
Jutro pikuję pomidory. Chyba później będziemy fruwać, bo już dwa pokoje zastawione skrzynkami



Pory rosną w oczach, zastanawiam się czy nie pościnać im wierzchołków

Wando krokusy to bardzo mocarne kwiaty, pomimo codziennych przymrozków kwiaty wzniesione do góry, jedynie się obecnie nie otwierają.
Nie ma jak przebywanie na świeżym powietrzu, my łączymy przyjemne z pożytecznym. A za nami jak przejdziemy robi się pięknie, ogród uporządkowany. Lubię ten czas, przyroda budzi się do życia, a ja upajam się śpiewem ptaków, nastrajam się pozytywnie

Wando rozdrabniarka to fajna sprawa, zrębki super sprawdzają się jako ściółka. Gdybyśmy dziś kupowali rozdrabniarkę kupilibyśmy inną. Obecnie mamy zębatą, ale lepiej sprawdziłaby się talerzowa. Ja namawiam, warto zainwestować i mieć ten sprzęt.
jolifleur witam Cię Ewo serdecznie w moim wątku

Ziemię mam bardzo marną to klasa VI piaski wymieszane z kamieniami o różnej wielkości.
Ogród tworzę już prawie 13 lat i przez ten czas ta ziemia uczyła mnie wiele pokory. Najpierw sadziłam na żywioł, jednak nie wszystkie roślinki dały radę, wiele wypadało. Mroźne zimy, suche lata też nie są przyjazne dziesiątkują roślinki. Zostały te najbardziej mocarne. Teraz jak sadzę roślinki kopię spore dołki, a do nich sypię obornik, sporo kompostu. Ta ziemia potrzebuje non stop wody i jak lata są suche to ogród szybko więdnie. Po kilku latach obserwacji i doświadczenia zbieram sporo deszczówki, robię w 4 kompostownikach 1000l złoto dla ogrodu. To wszystko pomaga i ogród się odwdzięcza

Wiosenne widoki trochę przystopowały, ten tydzień ma być chłodny, ale później wszystko się rozkręci.
Doroto chyba Cię przywołałam myślami, ostatnio oglądałam moje róże i zastanawiałam się jak ciąć róże parkowe. Pamiętam jak kilka lat temu w swoim wątku umieściłaś super wskazówki, tylko jak ja to znajdę

Wszystkie trawy mam już przycięte, myślę, że przymrozki im nie zaszkodzą, każdego roku o tej porze tnę. Możesz spokojnie przycinać one dadzą radę.
Moja ziemia też zmarznięta, a jak słoneczko zaświeci to tylko na wierzchu rozmarza głębiej dalej zamarznięte. O plewieniu jeszcze nie myślę, a trzeba bo gwiazdnica już kwitnie i rozsiewa nasionka.
Miłego tygodnia, oby nam słoneczko pięknie od jutra świeciło.
Marto jakiś drobny śnieg i dziś nam prószył, ale od razu topniał. Paskudne te dni jest szaro, zimno, na koniec tygodnia ma być cieplej. Ja tak do ogrodu nie wyjdę bo pikuję moje wysiewy.
Przesadziłam Fygeliusa, nie mogłam go wyjąć z doniczki ileż on miał korzeni, jakieś sfilcowane. Musiałam część odciąć i rozluźnić mam nadzieję, że nie zaszkodziłam.
Danusiu ranniki już przekwitają, czekam aby zebrać nasionka, będę znowu próbowała wysiać, bardzo chcę mieć łączkę ranników.
Pogoda fatalna, ale nie ma co się poddawać, ja szukam prac alternatywnych. Jak nie można wyjść do ogrodu to pikuję w garażu.
Miłego tygodnia

Krysiu u Ciebie to zapewne jeszcze leży sporo śniegu, zakładać narty i zjeżdżać. Przecież jeszcze trwa zima.
Staram się być dobrze zorganizowaną osobą, wykorzystuję czas na max. Zawsze byłam szybka, potrafiłam kilka spraw ogarnąć na raz. Przyznam się, że obecnie już mi tak praca nie idzie, jestem wolniejsza

Słoneczko nam bardzo potrzebne, może jutro chmury go przepuszczą.
Lucynko kwiatki dają radę, codzienne przymrozki im nie straszne. A ja dla poprawy humoru przyniosłam sobie z biedry dwa kolorki tulipanów. Jak zobaczyłam ile ich jest to nie wiedziałam jakie kolorki wybrać.
Ty masz działkę kawałek od domku, a ja do ogrodu mogę wyjść w każdej chwili, codziennie idę do karmników, zmierzam z okrawkami do kompostownika. Choć na chwilkę wychodzę, aby pooddychać świeżym powietrzem.
Ty dopieszczasz sieweczki, a ja jedne załatwiłam, przelałam, pojawiła się pleśń, chyba o tytoniu mogę zapomnieć

Słoneczka życzę
