Witajcie
Wczoraj popracowałam w ogrodzie, poplewiłam i wsadziłam do gruntu część zakupionych roślinek.
Ogrodowe obrazki, niektóre tulipanki (białe wczesne) powoli przekwitają, rozkwitają rodki, lilaki i pączkują powoli róże.
Tulipany.
Rododendron (najwcześniej kwitnący), inne jeszcze w pąkach.
Lilaki.
Lebioduszka
Tu ona i Sensation.
Krasawica Moskwy.
Tu w donicy róża angielska (w koszu) i jej pączuszek.
Po kwiatkach magnolii Yellow Bird już śladu nie ma bo przekwitły, został jeden kwiatuszek.
Wcześniej tak wyglądała w okazałości.

Ale Susan wciąż ma kwiaty wraz z liśćmi.
Serduszka wciąż kwitnie.
A po ogrodowych pracach można usiąść z kawką przy stoliczku przed domem.
Lub na tarasie.
Dużo powojników ma już pączusie.
Nawet winogron zaczyna wegetację.
A tu bratki się rozwinęły przy przesadzonym chwilowo Chippendale.
I rabarbar bujnie rośnie.
Surfinia z dnia na dzień rozwija się.
Ewuniu
Masz rację na takich wystawach trudno się powstrzymać od zakupów podobających się nam roślin, ale jak mawiała moja ś.p. babcia trzeba sobie umieć dozować przyjemności.
A na dodatek jak zobaczyłam w biedrze ostatnio powojniki to nie mogłam się oprzeć.
W jeden dzień kupiłam multi blue a następnego dnia pojechałam po 3 następne.
Ale jak wyjęłam powojniki to okazało się, że jeden był urwany (star of india) i nie wiem czy od korzenia puści.
Na razie wsadzę go do większej doniczki i zobaczymy czy się odrodzi.
Tu moczą się w wodzie bo sucho miały w momencie zakupu.
Halszko
Tulipanki szczególnie te białe (wczesne) już przekwitły, część jeszcze jest ale brak deszczu (ja podlewam od czasu do czasu) powoduje, iż część z nich jest mniejszych rozmiarów niż w zeszłym roku.
Petunia w filiżance fajnie się prezentuje toteż jak tylko spotkam taką doniczko-filiżankę kupię sobie drugą.
Deszczyk był u mnie przedwczoraj, lunął z dużą siłą lecz trwało to bardzo krótko i chyba nie zdążyła się ziemia nawodnić.
Wczoraj wsadzałam dwie doniczkowe róże to była sahara ziemna.
Jadziu
Ta niepewność mi nie przeszkadza bo jak roślinka jest zdrowa i kwitnie tego samego roku to czego chcieć więcej.
Na szczęście mąż ma działeczkę na ROD to jak będzie za dużo roślinek to tam je przemycę.
Zakupy roślinek lubię a szczególnie te zdobiące wejście domu i taras.
Lubię jak otaczają mnie kolorowe kwiaty wtedy nabieram werwy do życia.
Dziś niedziela to wypoczywam z rodziną, rano tylko podlałam część róż i wsadzone do gruntu roślinki.
Wieczorem resztę róż podleję a jutro planuję wieczorem popryskać róże bo niektóre już zielone gąsienice zżerają, już nie wspomnę o mszycach, które też grasują. Mam też w planach koszenie trawy.
Pozdrawiam wszystkich, życzę miłego wypoczynku i spokojnego nadchodzącego tygodnia.
