Mam problem, który się nasila i który zaczyna mnie martwić. W zaszłym roku na wiosnę wokół orzecha włoskiego pojawiły się na ziemi kopczyki.
Z czasem było ich coraz więcej i w miejscu gdzie to się zaczęło znikła trawa. Robi się klepisko. Zdjęcia to oddają.
W lecie gdzie jeszcze w miejscu borówek był trawnik teraz jest goła ziemia. I to się rozszerza. Te kopczyki obserwuję
po całym ogrodzie. Klomb na ostatnim zdjęciu oddalony jest od orzecha ok 15 metrów w linii prostej.
Boję się, że to zeżre mi ogród do gołej ziemi. Z tych kopczyków wystają patyki, łupiny orzecha włoskiego i liście.
O te patyki pytałem domowników czy ktoś nie powsadzał, bo nie chciało mi się wierzyć, że te robale potrafią coś wciągać pod ziemię.
Kiedyś je zaobserwowałem. Mają ok 30 cm długości. Grubość mniejsza od małego palca, różowe.
Strasznie szybkie. Kiedy podszedłem uciekło do ziemi w mgnieniu oka.
Pewnie ktoś z Was się z tym spotkał. Proszę o pomoc.
