Kencja (Howea ) - pielęgnacja, problemy w uprawie
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19280
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Kencja (Howea ) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Kolor młodego liścia jest całkowicie normalny.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- gerranium
- 200p
- Posty: 277
- Od: 27 mar 2019, o 11:58
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Kencja (Howea ) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Zamiennik Topsinu to np. Scorpion 325 Sc.
Pozdrawiam
G.
G.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19280
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Kencja (Howea ) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Rośliny zawsze przesadzamy niezwłocznie do właściwego przepuszczalnego podłoża, mieszanki ziemi i rozluźniacza - wcześniej wiele razy było podawane. I nie do osłonki tylko do doniczki (palmówki) z odpływem - są takie z terakoty. Doniczkę oczywiście stawiasz na podstawce.
Jeśli żółkną najstarsze, dolne liście to może być to stres. Jeśli chodzi o przelanie/przesuszenie teoretycznie mogłoby być, ale trzeba znać jakie miała warunki wcześniej.
Resztę informacji w kwestii pielęgnacji znajdziesz w wątku.
Jeśli żółkną najstarsze, dolne liście to może być to stres. Jeśli chodzi o przelanie/przesuszenie teoretycznie mogłoby być, ale trzeba znać jakie miała warunki wcześniej.
Resztę informacji w kwestii pielęgnacji znajdziesz w wątku.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19280
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Kencja (Howea ) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Doniczka nie powinna być większa niż około 2 cm na średnicy, więc to też musisz uwzględnić.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 41
- Od: 27 gru 2020, o 18:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19280
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Kencja (Howea ) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Uschnięty liść ani nie powróci do żywych, ani nie bierze udziału w procesie fotosyntezy, więc tylko do odcięcia.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 4
- Od: 24 mar 2022, o 12:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19280
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Kencja (Howea ) - pielęgnacja, problemy w uprawie
To są uszkodzenia mechaniczne przez które może wejść infekcja. Zrób oprysk preparatem grzybobójczym, powinno wystarczyć. Jak plamy będą się powiększać to odetnij liścia.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Kencja (Howea ) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Dzień dobry, bardzo proszę o diagnozę!!!
Moja kencja, które zawsze była pięknie zielona i wypuszczała nowe liście, nieoczekiwanie i bardzo szybko zmieniła kolor liści - tak jak na zdjęciu.
Liście są szarawe, bez życia. Na liściach i łodydze widzę mnóstwo malutkich brązowych "grudek", zauważyłam też 2 bardzo malutkie żółte insekty.






Kencja ma 2 lata, rośnie w ziemi dla palm. Ponieważ brązowiały jej końcówki liści, od jakichś 3 miesięcy zraszam ją codziennie spryskiwaczem. Raz na tydzień podlewam i zarazem nawożę.
W doniczce są oczywiście dziurki. Byłam na urlopie ostatnie 2 tygodnie, przed urlopem była ok i teraz nagle takie coś...
Hoduję ją od malutkiego, błagam o pomoc!
Na razie za pomocą wacików i patyczków do uszu, namoczonych w ciepłej wodzie, postarałam się usunąć ten brązowy osad i odcięłam całkiem suche liście. Co robić dalej?!
Mam też drugą kencję, ta jeszcze jest zielona, ale zaczynają się na niej też pojawiać te brązowe grudki... a dodatkowo od zawsze rozdwajają się jej liście:

BARDZO proszę o pomoc!
Moja kencja, które zawsze była pięknie zielona i wypuszczała nowe liście, nieoczekiwanie i bardzo szybko zmieniła kolor liści - tak jak na zdjęciu.
Liście są szarawe, bez życia. Na liściach i łodydze widzę mnóstwo malutkich brązowych "grudek", zauważyłam też 2 bardzo malutkie żółte insekty.







Kencja ma 2 lata, rośnie w ziemi dla palm. Ponieważ brązowiały jej końcówki liści, od jakichś 3 miesięcy zraszam ją codziennie spryskiwaczem. Raz na tydzień podlewam i zarazem nawożę.
W doniczce są oczywiście dziurki. Byłam na urlopie ostatnie 2 tygodnie, przed urlopem była ok i teraz nagle takie coś...
Hoduję ją od malutkiego, błagam o pomoc!
Na razie za pomocą wacików i patyczków do uszu, namoczonych w ciepłej wodzie, postarałam się usunąć ten brązowy osad i odcięłam całkiem suche liście. Co robić dalej?!
Mam też drugą kencję, ta jeszcze jest zielona, ale zaczynają się na niej też pojawiać te brązowe grudki... a dodatkowo od zawsze rozdwajają się jej liście:

BARDZO proszę o pomoc!
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19280
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Kencja (Howea ) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Masz wszystko w wątku, wystarczy poczytać.
Przede wszystkim przyczyny leżą w nieprawidłowych warunkach uprawy i pielęgnacji.
Roślin nie sadzimy do samej ziemi, nawet tylko dedykowanej która najczęściej jest tylko z nazwy. Rośliny sadzimy do mieszanki ziemi i rozluźniacza, czyli żwirku albo perlitu wa proporcji około 3:1.
Po drugie, roślin nie podlewamy cyklicznie co do dnia, bo podłoże przesycha w różnym czasie w zależności od warunków uprawy, które się zmieniają w przeciągu roku.
Po trzecie w żadnym wypadku nie nawozimy co tydzień, tylko co 2 tygodnie.
Po czwarte, kondycja tej rośliny nie jest skutkiem ostatniego czasu, tylko konsekwencje błędów uprawowych od samego początku, powoli dogorywała i takie są skutki.
Po piąte roślin często nie spryskujemy, bo co to niby miałoby dać? Podwyższyć wilgotność powietrza? W żadnym wypadku. Do podniesienia wilgotności służy generalnie tylko nawilżacz.
Generalnie stan tej pierwszej palmy jest beznadziejny i nic z niej nie będzie. Nawet jeśli jakimś cudem uda się że nie padnie w krótkiej okresie czasu, to proces regeneracji będzie trwał długo nawet kilka miesięcy - wszystko zależy od stanu korzeni. Palma oczywiście mało że została przelana, to została przenawożona. Możesz próbować, ale raczej bym kupił nową palmę i od samego początku zapewnił prawidłowe warunki uprawy i pielęgnacji. Z drugą możesz próbować, tutaj szanse są większe, ale przede wszystkim musisz wymienić podłoże, dokładnie oczyszczając korzenie oraz sprawdzając ich stan.
Po przesadzeniu żadnego nawozu przez miesiąc. Później aż do wiosny góra raz w miesiącu.
Oczywiście stanowisko powinno być parapet albo blisko okna.
Przede wszystkim przyczyny leżą w nieprawidłowych warunkach uprawy i pielęgnacji.
Roślin nie sadzimy do samej ziemi, nawet tylko dedykowanej która najczęściej jest tylko z nazwy. Rośliny sadzimy do mieszanki ziemi i rozluźniacza, czyli żwirku albo perlitu wa proporcji około 3:1.
Po drugie, roślin nie podlewamy cyklicznie co do dnia, bo podłoże przesycha w różnym czasie w zależności od warunków uprawy, które się zmieniają w przeciągu roku.
Po trzecie w żadnym wypadku nie nawozimy co tydzień, tylko co 2 tygodnie.
Po czwarte, kondycja tej rośliny nie jest skutkiem ostatniego czasu, tylko konsekwencje błędów uprawowych od samego początku, powoli dogorywała i takie są skutki.
Po piąte roślin często nie spryskujemy, bo co to niby miałoby dać? Podwyższyć wilgotność powietrza? W żadnym wypadku. Do podniesienia wilgotności służy generalnie tylko nawilżacz.
Generalnie stan tej pierwszej palmy jest beznadziejny i nic z niej nie będzie. Nawet jeśli jakimś cudem uda się że nie padnie w krótkiej okresie czasu, to proces regeneracji będzie trwał długo nawet kilka miesięcy - wszystko zależy od stanu korzeni. Palma oczywiście mało że została przelana, to została przenawożona. Możesz próbować, ale raczej bym kupił nową palmę i od samego początku zapewnił prawidłowe warunki uprawy i pielęgnacji. Z drugą możesz próbować, tutaj szanse są większe, ale przede wszystkim musisz wymienić podłoże, dokładnie oczyszczając korzenie oraz sprawdzając ich stan.
Po przesadzeniu żadnego nawozu przez miesiąc. Później aż do wiosny góra raz w miesiącu.
Oczywiście stanowisko powinno być parapet albo blisko okna.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Kencja (Howea ) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Bardzo dziękuję za odpowiedź.

I co zrobić z korzeniami - jak sprawdzić ich stan?
Bardzo mi zależy, żeby ją uratować! Mogę czekać i rok, nie tylko kilka miesięcy.
Czy ta mieszanka ma być, że się sypie warstwę ziemi, na to warstwę perlitu i znowu warstwę ziemi? Czy też perlit i ziemię się miesza razem, jak ciasto?norbert76 pisze: Rośliny sadzimy do mieszanki ziemi i rozluźniacza, czyli żwirku albo perlitu wa proporcji około 3:1.
Naprawdę jeszcze dwa tygodnie temu była piękna zielona, w lepszym stanie niż ta druga - bo miała mniej uschniętych końcówek...norbert76 pisze:Po czwarte, kondycja tej rośliny nie jest skutkiem ostatniego czasu, tylko konsekwencje błędów uprawowych od samego początku, powoli dogorywała i takie są skutki.

Czy te brązowe grudki to jest grzyb od przelania i przenawożenia? Mam ją spryskać czymś na grzyba? Czy to jakieś insekty?norbert76 pisze:Generalnie stan tej pierwszej palmy jest beznadziejny i nic z niej nie będzie. Nawet jeśli jakimś cudem uda się że nie padnie w krótkiej okresie czasu, to proces regeneracji będzie trwał długo nawet kilka miesięcy - wszystko zależy od stanu korzeni. Palma oczywiście mało że została przelana, to została przenawożona.
I co zrobić z korzeniami - jak sprawdzić ich stan?
Bardzo mi zależy, żeby ją uratować! Mogę czekać i rok, nie tylko kilka miesięcy.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19280
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Kencja (Howea ) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Mieszanka to mieszanka jak sama nazwa wskazuje, czyli normalnie mieszasz ziemię z rozluźniaczem.
Uwierz mi, ale stan obu tych palm nie jest skutkiem ostatnich dwóch tygodni. Nawet jeśli ta pierwsza była jeszcze zielona, to było jej ostatnie tchnienie, bo choroba już ją toczyła.
Chore korzenie, to pogniłe, wysuszone, łatwo odróżnić od zdrowych. Posadź ją do mniejszej doniczki, bo pewnie będzie miała rozbudowanego systemu korzeniowego.
Odetnij też suche liście z tej drugiej oraz przytnij suche końcówki.
Możesz na koniec zrobić oprysk preparatem grzybobójczym, np Saprolem.
Nie zrozum mnie źle, ale wiele razy czytałem tutaj że zależy komuś na danej roślinie. Gdyby tak było, to od samego początku zapewniłabyś jej właściwe warunki uprawy i pielęgnacji. Oczywiście pomijam tutaj ewentualne szkodniki, bo tego nie da się przewidzieć (tutaj ich nie widzę), ale reszta to tylko błędy uprawowe.
Uwierz mi, ale stan obu tych palm nie jest skutkiem ostatnich dwóch tygodni. Nawet jeśli ta pierwsza była jeszcze zielona, to było jej ostatnie tchnienie, bo choroba już ją toczyła.
Chore korzenie, to pogniłe, wysuszone, łatwo odróżnić od zdrowych. Posadź ją do mniejszej doniczki, bo pewnie będzie miała rozbudowanego systemu korzeniowego.
Odetnij też suche liście z tej drugiej oraz przytnij suche końcówki.
Możesz na koniec zrobić oprysk preparatem grzybobójczym, np Saprolem.
Nie zrozum mnie źle, ale wiele razy czytałem tutaj że zależy komuś na danej roślinie. Gdyby tak było, to od samego początku zapewniłabyś jej właściwe warunki uprawy i pielęgnacji. Oczywiście pomijam tutaj ewentualne szkodniki, bo tego nie da się przewidzieć (tutaj ich nie widzę), ale reszta to tylko błędy uprawowe.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Kencja (Howea ) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Dziękuję serdecznie za pomoc, tak zrobię!
Żałuję, że nie trafiłam wcześniej na to forum. Co do warunków - myślałam, że zapewniłam właściwe... Kupiłam ziemię do palm, poradzono mi, że doniczka musi mieć dziurki, żeby woda wypływała i żeby nie podlewać palmy za często. O spryskiwaniu, gdy pojawiają się suche końcówki, przeczytałam w internecie.
Palma wypuściła dużo liści, odkąd ją mam i była zielona, więc sądziłam, że jest ok. 2 lata temu zaczynałam od jednej łodyżki z dwoma liśćmi... a teraz łodyżek jest 7 i 20 liści... oczywiście niektóre uschły.
Ech. Jeszcze raz dziękuję za pomoc.
Żałuję, że nie trafiłam wcześniej na to forum. Co do warunków - myślałam, że zapewniłam właściwe... Kupiłam ziemię do palm, poradzono mi, że doniczka musi mieć dziurki, żeby woda wypływała i żeby nie podlewać palmy za często. O spryskiwaniu, gdy pojawiają się suche końcówki, przeczytałam w internecie.
Palma wypuściła dużo liści, odkąd ją mam i była zielona, więc sądziłam, że jest ok. 2 lata temu zaczynałam od jednej łodyżki z dwoma liśćmi... a teraz łodyżek jest 7 i 20 liści... oczywiście niektóre uschły.
Ech. Jeszcze raz dziękuję za pomoc.