Dzień Dobry!
to mój pierwszy post na tym zacnym forum, także

!
Chciałbym skonsultować dalsze kroki do pielęgnacji strelicji.
Kilka faktów:
1. Stanowisko bezpośrednio przy oknie o ekspozycji południowy-wschód (nic jaśniejszego nie mam w domu)
2. Przesadzona do donicy palmowej, na dnie keramzyt z 5 cm. W donicy jeden otwór około centymetrowy środku.
3. Ziemia compo complete, uniwersalna z dodatkiem perlitu. Dorzuciłem nieco keramzytu do ziemi. Nie jest to co prawda rozluźnienie żwirkiem 3:1, aczkolwiek tego perlitu jest całkiem sporo.
4. Podwyższam wilgotność nawilżaczem, jak spada poniżej 50%.
5. Nawoziłem biohumusem raz na dwa tygodnie. Obecnie czekam aż przestanie działać nawóz z podłoża i przesiadam się na nawóz mineralny.
6. Ostatni liść rozpoczął wzrost 11.2021; obecnie nie rośnie już jego blaszka, ale myślę, że jeszcze powinien nieco do góry podejść, bo jest niższy niż poprzedni.
Problem:
1. Około połowy marca dostrzegłem plamy na dwóch liściach. Brązowe kreseczki i lekkie odbarwienie w tym samym miejscu. Po drugiej stronie liścia w miejscu tych odbarwień dostrzegłem małe robaczki poruszające się i jakby jajeczka (mniejsze od robala). Zaznaczyłem na zdjęciu.
2. Wertując internet i to szanowne forum, sklasyfikowałem to żyjątko jako przędziorki (może błędnie)
3. Po tym fakcie, umyłem dokładnie wszystkie liście pod bieżącą wodą.
4. Przesadziłem roślinę do nowej ziemi (w sumie to nie z powodu samych robali, ale korzenie wychodziły dołem)
5. Nie robiłem chemii, zakupiłem dobroczynka.
Obecnie nie widzę kolejnych robaczków, jednak te pierwsze liście które były wiertownie zainfekowane coraz bardziej się wybarwiają i marnieją. Zastanawiam się czy:
a) usunąć całe liście
b) usunąć zepsutą tkankę ?
c) czy aby to na pewno był przędziorek?
d) czy oprócz robala jakiegoś grzyba nie dostała roślina?
Prośba o wsparcie.
