
Taką pułapkę feromonową na sliwkóweczke a właściwie 3 szt miałam w ub. roku. Spisały się świetnie. Fotkę zrobiłam na drugi dzień po zawieszeniu (15,06). Powiesiłam nie tylko na śliwie ale na rosnących obok jabłoni i gruszy. To był odłów na I pokolenie. No i były po kilkunastu dniach zapchane tymi owadami. I właśnie dlatego nie robiłam w ogóle oprysku na owocówkę. Ani na I ani na II pokolenie. Były robaczywki, było ich jednak niewiele, w wiaderku śliwek znalazłam chyba z 5 sztuk.
A takie jak Ty Aniu kupiłaś , w formie budki to mam teraz, być może one się nie sprawdzają . No to muszę się rozejrzeć za takimi jak w tamtym roku miałam. Nie są tanie.
Te żółte na trześniówkę traktuję jak monitoring, jak pisze Anula. Białe będę stosować pierwszy raz, ale nie na jabłoni tylko na ohydne, śmierdzące (nie pamiętam nazwy) i inne dziadostwo w malinach. W tym roku było ich sporo.
Taką miałaś ?

W ub. roku miałam taką:

Pozdrawiam! Gienia.