Kiedy zakładaliśmy trawnik miał być książkowy ,piękny gęsty etc .
Po dwóch sezonach ,trzech już tak nie jest ,jest w nim wiele ,ale 
z książkowych opisów nie za wiele  
 
W końcu pozbyliśmy się stresu i pozwalAmy  rosnąć w nim różnym 
roślinom ,stalismy się gościnni 
 
Rośnie mniszek ,różne kwiatki polne się pokazują ,hasa, kret ,krety 
może i wreszcie jest komfort ,bez presji o wygląd .
Jesienią krety tyle zrobiły kretowisk ,że ziemię mialam gratis 
na wszystkie potrzebne "dosypki "
W pierwszych sezonach ,kosiliśmy też książkowo ,teraz raz na dwa 
tygodnie ,co dało nam wreszcie odpoczynek ,bo w naszym przypadku 
to nie jest prosta sprawa dźwiganie tyle trawy po skoszeniu a miejsca 
na kompost nie mamy  
  
Wiosną wygląda tak  
 

A potem różnie ha ha ,ale to wciąż trawnik 
 
