Co tu tak cicho? Niczego nie siejecie o tej porze roku?
Posiałam sobie sałaty, ale to chyba już trochę późno (jak mnie ktoś w sałatowym wątku postraszył), więc poleciałam na portal aukcyjny i sobie dokupiłam już takie podrośnięte. Pewnie drogo wyszło powiecie, ale cóż... czas to pieniądz. Nie miałam czasu na sianie, trzeba zapłacić za to, że ktoś go miał.
Wyłudziłam też trochę sadzonek masłowej od pana na targu. Przez tydzień go molestowałam i w końcu przywiózł mi 20 sadzonek. Podzielę się z mamą.
Te, co teraz wysiewam, będą na później, albo zjem w postaci młodych listków.
Jeszcze muszę sobie rzodkiewek dosiać. Robię rozsady (dzięki
anulab 
) i (jak ona) utykam, gdzie jest miejsce i to się fajnie sprawdza.
U mnie w tym roku z dyniowatymi nie było problemu (ile posiałam, tyle wzeszło), w przeciwieństwie do zeszłego roku- wtedy wysiałam resztę posiadanych cukiń Tromba D"albenga i ani jedna nie wzeszła. Cukinie okrągłe Citron też- tylko jedna mi wyszła (z kilku posianych), ale to i dobrze, bo moim zdaniem nie warta zachodu. Nawet z ogórkami było marnie i tylko część kiełkowała.
W tym roku Tromby- na 3 posiane, 3 wzeszły i miałam szczęście, bo trafiła mi się też jedna zielona (zazwyczaj są bladożółte). Bardzo dobrze wzeszły też cukinie Bananowy Song F1. Fajne, jestem z nich bardzo zadowolona. Ogórki- tylko pojedyncze nasiona nie wykiełkowały, a nasiona już nie pierwszej świeżości...