Pięknie kwitną! Moje też nie leniuchują, ale najstarszy coś podsycha... Susza straszna, może i na niego wpłynęło to nie najlepiej. Mam nadzieję, że da radę, bo żal by mi było jego cudownych, żółtych kwiatów, zachwycających mnie co roku.
Czy wchodzimy, czy wychodzimy z ogrodu furtka jest początkiem drogi. Pozdrawiam, Monika Za furtką
Ja się właśnie zorientowałem, że mój żarnowiec szczodrzeniec (Cytisus scoparius) o płomiennym kolorze kwiatów wypadł… Będę musiał odkupić, bo naprawdę mi go brakuje.
LOKI podziwiam Twoje żarnowce, skusiłam się ponownie zaprosić je do mojego ogródka kupiłam trzy kolory właśnie po raz chyba trzeci taki o "płonącym" kolorze, biały, żółty i taki ecri. Kupiłam kiedys markecie właśnie taki ecri taki mikry ale był naprawdę odporny, rozkrzewiony zachciało mi sie zmienić mu miejscówkę i kicha, padł, po co go ruszałam Tu mam jego tylko juz fotkę sprzed lat. viewtopic.php?f=33&t=13922&start=102
W sumie do podziwiania u mnie już mało zostało – bo tylko dwa… Czekają mnie zakupy wczesną jesienią, oj czekają…
Chociaż… Aż zacząłem szperać po wątku i C. scoparius jednak zakwitał zazwyczaj późno, gdy pozostałe już przekwitły… Więc może jeszcze wcale mi nie znikł? Zobaczymy…