zbyt dokładnie to robiłam

, bo jakoś mało ich zostało. W tym roku pozwolę im się rozsiać.
Pogoda pozwoliła spokojnie wykonać te zajęcia, których podczas upałów się nie wykonuje, zatem trzeba wykorzystać sprzyjający czas.
Dziękuję w imieniu pierwiosnków.
Dobrego tygodnia, Kochani. 