Dziękuję za zaglądanie i miłe słowa.
Odłożyłam wszystkie sprawy, żeby dzisiaj popracować w słońcu. Słońce widziałam 15 minut,

ale przynajmniej było ciepło.
Przycięłam wszystkie hortensje oprócz Bobo i Anabelle.
Czosnkom się śpieszy

i ranniki powoli się wychylają z ziemi.
Aniu jak spiszę prace do wykonania, to zdecydowanie szybciej udaje mi się je wykonać.

Grupuję prace do cięcia, do przesadzania i pozostałe.
Zima się nie skończyła, więc nie sprzątam liści i bylin, tylko oporządziłam hortensje, którym mrozy nie straszne.
Lucynko kolejne kwitnące mnie kusiły,

ale azalie jakieś nędzne w tym roku, więc na razie tylko prymulki kwitną. Kupiłam dla przyjaciółki miniaturowe cyklameny, ona ma chłodną werandę, więc długo pocieszą kwiatami.
Podziwiam Twoje wysiewy,

ja dopiero kupiłam ziemię. Muszę zioła wysiać dla siebie i kolejnego ogrodu.
Ewuniu dzisiaj zaspokoiłam potrzebę przebywania w ogrodzie i nawet kolory zobaczyłam.
Nauczyłam się spisywać plan prac na rabatach, bo jakoś szybciej je wykonuję, grupując wykonanie w jednym czasie.
Martuś obyś miała rację z tą wczesną wiosną. Potrzebuję czasu na wcześniejsze prace u siebie.

Moje tulipany i czosnki już wystawiły nosy, oby wielkich mrozów nie było.
Zrobiłam dzieciom projekt drugiego ogrodu, jak będzie akceptacja, ruszamy do pracy, gdy tylko aura pozwoli.
Dorotko dobrze, że tytoń wyniosłaś,

bo on wschodzi szybko i jak wszystkie rośliny z braku światła się wyciąga. Możesz uszczykiwać, gdyby za szybko rósł. Zostawiaj kilka torebek nasiennych, będziesz mieć samosiejki. Od kilku lat już nie wysiewam w domu.
Krysiu prymulki stoją w chłodzie, więc mam nadzieję, że uda mi się je przetrzymać do wysadzenia na rabatę.

Twój sposób z doniczkami lepszy,

moje sadzone wiosną do gruntu, niestety padały.
