


Chłopaki mieli polędwiczki z kurczaka duszone w kiszonej cytrynie i przyprawie gyros, ryż i małosolne.
Uwielbiam! Jadłam u mamy w Wielki Piątek. Tylko u nas gorące gotowane, obrane ziemniaki polane smażoną cebulą i zimna zupa śledziowa.Karo pisze:Zupa śledziowa z cebulą i ziemniaki w skórkach z masłem. Ach